Pasterz, któremu naprawdę zależy

Jezus powiedział: «Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach. Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. J 10, 11-15

Dzisiaj wspominamy w Kościele św. Stanisława, biskupa, który zginął śmiercią męczeńską, ponieważ głosił odważnie prawdę i upominał nawet samego króla (aż do wyłączenia go ze wspólnoty Kościoła). Tak zależało mu na owczarni, którą miał chronić przed wilkiem.

Jak bardzo potrzeba dzisiaj odważnych pasterzy (biskupów, kapłanów, ojców rodzin, którzy mają małą trzódkę w swoim domu), którzy będą żyli czystą Ewangelią i będą głosili ją wszędzie oraz nie ugną się przed presją zlaicyzowanego świata, który chciałby rozmyć przesłanie Jezusa.

Kto dzisiaj ma odwagę upominać stanowczo i z miłością? Nawet rodzice, nauczyciele, dziadkowie często boją się mówić prawdę, bo albo sami nie żyją w prawdzie albo boją się utraty relacji z upominanymi dziećmi, wnukami, podopiecznymi. I tak kłamstwo panoszy się po świecie, mimo że większość w sercu zna prawdę.

Św. Stanisławie, wstawiaj się za nami, abyśmy odważnie głosili prawdę zawsze i wszędzie z miłości do Chrystusa i Jego Ewangelii oraz abyśmy się nie bali nawet krwawych konsekwencji.

Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata w dzień i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski, władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi». Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem z nimi wszystkimi. Dz 20, 29-32. 36

Prawdziwy pasterz upomina dzień i w nocy ze łzami w oczach. On nie może patrzeć spokojnie, jak gubią się owce. Bądź takim pasterzem dla tej choćby najmniejszej trzódki, którą masz wokół siebie. Jak nie masz odwagi do upominania, to chociaż padaj non stop na kolana i błagaj Boga o nawrócenie zagubionych owiec.

Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: «Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce na rzeź przeznaczone». Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co jest wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 8, 35-39

Panie Jezu, mogą mnie uznawać za szalonego, mogą mnie wydać na rzeź tego świata. Ja jednak stoję na skale Twojej nauki i wiem, że Ty jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Nie potrzebuję poklasku świata. Bylebym wytrwał przy Tobie i Twojej nauce. Uczyń mnie Panie, Twoim odważnym narzędziem, które upomina pogubionych ze łzami w oczach.

Maryjo, kochana Mamo, Twoje serce wciąż krwawi, gdy patrzysz na oddalające się owce i brak odważnych pasterzy, którzy będą głosić prawdę. Wstawiaj się Mamo za nami, aby była jedna owczarnia i Jeden Pasterz.

Św. Józefie, Oblubieńcze Najświętszej Maryi Panny, wstawiaj się za współczesnymi pasterzami, aby prawdziwie troszczyli się o owczarnie i głosili czystą naukę Jezusa Chrystusa.

Wszystkim czytającym ten wpis NIECH BŁOGOSŁAWI BÓG WSZECHMOGĄCY OJCIEC I SYN + I DUCH ŚWIĘTY.

Dzisiaj w załączniku polecam kawałek młodego chłopaka, którego znam od dziecka. Przeżył swoje, ale trwa przy Pasterzu!

Dodaj komentarz