Jak kochać nieprzyjaciół?

A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski». Mt 5, 44-46

Dlaczego Jezus zaprasza Cię do tak trudnej postawy, jaką jest miłowanie nieprzyjaciół? Może dlatego, że Chrystus kocha Cię prawdziwie i wie, że możesz być szczęśliwy jedynie wtedy, gdy będziesz wolny od gniewu, nienawiści i braku przebaczenia. Cóż byłoby z tego, że kochałbyś osoby miłe dla Ciebie, a odwracałbyś się od tych, którzy nie umieją kochać? Kto ich tego nauczy i wskaże im drogę? Jezus potrzebuje Twojego serca, ciała, rąk, mowy, oczu i w ogóle całego Ciebie, aby kochać wszystkich ludzi i przekazywać im Dobrą Nowinę o Bożym miłosierdziu.

Nie zamykaj się samolubnie w wąskim gronie osób, które są dla Ciebie miłe. Staraj się coraz częściej wychodzić z takiego kręgu wzajemnej adoracji, aby zanieść miłość do tych, którzy nie doświadczyli jej. Może dzięki takim spotkaniom Ci ludzie przestaną ranić innych. Jestem pewien, że gdyby więcej praktykujących katolików zaczęło kochać prawdziwie swoich nieprzyjaciół, to zdecydowanie szybciej zapanowałby pokój i jedność w wielu społecznościach. Nie można ulegać pysznemu obrażaniu się po doznanych krzywdach. To nie jest postawa godna ucznia Chrystusa. Nasz Pan do końca kochał i kocha swoich oprawców. Taki sam przykład dali święci. Życzę Ci odwagi i prawdziwej miłości do nieprzyjaciół. Patrz na nich oczami Jezusa i módl się żarliwie, aby otworzyli się na Boże miłosierdzie i zrozumieli prawdziwą miłość.

Błogosławieni, których droga nieskalana,
którzy postępują zgodnie z Prawem Pańskim. Ps 119, 1

Panie Jezu, dziękuję Ci za to, że wciąż uczysz mnie kochać nieprzyjaciół. Dziękuję Ci za ten moment w moim życiu, kiedy przestałem mieć złość na wiele osób i zacząłem współczuć im. Oddaję Tobie wszystkich, którzy zadali mi jakiekolwiek rany i proszę o uzdrowienie ich serc. Błogosław im, aby zostali świętymi! Wierzę w to całym sercem!

Dzisiejsze załączniki dadzą Ci dużo Bożego światła:

oraz

Dodaj komentarz