Modlitewne żagle

Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa, posłany dla głoszenia życia obiecanego w Chrystusie Jezusie, do Tymoteusza, swego umiłowanego dziecka. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana! Dziękuję Bogu, któremu służę jak moi przodkowie z czystym sumieniem, gdy nieustannie cię wspominam w moich modlitwach w nocy i we dnie. Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie od nałożenia moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii mocą Bożą! 2 Tm 1, 1-3. 6-8

Popatrz na swoją codzienność i rozeznaj, którego ducha jest więcej w Twoim wnętrzu. Czy stale ogarnia Cię jakaś bojaźń, czy jednak doświadczasz coraz większej mocy i miłości? Stań teraz w prawdzie i nie ukrywaj przed samym sobą tej jedynej właściwej odpowiedzi.

Co zrobić, aby pozbyć się paraliżującej bojaźni przed światem, zadaniami albo jakąś odpowiedzialnością? Wczoraj komuś odpisywałem na maila na ten temat i znalazłem na swoim blogu ok. 50 wpisów na temat uzdrowienia z lęku;

https://wyplynnaglebie.com/jak-pokonac-lek/
https://wyplynnaglebie.com/przestan-sie-lekac/
https://wyplynnaglebie.com/niezawodne-lekarstwo-na-smutek/
https://wyplynnaglebie.com/jak-wygrac-z-lekiem/
https://wyplynnaglebie.com/koniec-z-lekami/
https://wyplynnaglebie.com/lekarstwo-na-lek/
https://wyplynnaglebie.com/poznaj-zrodlo-twojego-leku/
https://wyplynnaglebie.com/coraz-mniej-leku/
https://wyplynnaglebie.com/w-milosci-nie-ma-leku/
https://wyplynnaglebie.com/jak-przezwyciezyc-lek/
https://wyplynnaglebie.com/uzdrowienie-z-leku-i-materializmu/

Czy pisać po raz kolejny jakieś podpowiedzi? Według mnie wystarczy przylgnąć mocniej do Jezusa w sakramentach Eucharystii oraz Pokuty i Pojednania. Dodać do tego częste adorację i jestem pewien, że bojaźń przemieni się w prawdziwe zaufanie.

Identyczna droga jest do otworzenia się na ducha mocy i miłości. Coraz więcej osób zaczyna chwalić mnie za odwagę w ewangelicznym wychodzeniu do ludzi. Ja jestem tylko szarym człowieczkiem, który karmi się Ciałem Jezusa Chrystusa i to On sprawia we mnie takie rzeczy. Jeśli jestem głęboko przekonany, że Bóg jest w moim sercu i ciele, to czego mam się lękać. Spowiadam się często i przytulam się do miłosierdzia Bożego oraz oddaję się woli mojego Pana. Dzięki Niemu doświadczam coraz pełniej życia duchowego oraz zachęcam do tego innych. Piszę to z mocnego przekonania, ponieważ czuję wielką łaskę każdego dnia. Czym sobie na to zasłużyłem? Niczym. Ja po prostu oddaję się Bogu dzień za dniem i proszę o charyzmaty, dary i owoce Ducha Świętego. ,,Proście, a będzie Wam dane” (Mt 7, 7). Spróbuj rozwinąć swoje modlitewne żagle, a doświadczysz mocnego wiatru i niezwykłej przygody.

Do Ciebie wznoszę oczy, który mieszkasz w niebie.
Jak oczy sług są zwrócone na ręce ich panów.
Jak oczy służebnicy na ręce jej pani,
tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu,
dopóki się nie zmiłuje nad nami. Ps 123, 1b-2

Panie, do Ciebie wznoszę swoje oczy każdego dnia i tęsknię za pełnym spotkanie z Tobą. Dziękuję za to, że już teraz pozwalasz mi dotykać Ciebie w Eucharystii i w drugim człowieku (zwłaszcza w tym najbardziej ubogim).

oraz

Dodaj komentarz