W imię Prawdy! C. D. 342

30 maja 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce kardynała Jana Bona pt. ,,O rozpoznawaniu duchów”:

,,5.Szatan, król pychy, będąc przeciwnikiem i nieprzyjacielem Chrystusa, zawsze do tego nakłania, co jest przeciwne przykładom i nauce Chrystusowej. „Chrystus bowiem” – jak uczy święty Grzegorz – „mówi przez usta Proroka: „Życie moje zbliżyło się do otchłani” (Ps 87, 4); szatan zaś powiada: „Nad gwiazdy Boże wywyższę stolicę moją” (Iz 14, 13). Chrystus „będąc w postaci Bożej, nie uważał za grabież równości swej z Bogiem, ale wyniszczył sam siebie, przyjąwszy postać sługi” (Flp 2, 6-7); szatan zaś powiada: „Wzniosę się nad wysokość obłoków, będę podobny Najwyższemu” (Iz 14, 14). Chrystus oddając się na plwanie, rózgi, policzki i ciernistą koronację, na krzyż, włócznię i śmierć, upomina swoich członków: „Jeśli kto mnie służy, niech idzie za mną” (J 12, 26); szatan zaś nie uczy dusz sobie oddanych czego innego, jak pożądania najwyższych zaszczytów, gardzenia wszystkim, co równe, wynoszenia się pychą ponad współtowarzyszy, a nawet buntowania się przeciw majestatowi Stwórcy, jak o takich duszach powiada Psalmista: „Myśleli i mówili złośliwie, o nieprawości wyniośle mówili” (Ps 72, 8). Stąd to pochodzi, że przyjmujący takie podszepty są zuchwali, a zarazem i bojaźliwi, gardzą rówieśnikami, oburzają się na upomnienia, nie widzą swej nędzy, odtrącają lekarstwo i łatwo popadają w sprzeczki ze wszystkimi”.

6.Niekiedy szatan zachęca duszę do cnoty, lecz niebawem odciąga ją od niej natrętnymi pokusami, przedstawiając rozliczne trudności, aby dusza straciła wszelką nadzieję dojścia do niej i aby popadła w gnuśność i zwątpienie o zbawieniu.
Tak zdarzało się często błogosławionej Katarzynie Bonońskiej, której się kilkakrotnie objawiał zły duch pod postacią ukrzyżowanego Chrystusa lub Matki Boskiej i zachęcał ją usilnie do ochoczego i ślepego posłuszeństwa. Atoli niebawem poczynał jej poddawać rozliczne myśli przeciwne zdaniu przełożonych i przeróżne gmatwaniny i zamieszania pod pozorem wyższego dobra.
Tak opowiada o sobie sama owa święta. Ryszard zaś w następujący sposób opisuje ten podstęp szatański: „Nieczyste duchy niekiedy ukrywają zło pod pozorem dobra i zachęcają do pewnych dobrych uczynków, aby ostatecznie poprowadzić do złego. Niekiedy uwodzą za pomocą fałszywej dewocji, bo niektóre modlitwy i rozmyślania, budząc w duszy słodkie uczucia, a nawet i łzy, wtrącają nieraz duszę w obłęd lub zarozumiałość, a ciało osłabiają. Niekiedy podsuwa duszom zbyteczną troskliwość o zbawienie drugich, pobudzając ich do starania się o nawrócenie lub zbudowanie osób dalekich, byleby tylko straciły własny spokój wewnętrzny i pożytek duchowy. Toż kiedy szatan popycha nas do jakiegoś dzieła, powinniśmy rozważyć, czy nie ma w tym czegoś niewłaściwego lub czy tam nie tkwi podstęp nieprzyjacielski; czy się to odbywa z należytą obawą i ostrożnością, czy przeciwnie – może się tam daje uczuć przymieszka zabiegów o ludzkie pochwały i zarozumiałość lub też może nas skłania próżność lub lekkomyślność”.

7.Szatan trzyma się także tej metody, że kiedy widzi dobre i święte pragnienia jakiejś duszy, rzekomo zgadza się z nimi, a nawet je pozornie popiera. Wnet jednak napada na nią skrycie i łudzi haniebnymi mamidłami, a wlewając truciznę kropla za kroplą i przejmując umysł człowieka fałszywym światłem, nareszcie wciąga go w straszne ciemności. Diadoch twierdzi, że szatan oświeca niekiedy duszę złudnym i pozornym światłem, przez co już niejednego człowieka oszukał. Jeżeli bowiem jest w tym świetle jakaś przyjemność, na pewno nie przechodzi ona sfery zmysłów, a duszę wbija w pychę i w wysokie mniemanie o sobie.
Podobnie szatan poddaje niekiedy bardzo wiele prawd, byleby mógł przymieszać chociaż jedno kłamstwo i tym sposobem oszukać. Tak popadli w błędy twórcy herezji i tak też innych w błąd za sobą poprowadzili, jak świadczy święty Atanazy, mówiąc: „Heretycy podobnie jak ich ojciec szatan przybierają na siebie pozory aniołów i tak pięknie umieją przemawiać, że się zdaje, iż prawdę mówią. Dopiero po przyjęciu ich nauki, nieszczęśliwi ich zwolennicy przekonują się, że pozostają w sprzeczności z Pismem Świętym”.
Najlepiej tedy poznać szatańską pokusę po celu, do jakiego zmierza. Kiedy bowiem szatan łudzi zmysły cielesne – mówi święty Augustyn – „ale duszy nie odwodzi od prawdziwej i słusznej zasady, według której żyje się prawdziwie po Bożemu, nie ma w tym niebezpieczeństwa dla religii. Również nie będzie to błędem zagrażającym i niebezpiecznym dla prawdziwej wiary chrześcijańskiej, jeżeli udając dobrego, wykonuje dzieła anielskie, chociaż byśmy wierzyli, że je dobry duch zdziałał. Dopiero kiedy cudzymi sprawami poczyna prowadzić do swoich, wtenczas potrzeba nam wielkiej ostrożności, by go poznać i nie iść za nim”.

Jak mądrze kochać nieprzyjaciół?

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski». Mt 5, 43-48

Czytaj dalej Jak mądrze kochać nieprzyjaciół?

Miłować jak On

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Powiadam wam, którzy słuchacie: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Jeśli cię kto uderzy w policzek, nadstaw mu i drugi. Jeśli zabiera ci płaszcz, nie broń mu i szaty. Dawaj każdemu, kto cię prosi, a nie dopominaj się zwrotu od tego, który bierze twoje. Jak chcecie, żeby ludzie wam czynili, podobnie wy im czyńcie.

Jeśli bowiem miłujecie tych tylko, którzy was miłują, jakaż za to należy się wam wdzięczność? Przecież i grzesznicy okazują miłość tym, którzy ich miłują. I jeśli dobrze czynicie tym tylko, którzy wam dobrze czynią, jaka za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy to samo czynią. Jeśli pożyczek udzielacie tym, od których spodziewacie się zwrotu, jakaż za to należy się wam wdzięczność? I grzesznicy pożyczają grzesznikom, żeby tyleż samo otrzymać.

Wy natomiast miłujcie waszych nieprzyjaciół, czyńcie dobrze i pożyczajcie, niczego się za to nie spodziewając. A wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego; ponieważ On jest dobry dla niewdzięcznych i złych. Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane; miarę dobrą, ubitą, utrzęsioną i wypełnioną ponad brzegi wsypią w zanadrza wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie». Łk 6, 27-38

Czytaj dalej Miłować jak On

Uważaj na nieprzyjaciół

Jezus opowiedział tłumom tę przypowieść: «Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swojej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: „Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?” Odpowiedział im: „Nieprzyjazny człowiek to sprawił”.

Rzekli mu słudzy: „Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?” A on im odrzekł: „Nie, byście zbierając chwast, nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza”». Mt 13, 24-30

Czytaj dalej Uważaj na nieprzyjaciół

Prawdziwe bogactwo człowieka

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski». Mt 5, 43-48

Czytaj dalej Prawdziwe bogactwo człowieka