Nie będę się lękał

Jezus oddalił się ze swymi uczniami w stronę jeziora. A przyszło za Nim wielkie mnóstwo ludzi z Galilei. Także z Judei, z Jerozolimy, z Idumei i Zajordania oraz z okolic Tyru i Sydonu szło do Niego mnóstwo wielkie na wieść o tym, jak wiele działał. Toteż polecił swym uczniom, żeby łódka była dla Niego stale w pogotowiu ze względu na tłum, aby na Niego nie napierano. Wielu bowiem uzdrowił i wskutek tego wszyscy, którzy mieli jakieś choroby, cisnęli się do Niego, aby Go dotknąć. Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały: «Ty jesteś Syn Boży». Lecz On surowo im zabraniał, żeby Go nie ujawniały. Mk 3, 7-12

Patrz sercem na swojego Pana i Zbawiciela w Ewangelii. Duchy nieczyste padają przed Nim. Ludzie cisną się do Niego, dotykają Go i doznają uzdrowienia. Czy już wiesz, gdzie iść po prawdziwą pomoc, uzdrowienie i ukojenie swego serca? Czy ta Ewangelia otwiera Ci oczy? Czy chcesz dotykać Chrystusa w Eucharystii poprzez słuchanie słowa Bożego, przyjmowanie Jego Ciała oraz w sakramencie pokuty i pojednania? Czy chcesz być PRAWDZIWIE ZDROWY?

Gdy Dawid wracał po zabiciu Filistyna, kobiety ze wszystkich miast wyszły ze śpiewem i tańcami naprzeciw króla Saula, przy wtórze bębnów, okrzyków i cymbałów. I zaśpiewały kobiety wśród grania i tańców: «Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy». A Saul bardzo się rozgniewał, bo nie podobały mu się te słowa. Mówił: «Dawidowi przyznały dziesiątki tysięcy, a mnie tylko tysiące. Brak mu jedynie królowania». I od tego dnia Saul patrzył na Dawida zazdrosnym okiem. Saul namawiał syna swego, Jonatana, i wszystkie sługi swoje, by zabili Dawida. Jonatan jednak bardzo upodobał sobie Dawida. Uprzedził więc Jonatan Dawida, mówiąc: «Ojciec mój, Saul, pragnie cię zabić. 1 Sm 18, 6-9; 19, 1-2a

Popatrz teraz na chorego z zazdrości Saula, który potrafił nakazać swojemu synowi zabicie Dawida. Jonatan jednak okazał się być prawdziwym przyjacielem Dawida i ostrzegł go przed ojcem, a później jeszcze przekonywał tatę, aby odstąpił od strasznego planu. I tak syn próbował ratować chore serce ojca. Ileż dzisiaj jest takich chorych z zazdrości osób? Ile jest tych, którzy próbują ratować te biedne, zagubione serca?

Zmiłuj się nade mną, Boże, bo prześladuje mnie człowiek,
uciska mnie w nieustannej walce.
Wrogowie moi wciąż mnie prześladują,
liczni są ci, którzy ze mną walczą.
Ty zapisałeś moje życie tułacze
i przechowałeś łzy moje w swym bukłaku,
czyż nie są spisane w Twej księdze?
Odstąpią moi wrogowie w dniu, gdy Cię wezwę,
po tym poznam, że Bóg jest ze mną.
W Bogu pokładam nadzieję, nie będę się lękał,
cóż może uczynić mi człowiek? Ps 56, 2-3. 9-10. 12

W kontekście powyższych słów popatrz na wrogów widzialnych i niewidzialnych. Każdy dzień jest walką o czystość i nieskazitelność serca. Może wrogowie nastają nieustannie na Ciebie, ale muszą odstąpić, gdy będziesz wzywać imienia Pana. Będąc w zażyłej relacji z Bogiem, pokładając w Nim całą nadzieję, NIE BĘDZIESZ SIĘ LĘKAŁ! Choćby nawałnice były długie i bardzo uciążliwe, to jednak będąc z Panem, możesz mieć pewność, że nie stanie się nic, czego byś nie dał rady wytrzymać. Pamiętaj tylko, aby cały trud z danej duchowej walki ofiarować w jakiejś intencji.

Jezu Chryste, mój Panie i Zbawicielu, dziękuję Ci za to, że codziennie mogę DOTYKAĆ CIEBIE i doznawać uzdrowienia mojego serca.
Maryjo, kochana Mamo, dziękuję za nieustanne wsparcie i ochronę w duchowych walkach. Bez Twojej matczynej troski, pewnie byłbym teraz bardzo zagubiony duchowo.
Św. Józefie, który mężnie odpierałeś pokusy i zasadzki przeciwnika, prowadź mnie w walce o czystość serca.

Wszystkim czytającym ten wpis NIECH BŁOGOSŁAWI BÓG WSZECHMOGĄCY OJCIEC I SYN + I DUCH ŚWIĘTY.

oraz

Dodaj komentarz