Uświęceni w prawdzie

Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. J 17, 13-19

Jezus modli się do Ojca za swoich uczniów. Prosi, aby Apostołowie mieli w sobie radość w pełni, aby byli jednością, aby ustrzegli się zła i w końcu, aby byli uświęceni w prawdzie (przepełnieni prawdą). Dodaje jeszcze, że świat ich znienawidził, ponieważ oni nie są ze świata. Prawdziwi uczniowie Chrystusa w głębi serca nie przywiązują się do tego świata. Oni serca mają w niebie i żyją dla budowania Królestwa Bożego, są głosicielami wartości nieprzemijających.

Czy należysz do grona takich uczniów? Czy Twoje serce przepełnia prawda? Czy świat nienawidzi Ciebie za to, co mówisz i za postawy, które przyjmujesz? Jeśli ludzie tego świata prześladują Cię za wiarę, to ciesz się, ponieważ wielka nagroda czeka na Ciebie w niebie. Mimo wszelkich ataków, kochaj Bożą miłością ludzi, którzy zadają Ci ból. Ofiaruj swoje cierpienie w ich intencji. Oni potrzebują Twojej modlitwy i ofiary bardziej niż tlenu (choć nawet o tym nie wiedzą).

Królestwo Boże buduje się poprzez szczerą współpracę z łaską Bożą w ewangelizacji, ale i w składaniu codziennych wewnętrznych ofiar. Niektórzy święci mieli nawet możliwość oddać w ofierze całe swoje życie. Dzisiaj wiele osób uświęconych w prawdzie składa bezkrwawą ofiarę ze swojego życia w codziennych małych sprawach. Ty także możesz pójść tą niełatwą drogą do świętości.

Popatrz jeszcze na ostatnie zdanie Jezusa z Ewangelii: A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. Twoja codzienna ofiara, to nie jest nic nowego. To podążanie śladami Chrystusa. Przez Twoje duchowe prezenty wielu może zostać uświęconych w prawdzie.

Polecam także piękny obraz z dzisiejszego czytania, w którym św. Paweł, jakby wygłasza swój testament:

Paweł powiedział do starszych Kościoła efeskiego: «Uważajcie na samych siebie i na całe stado, w którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów.

Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata w dzień i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski, władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi. Nie pożądałem srebra ani złota, ani szaty niczyjej. Sami wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy. We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując, trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, które On sam wypowiedział: „Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”».

Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem z nimi wszystkimi. Wtedy wszyscy wybuchnęli wielkim płaczem. Rzucali się Pawłowi na szyję i całowali go, smucąc się najbardziej z tego, co powiedział: że już nigdy go nie zobaczą. Potem odprowadzili go na okręt. Dz 20, 28-38

Św. Paweł przepięknie oddał swoje życie w ofierze. Ileż Bóg mógł uczynić dobra przez tego misjonarza? On stał się niezwykłym narzędziem. Oby tak każdy z nas rozpalił serce dla Jezusa i Jego prawdy.

Panie, uświęć nas w prawdzie i umocnij w codziennym dawaniu świadectwa o Twojej miłości i wierności!

Dodaj komentarz