W imię Prawdy! C. D. 148

18 stycznia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Zmiłuj się nade mną, Boże, bo prześladuje mnie człowiek,
uciska mnie w nieustannej walce.
Wrogowie moi wciąż mnie prześladują,
liczni są ci, którzy ze mną walczą.
Ty zapisałeś moje życie tułacze
i przechowałeś łzy moje w swym bukłaku,
czyż nie są spisane w Twej księdze?
Odstąpią moi wrogowie w dniu, gdy Cię wezwę,
po tym poznam, że Bóg jest ze mną.
W Bogu pokładam nadzieję, nie będę się lękał,
cóż może uczynić mi człowiek?
Wiążą mnie, Boże, śluby, które Ci złożyłem,
Tobie oddam ofiary pochwalne”.
Ps 56, 2-3. 9-10. 12-13

,,Wówczas Jezus usunął się wraz ze swymi uczniami na wybrzeże morskie. Wielka rzesza z Galilei szła za nim. Podobnie z Judei i Jerozolimy, z Idumei i Zajordanii – a także z okolic Tyru i Sydonu napływały do niego liczne gromady ludu, bo dotarła do nich wieść o wielkich czynach, jakich dokonał. Dlatego polecił swym uczniom, aby mieli dla niego stale łódź w pogotowiu, żeby nie dostał się w zbyt wielki tłok. Dokonał bowiem licznych uzdrowień i dlatego cisnęli się do Niego wszyscy cierpiący, aby Go choć dotknąć. A kiedy widziały Go duchy nieczyste, padały przed nim w proch krzycząc: ,,Ty jesteś Synem Bożym!” Lecz on nakazywał im surowo, aby nie ujawniały, kim jest”. Mk 1, 7-12

19 stycznia 2024 roku

W tym dniu z Liturgii słowa i Liturgii godzin ważne były dla mnie następujące treści:

,,Usłyszałem, Panie, Twoje orędzie,
zobaczyłem, Panie, Twoje dzieło.
Gdy czas nadejdzie, niech ono odżyje,
pozwól nam je poznać, gdy zbliży się pora,
w gniewnym zapale wspomnij na swą litość!
Bóg przychodzi z Temanu,
Święty z góry Paran.
Jego majestat okrywa niebiosa,
a Jego chwały pełna jest ziemia.
Jego wspaniałość podobna do światła,
z Jego rąk tryskają promienie,
moc Jego w nich jest ukryta.
Wyszedłeś, aby lud swój ocalić
i wybawić Twego pomazańca.
Konie bezbożnika wdeptałeś w morze,
w kipiącą topiel wód ogromnych.
Usłyszałem, i me serce struchlało,
na ten głos moje wargi zadrżały,
Moje kości przeniknęła trwoga,
zachwiały się moje kroki.
Jednak w spokoju czekam na klęskę,
która spotka lud naszych gnębicieli.
Choć drzewo figowe nie rozwija pąków
i winnice nie wydają plonów,
Chociaż zawiodły zbiory oliwek,
a pola nie przynoszą żywności,
Choć stada owiec znikają z owczarni
i nie ma wołów w zagrodach,
Ja się jednak rozraduję w Panu
i rozweselę w Bogu, moim Zbawicielu.
Pan, który jest moją siłą,
uczyni me nogi jak nogi jelenia
i na wyżyny mnie wyprowadzi”.
Ha 3, 2-4. 13a. 15-19

,,Zabrał Saul trzy tysiące wyborowych mężczyzn z całego Izraela i wyruszył na poszukiwanie Dawida i jego ludzi naprzeciw Skały Dzikich Kóz. I przybył Saul do zagród owczych przy drodze.
Była tam jaskinia, do której wszedł, by okryć sobie nogi. Dawid zaś znajdował się wraz ze swymi ludźmi w głębi jaskini. Ludzie Dawida rzekli do niego: «Właśnie to jest dzień, o którym Pan powiedział tobie: Oto Ja wydaję w twe ręce wroga, abyś z nim uczynił, co ci się wyda słuszne». Dawid powstał i odciął po kryjomu połę płaszcza Saula. Potem jednak zadrżało serce Dawida z powodu odcięcia poły należącej do Saula. Odezwał się też do swych ludzi: «Niech mnie broni Pan przed dokonaniem takiego czynu przeciw mojemu panu i pomazańcowi Pańskiemu, bym miał podnieść rękę na niego, bo jest pomazańcem Pańskim». Tymi słowami Dawid powściągnął swych ludzi i nie pozwolił im rzucić się na Saula.
Tymczasem Saul wstał, wyszedł z jaskini i udał się w drogę. Powstał też i Dawid i wyszedłszy z jaskini, zawołał za Saulem: «Panie mój, królu!» Saul obejrzał się, a Dawid rzucił się twarzą ku ziemi, oddając mu pokłon.
Dawid odezwał się do Saula: «Dlaczego dajesz posłuch ludzkim plotkom, głoszącym, że Dawid szuka twej zguby? Dzisiaj na własne oczy mogłeś zobaczyć, że Pan wydał cię w jaskini w moje ręce. Namawiano mnie, abym cię zabił, a jednak oszczędziłem cię, mówiąc: Nie podniosę ręki na mego pana, bo jest pomazańcem Pańskim. Zresztą zobacz, mój ojcze, połę twego płaszcza, którą mam w ręku. Skoro uciąłem połę twego płaszcza, a ciebie nie zabiłem, wiedz i przekonaj się, że we mnie nie ma żadnej złości ani zdrady, ani też nie popełniłem przeciw tobie przestępstwa. A ty czyhasz na życie moje i chcesz mi je odebrać. Niechaj Pan dokona sądu między mną a tobą, niechaj Pan na tobie się pomści za mnie, ale moja ręka nie zwróci się przeciw tobie. Według tego, jak głosi starożytne przysłowie: „Od złych zło pochodzi”, ręka moja nie zwróci się przeciw tobie. Za kim to wyruszył król izraelski? Za kim ty gonisz? Za zdechłym psem, za jedną pchłą? Pan więc niech będzie rozjemcą, niech rozsądzi między mną i tobą, niech wejrzy i poprowadzi moją sprawę, niech obroni mnie przed twoją ręką!»
Kiedy Dawid przestał tak mówić do Saula, Saul zawołał: «Czy to twój głos, synu mój, Dawidzie?» I zaczął Saul głośno płakać. Mówił do Dawida: «Ty jesteś sprawiedliwszy ode mnie, gdyż odpłaciłeś mi dobrem, podczas gdy ja odpłaciłem ci złem. Dziś dałeś mi dowód, że mi dobro świadczyłeś, kiedy bowiem Pan wydał mnie w twoje ręce, ty mnie nie zabiłeś. Przecież jeżeli ktoś spotka swego wroga, czy pozwoli na to, by spokojnie dalej szedł drogą? Niech cię Pan nagrodzi szczęściem za to, co mi dziś uczyniłeś. Teraz już wiem, że na pewno będziesz królem i że w twojej ręce utrwali się królowanie nad Izraelem»”. 1 Sm 24, 3-21

,,Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną,
u Ciebie moja dusza szuka schronienia.
Chronię się w cieniu Twych skrzydeł,
dopóki nie minie klęska.
Wołam do Boga Najwyższego,
do Boga, który wyświadcza mi dobro.
Niech ześle pomoc z nieba, niechaj mnie wybawi,
niech hańbą okryje tych, którzy mnie dręczą,
niech ześle Bóg miłość i łaskę.
Wznieś się, Boże, ponad niebiosa,
nad całą ziemią Twoja chwała.
Bo Twoja łaska sięga aż do nieba,
a wierność Twoja po chmury”.

,,Potem wstąpił na wzgórze i przywołał do siebie tych, których chciał. A oni przyszli do niego. Ustanowił ich dwunastu. Mieli być stale przy Jego boku, by mógł ich później wysyłać, aby głosili nauki. Mieli też posiadać władzę leczenia chorób oraz wypędzania czartów. Ustanowił więc tych oto Dwunastu: Szymona, któremu nadał imię Piotr, Jakuba, syna Zebedeusza, i Jana, brata Jakuba – których nazwał Boanerges, co znaczy synowie gromu; Andrzeja, Filipa, Bartłomieja, Mateusza, Tomasza, Jakuba syna Alfeusza, Tadeusza, Szymona Gorliwca i Judasza z Kariotu – tego, który później Go zdradził”. Mk 3, 13-19

Dodaj komentarz