W imię Prawdy! C. D. 85

29 listopada 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie słowa z Ewangelii:

,,Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą przed królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć ani sprzeciwić.
A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie spadnie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie»”. Łk 21, 12-19

W tym dniu miałem także pragnienie pomodlić się do Ducha Świętego:

,,Duchu Przenajświętszy, racz mi udzielić daru mądrości, abym zawsze umiejętnie rozróżniał dobro od zła i nigdy dóbr tego świata nie przedkładał nad dobro wieczne.

Daj mi dar rozumu, abym poznał prawdy objawione na ile tylko jest to możliwe dla nieudolności ludzkiej; daj mi dar umiejętności, abym wszystko odnosił do Boga, a gardził marnościami tego świata; daj mi dar rady, abym ostrożnie postępował wśród niebezpieczeństw życia doczesnego i spełniał wolę Bożą; daj mi dar męstwa, abym przezwyciężał pokusy nieprzyjaciela i znosił prześladowania, na które mógłbym być wystawiony; daj mi dar pobożności, abym się rozmiłował w rozmyślaniu, w modlitwie i w tym wszystkim, co się odnosi do służby Bożej; daj mi dar bojaźni Bożej, abym bał się Ciebie obrazić jedynie dla miłości Twojej.

Do tych wszystkich darów, o Duchu Święty dodaj mi dar pokuty, abym grzechy swoje opłakiwał, i dar umartwienia, abym zadośćuczynił Boskiej sprawiedliwości. Napełnij Duchu Święty serce moje Boską miłością i łaską wytrwania, abym żył po chrześcijańsku i umarł śmiercią świątobliwą. Amen”.

Modliłem się także słowami litanii do Ducha Świętego:

,,Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże – zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże – zmiłuj się nad nami.

Duchu Święty mądrości, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty rozumu,
Duchu Święty rady,
Duchu Święty męstwa,
Duchu Święty umiejętności,
Duchu Święty pobożności,
Duchu Święty bojaźni Bożej,
Duchu Święty, Światło Proroków i Apostołów,
Duchu Święty, nasz Pocieszycielu,
Bądź nam miłościw, przepuść nam, Duchu Święty, Boże.
Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Duchu Święty, Boże.
Od zuchwałej ufności w miłosierdzie Boże, wybaw nas, Duchu Święty, Boże.
Od wszelkiej rozpaczy o łasce Bożej,
Od sprzeciwiania się uznanej prawdzie chrześcijańskiej,
Od nieżyczliwości i zazdrości braciom łaski Bożej,
Od zatwardziałości serca,
Od zaniedbania pokuty aż do śmierci,
Od wszelkich złych i nieczystych spraw i myśli,
Od nagłej i niespodziewanej śmierci,
Od potępienia wiekuistego,
Przez cudowną sprawę przy poczęciu Jezusa Chrystusa,
Przez Twoje przyjście w językach ognistych,
My grzeszni, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Duchu Święty, Boże.
Abyś Kościołem świętym rządzić i zachować raczył,
Abyś nas w pobożności i pokorze utwierdzić raczył,
Abyś nam stałości i męstwa udzielić raczył,
Abyś myśli nasze ku pożądaniu niebieskich rzeczy podnieść raczył,
Abyś nas oczyścić i na godne mieszkanie dla siebie poświęcić raczył,
Abyś nas w cierpieniach naszych pocieszyć raczył,
Abyś nas w łasce swojej utwierdzić i zachować raczył,
Abyś nas wszystkich do uczestnictwa w chwale wiekuistej doprowadzić raczył,
Abyśmy Ciebie miłowali i dla Ciebie grzechów się strzegli.

W tym dniu pojechałem na egzamin wewnętrzny przed publiczną obroną rozprawy doktorskiej. Duch Święty pomógł mi podczas odpowiedzi na wszystkie tezy. Zdałem i przygotowywałem się do obrony. Chwała Bogu za wszelką pomoc i wielkie dzięki dla wspierających mnie modlitwą.

Podczas Godziny Czytań modliłem się między innymi słowami św. Piotra Apostoła:

,,To wie Pan, jak pobożnych wyrwać z doświadczenia, niesprawiedliwych natomiast jak zachować na ukaranie w dzień sądu”. 2P 2, 9

Podczas Nieszporów modliłem się między innymi słowami Psalmu 62:

,,Jedynie w Bogu spokój znajduje ma dusza,
od Niego przychodzi moje zbawienie.
Tylko On jest opoką i zbawieniem moim,
On moją twierdzą, więc się nie zachwieję.
Jak długo będziecie napadać na człowieka,
przewracać go wszyscy jak pochyłą ścianę,
jak mur, który się wali?
Oto usiłują go poniżyć
i kłamstwem się rozkoszują.
Błogosławią kłamliwymi ustami,
a przeklinają w sercu.
Jedynie w Bogu szukaj spokoju, duszo moja,
bo od Niego pochodzi moja nadzieja.
Tylko On jest opoką i zbawieniem moim,
On moją twierdzą, więc się nie zachwieję.
W Bogu zbawienie moje i chwała,
Bóg opoką mocy mojej i moją ucieczką.
W każdym czasie Jemu ufaj, narodzie,
przed Nim wylejcie wasze serca.
Bóg jest naszą ucieczką!
Synowie ludzcy są tylko tchnieniem,
synowie mężów kłamliwi.
Unoszą się w górę na wadze,
bo wszyscy razem są lżejsi niż oddech.
Nie pokładajcie ufności w przemocy
ani na próżno nie łudźcie się rabunkiem,
do bogactw, choćby rosły, serc nie przywiązujcie.
Bóg raz powiedział, dwakroć to słyszałem,
że moc należy do Boga.
I u Ciebie, Panie, jest łaska,
bo Ty każdemu oddasz według jego czynów”.

W imię Prawdy! C. D. 55

12 października 2023 roku

Przeczytałem ważne słowa z czytania oraz Ewangelii z dnia:

,,Wówczas mówili między sobą ludzie bojący się Boga, a Pan uważał i to posłyszał. Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim na dobro bojących się Pana i czczących Jego imię. «Oni będą moją własnością, mówi Pan Zastępów, w dniu, w którym będę działał, a będę dla nich łaskawy, jak litościwy jest ojciec dla syna, który jest mu posłuszny. Wtedy zobaczycie różnicę między sprawiedliwym a niegodziwcem, pomiędzy tym, który służy Bogu, a tym, który Mu nie służy. Bo oto nadchodzi dzień palący jak piec, a wszyscy pyszni i wszyscy czyniący nieprawość będą słomą, więc spali ich ten nadchodzący dzień, mówi Pan Zastępów, tak że nie pozostawi po nich ani korzenia, ani gałązki. A dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego skrzydłach»”. Ml 3, 16-20a

,,Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, pożycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przybył do mnie z drogi, a nie mam co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci są ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Powiadam wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje.
I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a zostanie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu zostanie otworzone. Jeżeli któregoś z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, to o ileż bardziej Ojciec z nieba udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą»”. Łk 11, 5-13

Tego dnia miałem już pewność, co do kilku osób, które wystąpiły przeciwko mnie. Dowiedziałem się także paru ciekawych faktów, które rozjaśniły mi działania osób wrogo do mnie nastawionych.

13 października 2023 roku

W tym dniu zaskoczyła mnie wczesna obecność pod kaplicą miejscowych Rycerzy św. Jana Pawła II. Był dzień powszedni i godzina 17. Z informacji, którą miałem od duchowego opiekuna rycerzy, wynikało, że rycerze są zatrudnieni na umowę o pracę i w godzinach, które wymieniłem w piśmie, nie mogą być dyspozycyjni do pomocy. Ja natomiast podawałem w piśmie godzinę 20.30 w dniu powszednim…

14 października 2023 roku

W Liturgii Godzin przeczytałem ważne słowa św. Cyprian:

,,Cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić”. Któż więc nie będzie dążył ze wszystkich sił do osiągnięcia tej chwały, która uczyni go przyjacielem Boga, pozwoli natychmiast radować się z Chrystusem, a po udrękach i cierpieniach ziemskich zapewni nagrodę niebios? Jeśli dla żołnierzy jest powodem do chwały wrócić w tryumfie do ojczyzny po zwycięstwie nad wrogiem, to o ileż większym i bardziej słusznym powodem do chluby jest pokonawszy szatana powrócić w tryumfie do raju, z którego niegdyś Adam jako grzesznik został wypędzony, tam złożyć oznaki zwycięstwa po pokonaniu tego, który przedtem zwiódł, ofiarować Bogu we wspaniałym darze wiarę nieskażoną, odwagę niezachwianą, pobożność godną chwały, towarzyszyć Chrystusowi, kiedy przyjdzie odebrać pomstę nad swymi nieprzyjaciółmi, stanąć u Jego boku, gdy zasiądzie na sąd, stać się współdziedzicem Chrystusa, dorównać samym aniołom, radować się posiadaniem królestwa niebios wraz z patriarchami, apostołami, prorokami. Jakież prześladowania, jakież katusze mogłyby takie myśli pokonać i przezwyciężyć?

Dusza umocniona owymi świętymi rozmyślaniami potrafi trwać w niezachwianym męstwie pomimo wszelkich szatańskich napadów i gróźb świata; duch pozostaje niewzruszony, gdy wzmacnia go ufna i silna wiara w dobra przyszłe. Świat, prześladując, wtrąca do więzień, ale niebo stoi otworem. Antychryst grozi, ale broni Chrystus. Śmierć zabiera, ale nieśmiertelność kroczy za umarłym. Jakiż to zaszczyt wyjść z tego świata bezpiecznie i radośnie, wyjść w chwale spośród doświadczeń i ucisków, zamknąć na chwilę oczy, którymi się oglądało ludzi i świat, i zaraz potem otworzyć, aby ujrzeć Boga i Chrystusa. Jakże wielka prędkość owej szczęśliwej podróży. W jednej chwili zostaniesz odebrany ziemi, aby się znaleźć w królestwie niebieskim.

Wszystko to należy ogarnąć sercem i myślą, rozmyślać o tym dniem i nocą. Jeśli prześladowanie spotka przygotowanego w ten sposób żołnierza Boga, nie zdoła pokonać męstwa gotowego do walki. Gdyby zaś powołanie z tego świata nastąpiło wcześniej niż prześladowanie, wiara, gotowa na męczeństwo, nie pozostanie bez odpłaty. Bóg Sędzia niezwłocznie da nagrodę. W czasie prześladowania nagradzana jest zwycięska walka, w czasie pokoju – czystość sumienia”.

ROZDZIAŁ XXII EWANGELIZACJA ULICZNA

ROZDZIAŁ XXII

EWANGELIZACJA ULICZNA W PONIEDZIAŁKI

Ok. listopada 2016 roku zbliżała się rocznica rozpoczęcia poniedziałkowych adoracji. Wtedy pojawiło się niesamowite natchnienie na spotkaniu młodzieżowym. Powiedziałem: ,,nie siedźmy na tej kanapie. Wyjdźmy do ludzi i zapraszajmy ich na adorację.” Pół godziny później wszedł Damian z Anią i nagle powiedział, nie znając tematu: ,,nie siedźmy na tej kanapie. Wyjdźmy do ludzi i zapraszajmy ich na adorację.” Jedna dziewczyna aż lekko zapiszczała z wrażenia. Dodała, że przecież jego tu nie było, jak ksiądz powiedział to samo. I tak zaczęła się ewangelizacja uliczna w każdy poniedziałek. (Filmiki z ewangelizacji są na fb parafii św. Brata Alberta. Dam tylko przykładowy z relacji https://www.youtube.com/watch?v=7z3HsP7ARx4&t=11s). Filmiki i tak nie pokażą w pełni tego, co działo się w naszych sercach oraz tych, którzy nas spotkali. Można by opowiadać godzinami, co działo się na tych ewangelizacjach. Przytoczę tylko kilka przykładów.

Pierwsze wyjście wyglądało tak, że dochodziliśmy do jakiejś młodzieży, która piła i paliła. Powiedziałem z uśmiechem: ,,Szczęść Boże, czy nie pobijecie nas? My jesteśmy z gangu Jezusa.” Młodzi uśmiechnęli się. Odłożyli używki i nawet pomodlili się z nami. Dużą pomocą było rozdawanie Bożych krówek z cytatami świętych (które poznałem na kolędzie u Artura, taty animatora Piotra). Od cytatu zawsze można było zacząć głoszenie Dobrej Nowiny. Chociaż starałem się często mówić o Ewangelii z dnia.

Jednym z najbarwniejszych przejść ulicą było takie, które wciąż mam przed oczyma. Była zima. Już na początku zobaczyliśmy pana z dziewczynką i pieskiem. Powiedziałem: ,,Szczęść Boże. Zmieniamy obraz Polskiej młodzieży. Chcemy pokazać, że potrafimy modlić się. Czy pomodlicie się z nami? Czy macie jakieś intencje?” Dziewczynka odpowiedziała, że chce pomodlić się za biednych. Od razu otrzymała pochwałę: ,,ale ty masz piękne serce”. Tata powiedział, że chce pomodlić się za rodzinę. I tak zanieśliśmy do Boga nasze modlitwy.

Dosłownie 50 metrów dalej szły w naszym kierunku dwie mamy z wózkami oraz takimi chłopcami ok. 2 klasy podstawowej. Zagadnąłem podobnie. Małych chłopców zapytałem, czy chcą pomodlić się z nami. Jeden odpowiedział z radością TAK, a drugi NIE. Popatrzyłem na mamy i powiedziałem z uśmiechem, że nie muszą mówić, który jest czyim dzieckiem. Podjąłem kolejną próbę do chłopców mówiąc, że pomodlimy się za mamy. Jeden znowu powiedział TAK, a drugi NIE. Jedna mama była już wyraźnie zakłopotana. Jej oporny synek nagle zaczął robić aniołki na śniegu. A ja dostałem szaloną myśl: ,,jak zrobisz z nim aniołka na ziemi w sutannie, to on się pomodli.” Walczyłem przez chwilę, ale szybko zostało mi przypomniane, że kilka dni wcześniej młodzież na bitwie śnieżkami przewróciła mnie i chciała natrzeć śniegiem. Ze starszą młodzieżą potrafiłem uniżyć się na śnieg, a teraz to nie dam rady. Powiedziałem więc na głos mój pomysł. Zapytałem chłopca, czy jak zrobię z nim aniołka, to czy pomodli się później z nami. Odpowiedział TAK. Słowa dotrzymaliśmy obydwaj i była piękna modlitwa. Mamy chyba popłakały się.

Poszliśmy dalej i zobaczyliśmy młodzież zjeżdżającą na nogach ze ślizgawki. Idąc tym samym tropem co poprzednio, zawołałem, czy widzieli kiedyś księdza w sutannie, który ślizga się na ślizgawce. Powiedzieli, że nie. Zapytałem więc, czy pomodlą się jak zjadę. Powiedzieli, że tak. Lekko drżałem, ponieważ była kolęda i gdyby coś mi się stało, to proboszcz nie byłby zadowolony. Zjechałem z lekkim zachwianiem. Pamiętam do dziś intencje tej młodzieży. Jeden z chłopaków modlił się za swoją siostrę katechetkę.

Potem poszliśmy dalej i zobaczyliśmy mocną ekipę starszych chłopaków z piwami. Moi ewangelizatorzy lekko zadrżeli. Powiedziałem, że Jezus jest z nami. Gdy prawie zderzyliśmy się na ulicy, to od razu zacząłem od wezwania do modlitwy, a zszokowani chłopcy powiedzieli jeden do drugiego: ,,eee ty bo ja to nawet Zdrowaś Maryjo nie umie.” Powiedziałem: ,,spokojnie, my pomożemy”. Modlili się o zdanie prawa jazdy i o zdanie do następnej klasy.

Poszliśmy dalej, a tam jakaś dziewczyna z chłopakiem i pieskiem byli w oddali. Jeden z naszych znał ją i wołał, ale tamci przyśpieszyli kroku. To porwało mnie i pobiegłem. Gdy dobiegłem, to ta niewiasta stanęła jak wryta i z nerwami powiedziała: ,,i tak nie pójdę do bierzmowania, bo tamten ksiądz to jest taki i taki”. Odpowiedziałem: ,,ale ja cię nawet nie znam, a ty mnie. My chcemy tylko porozmawiać”. I tak przyłączyliśmy się do nich, gdy szli po koleżankę. Nasza nowa zatwardziała koleżanka nie pomodliła się, ale ta, po którą szliśmy już tak. A na tą pierwszą Bóg też miał plan i za kilka tygodni była z młodzieżą na herbacie w domu parafialnym.

To jeszcze nie koniec tego jednego słynnego przejścia osiedlem. Za blokiem zobaczyliśmy kilku młodych gimnazjalistów przy śmietniku i od razu podeszliśmy do nich bez oporów. Niektórzy wrogo na mnie patrzyli. Powiedziałem: ,,wiem, że chcielibyście, abym poszedł stąd, ale może chociaż jeden z was chce pomodlić się.” I chyba dwóch modliło się z nami. U jednego z nich byłem po kolędzie kilka dni później. I tak wszystkich tych ludzi zanosiliśmy w sercach przed Jezusa w Najświętszym Sakramencie i prosiliśmy, aby błogosławił im i dawał owoce tych spotkań i modlitw. Za wszystko Chwała Bogu!

Inną bardzo wzruszającą historią z przejścia osiedla była pewna wietrzna noc, w której dziwnie nikogo nie mogliśmy spotkać. Nawet miałem myśli, że młodzi powiedzą, że ksiądz traci Ducha Świętego. I nagle wyłoniło się dwóch mężczyzn i jedna kobieta. Byli mocno po alkoholu. Poczułem, że w ten wieczór Duch Święty naszykował coś dla nich. Jednego z mężczyzn rozpoznałem i wiedziałem, że nie chodzi do kościoła. Powiedziałem mu to od razu. A on zaczął bardzo źle mówić o jednym kapłanie. Po czym dodał, że mnie szanuje, bo chodzę po ulicach. Gdy jego kolega usłyszał, że mnie szanuje, to nagle zaczął bardzo poważnie mówić i otwierać serca z największą raną zadaną mu w szkole podstawowej przez księdza.

Okazało się, że ksiądz przeczytaniem jego nazwiska z lisy w dzienniku sprawił mu tak wielki ból, że nie potrafił tego nikomu powiedzieć. Ten mężczyzna miał jakieś wstydliwe dla niego nazwisko i dlatego to było dla niego tak bolesne. Gdy mówił to,  płakał. A mój parafianin, który nie chodził do kościoła, nagle odłożył piwo i zaczął przytulać kolegę. Podjąłem rozmowę z poranionym mężczyzną, aby przebaczył tamtemu kapłanowi. Pomodliliśmy się w tej intencji. To był wielki dzień dla tego człowieka. Wszystko było przygotowane przez Ducha Świętego.

Ewangelizację uliczną zaczynaliśmy w 3 osoby. Z czasem było nas trzy lub cztery ekipy po trzy, cztery osoby. Naprawdę ogień Ducha Świętego płonął w młodych.

Ciąg dalszy nastąpi…

Przyjdź, Duchu Prawdy!

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi». J 16, 12-15

Czytaj dalej Przyjdź, Duchu Prawdy!

Napełnieni Duchem Świętym

Kiedy nadszedł dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też jakby języki ognia, które się rozdzielały, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić.

Przebywali wtedy w Jeruzalem pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak tamci przemawiali w jego własnym języku. Pełni zdumienia i podziwu mówili: «Czyż ci wszyscy, którzy przemawiają, nie są Galilejczykami? Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? – Partowie i Medowie, i Elamici, i mieszkańcy Mezopotamii, Judei oraz Kapadocji, Pontu i Azji, Frygii oraz Pamfilii, Egiptu i tych części Libii, które leżą blisko Cyreny, i przybysze z Rzymu, Żydzi oraz prozelici, Kreteńczycy i Arabowie – słyszymy ich głoszących w naszych językach wielkie dzieła Boże». Dz 2, 1-11

Czytaj dalej Napełnieni Duchem Świętym