W imię Prawdy! C. D. 123

2 stycznia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie słowa z książki pt. ,,Golgota a życie dzisiejsze”:

,,Liczył się Piłat z wrzawą i krzykiem motłochu ulicznego, chciał temu motłochowi zrobić małe ustępstwo, kosztem Jezusa niestety, a niby dla ratowania Jezusa… a czy wygrał?
Nie tylko przytem złapał siebie w swoje własne sidło, ale sam koniec tego sidła dał w ręce swych i Jezusa wrogów, a ci już tego sidła nie puszczą, póki Jezus nie będzie przygwożdżony na dwu belkach, złożonych na krzyż.
,,Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go!” to stała odpowiedź gawiedzi ulicznej, kierowanej krwiożerczą zemstą Sanhedrynu, na wszelkie mowy i sposoby Piłata, chcącego naprawdę uratować Jezusa, ale półśrodkami.

A cóż Jezus tymczasem czyni, gdy ta nierówna walka toczy się o Jego życie, gdy wszyscy wołają Jego Krwi wytoczonej na Krzyżu?
Milczy cały czas, a to milczenie jakżeż góruje nad burzą, nad huraganem nienawiści żydów rozwścieczonych, nad słabością Piłata, który przecież ma za sobą siłę i powagę potężnego cesarza.
Ten spokój, to milczenie Jezusa, jest tu najwyższą potęgą wobec Piłata i Sanhedrynu, zmiażdżonych ciężarem ludzkich namiętności i grzechów.

Jezus nawet pozwoli powalić się tym rozhukanym bałwanom morza grzechów ludzkich, nawet padnie, jak ten kwiat polny, uderzony wichurą i powodzią, lecz ulegnie tylko na 3 dni, by później podnieść się i już nigdy nie paść, jako ,,Zwycięzca śmierci, piekła i szatana”, tylko patrzeć, jak Jego wrogowie padać będą przed Nim na kolana albo pokutujący, albo potępieni.
Mówi Pismo święte, że Piłat dziwił się, iż Jezus, tak potężny w słowie i czynie, milczał i nic się nie bronił.

I my też, może nawet gorszymy się, bo przecież wymagała tego i Świętość Jezusa i Sprawiedliwość i przeszkodzenie zgorszeniu (jakie już ogarnęło nawet Apostołów, a tem bardziej wszystkich Uczniów), by się Jezus, bronił, bo tu przecież o Boga chodzi… a Jezus mimo to milczy.
Milczy, bo chce nas pouczyć, że wtedy, gdy jesteśmy pod władzą brutalnej przemocy i nienawiści, szałem owładniętej, to jedyną obroną, najlepszą, najbardziej godną człowieka niewinnego jest milczenie i zamknięcie się we własnej niewinności i godności, bo ,,prawda wyjdzie na wierzch, jak oliwa”.

Jezus milczy, a na dole huczy dalej i ryczy tłuszcza ,,Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go, a wypuść Barabasza!” Piłat bezradny stoi i obmyśla nowy półśrodek… Będzie nim straszne biczowanie, które tylko niewolnikom i skazańcom wymierzano.
Raz, gdy na dworze pogańskiego króla Franków, misjonarz katolicki opowiadał o tym sądzie u Piłata, król, oburzony taką krzyczącą niesprawiedliwością, zerwał się nagle z tronu, porwał za miecz, podniósł go do góry i zawołał: ,,Oj, gdybym ja tam był z moimi rycerzami, jakbym ich nauczył, jak się sądzi niewinnych!”

Jak piękny ten odruch pogańskiego króla wobec naszego Jezusa, Którego ten król jeszcze mało znał.
My zaś znamy Tego Jezusa, bo my tylko z Jego łaski żyjemy i wszystko od Niego bierzemy za darmo. My nawet Ciałem i Krwią Jego karmimy się w Komunji świętej, a jak Go bronimy?
Moi drodzy, nie wystarczy żałować tylko Pana Jezusa, nie wystarczy nawet płakać nad Jego Męką; to dobre, ale to mało, trzeba, jak ten pogański król, porwać za miecz i iść ratować życie Jezusa.

A gdzie iść, czy żydów mordować… czy masonów i innych wrogów…?
Nie tak daleko trzeba iść, by toczyć walkę o życie naszego Jezusa.
A gdzie?
Ludzkiej krwi Jezus nie chce.
Miecza żelaznego raz na zawsze zakazał Jezus Piotrowi wyciągać w obronie Jego.
Inny miecz trzeba wyciągnąć, innych wrogów Jezusa mordować.
Wiecie jakich? Tych Barabaszów, które wdarły się do duszy naszej, wypędziły stamtąd Jezusa i skazały Go na śmierć w naszej duszy. Tymi Barabaszami to nasze grzechy.

U jednych takim Barabaszem będzie pijaństwo, u innych nieczystość, a więc jeden z grzechów głównych, czy cudzych, czy o pomstę do nieba wołających, czy przeciw Duchowi Świętemu, czy wreszcie przeciw Bożym i Kościelnym przykazaniom.
Tam do duszy naszej biegnijmy z tym mieczem pokuty i tam ratujmy życie Jezusa. ,,Śmierć grzechom!”

W imię Prawdy! C. D. 122

2 stycznia 2024 roku

Podczas modlitwy jutrznią ważne były dla mnie poniższe słowa:

,,Niech będzie błogosławiony Bóg, który żyje na wieki,
i niech będzie błogosławione Jego królestwo!
To On karze i okazuje miłosierdzie,
posyła do podziemnej Otchłani
i wyprowadza z największej zagłady.
A nie ma nikogo,
kto by uszedł Jego ręki.
Wysławiajcie Go, synowie Izraela, wobec narodów,
wśród których was rozproszył
i tam swoją wielkość wam okazywał.
Wychwalajcie Go wobec wszelkiego stworzenia,
gdyż On sam jest Panem i Bogiem naszym,
On sam naszym Ojcem i Bogiem po wszystkie czasy.
On was karci za wasze nieprawości,
lecz zmiłuje się nad wami wszystkimi
I zgromadzi was spośród wszelkich narodów,
wśród których zostaliście rozproszeni.
A kiedy nawrócicie się do Niego całym sercem i duszą,
aby przed Nim postępować w prawdzie,
Wtedy i On do was się zwróci
i już nigdy nie zakryje przed wami swojego oblicza.
A teraz rozważcie, co wam uczynił,
i dziękujcie Mu głośno.
Błogosławcie Pana sprawiedliwego
i wywyższajcie Króla wieków.
Ja zaś wychwalam Go w ziemi mego wygnania,
obwieszczam narodowi grzeszników Jego moc i wielkość.
Nawróćcie się, grzesznicy,
i postępujcie przed Nim sprawiedliwie.
Kto wie, może znajdzie w was upodobanie
i miłosierdzie wam okaże?
Wysławiam Boga mojego,
moja dusza wielbi Króla niebios
i rozraduje się Jego majestatem.
Niech Jego wielkość wszyscy rozgłaszają
i wychwalają Go w Jeruzalem!” Tb 13, 2-10a

Podczas Liturgii słowa ważne były dla mnie między innymi poniższe teksty:

,,Najmilsi:
Któż inny jest kłamcą, jak nie ten, kto przeczy, że Jezus jest Chrystusem? Ten jest antychrystem, który zaprzecza Ojca i Syna. Każdy, kto zapiera się Syna, nie ma też Ojca, a kto wyznaje Syna, ma także Ojca. To, co od początku słyszeliście, niech pozostanie w was, Jeżeli pozostanie w was to, co słyszeliście od początku, to wy także pozostaniecie w Synu i w Ojcu. A to jest obietnica, którą nam sam dał: żywot wieczny.

Tyle piszę wam o tych, którzy przywodzą was do błędu. A co się was tyczy, to namaszczenie, które otrzymaliście od Niego, pozostaje w was i nie potrzebujecie od nikogo pouczenia. Tak jak namaszczenie Jego poucza was o wszystkim, tak jest to prawdą i kłamstwem nie jest. Pozostańcie w Nim stosownie do Jego nauki. O tak, dzieci drogie, pozostańcie w Nim! A kiedy się ukaże, będziemy pełni ufności i nie doznamy wobec niego zawstydzenia przy przyjściu Jego”. 1 J 2, 22-28

,,Pan okazał swoje zbawienie,
na oczach pogan objawił swą sprawiedliwość.
Wspomniał na dobroć i na wierność swoją
dla domu Izraela”. Ps 98, 2-3b

Podczas Godziny Czytań modliłem się między innymi tymi słowami:

,,Dlaczego z dala stoisz, o Panie,
ukrywasz się w czasach ucisku?
Gdy występny się pyszni, biedny jest w udręce
i ulega podstępom, które tamten uknuł.
Bo chełpi się grzesznik swą pożądliwością,
bluźni drapieżca i pogardza Panem.
Pyszniąc się mówi występny:
„Nie pomści, nie ma Boga”.
Oto całe jego myślenie.
Drogi jego układają się zawsze pomyślnie;
tak wzniosłe są Twe wyroki, że ich nie pojmuje,
drwi ze wszystkich swoich przeciwników.
A w sercu swym mówi: „Ja się nie zachwieję,
nie zaznam niedoli w najdalszych pokoleniach”.
Jego usta pełne przekleństwa, zdrady i podstępu,
a pod jego językiem złość i krzywda.
Czai się w zasadzkach przy drogach
i zabija niewinnego z ukrycia,
oczy jego wypatrują biedaka.
Zasadza się w kryjówkach, jak lew w jaskini,
czai się, by porwać ubogiego,
porywa go i wciąga w swoje sieci.
Chyli się przyczajony,
od jego ciosu pada ubogi.
Mówi w sercu swoim: „Bóg nie pamięta,
oblicze swe odwrócił, nigdy tego nie ujrzy”.
Powstań, o Panie, wznieś swą rękę, Boże,
nie zapominaj o biednych.
Dlaczego gardzi Bogiem występny
i mówi w swym sercu: „Nie pomści”?
A Ty to widzisz: i trud, i cierpienie,
patrzysz, by wziąć je w swe ręce.
Tobie poleca się biedny,
Tyś opiekunem sieroty.
Skrusz ramię grzesznika i złoczyńcy,
wypleń wszelką nieprawość, by już jej nie było.
Pan jest królem na wieki wieków,
z Jego ziemi zniknęli poganie.
Wejrzałeś, Panie, na pragnienie pokornych,
umocniłeś ich serce, nakłoniłeś ucha,
Abyś strzegł praw sieroty i uciśnionego
i by człowiek, który powstał z ziemi, nie siał już postrachu. Ps 10

,,Ratuj nas, Panie, bo braknie pobożnych,
znikła wierność wśród ludzi.
Wszyscy okłamują swych bliźnich,
z obłudą w sercu mówią podstępnymi wargami.
Niech Pan wygubi wszystkie podstępne wargi
i języki skłonne do zuchwalstwa,
Tych, którzy mówią: „Naszą siłą język,
usta nasze nam służą,
któż jest naszym panem?”
Pan mówi: „Teraz powstanę,
wobec utrapienia pokornych i jęku ubogich,
dam zbawienie temu, który go pożąda”.
Słowa Pana są szczere,
wypróbowane srebro bez domieszki ziemi,
siedmiokroć oczyszczone.
Ty nas zachowasz, Panie,
na wieki nas ustrzeżesz od tego plemienia.
Występni krążą dokoła,
gdy nikczemność bierze górę wśród ludzi”. Ps 12

W imię Prawdy! C. D. 121

1 stycznia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie następujące treści z Liturgii słowa:

,,Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: «Powiedz Aaronowi i jego synom: Tak oto macie błogosławić Izraelitom. Powiecie im: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem”.
Tak będą wzywać imienia mojego nad Izraelitami, a Ja im będę błogosławił»”. Lb 6, 22-27

oraz

,,Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi;
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.
Niech się narody cieszą i weselą,
bo rządzisz ludami sprawiedliwie
i kierujesz narodami na ziemi.
Niech nam Bóg błogosławi,
i niech cześć Mu oddają wszystkie krańce ziemi”.
Ps 67 2-3. 5 i 8

oraz

,,Bracia:
Gdy nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z Niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo.
Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg zesłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: «Abba, Ojcze!» A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej”. Ga 4, 4-7

W tym dniu modliłem się między innymi takimi słowami z Liturgii Godzin:

,,Do Ciebie wznoszę oczy,
który mieszkasz w niebie.
Jak oczy sług są zwrócone na ręce ich panów,
oczy służebnicy na ręce jej pani,
Tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu,
dopóki się nie zmiłuje nad nami.
Zmiłuj się nad nami, zmiłuj się, Panie,
bo mamy już dosyć pogardy.
Ponad miarę nasza dusza jest nasycona
szyderstwem zarozumialców i pysznych pogardą”. Ps 123

,,Pan przemówił do Pawła: „Przestań się lękać… bo Ja jestem z tobą” (Dz 18, 9-10)

,,Ci, którzy ufają Panu, są jak góra Syjon,
co niewzruszenie trwa przez wieki.
Jak góry otaczają Jeruzalem,
tak Pan swój lud otacza
teraz i na wieki.
Nie zaciąży berło bezbożne
nad losem sprawiedliwych,
aby prawi nie wyciągali rąk swych do niegodziwości.
Panie, czyń dobrze dobrym
i ludziom prawego serca.
A tych, którzy schodzą na kręte drogi,
niech Pan oddali razem ze złoczyńcami.
Pokój nad Izraelem!” Ps 125

,,Raduj się wielce, Córo Syjonu, wołaj radośnie, Córo Jeruzalem! Oto twój Król idzie do ciebie, sprawiedliwy i zwycięski”. Za 9, 9

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie słowa bł. Kardynała Stefana Wyszyńskiego z dnia 27 kwietnia 1956 roku:

,,Widzę całą mękę moją, a przez nią widzę całą potęgę Twoją, która największe zło zwycięża przez miłość”.

oraz z dnia 3 maja 1956 roku:

,,A najradośniej pragnę dziękować za łaskę więzienia dla Imienia Chrystusowego. Chcę, by Dobry Bóg niczego nie żałował, co uczynił dla mnie, że wybrał i pokonsekrował. Chcę, by nie zawiódł się na mnie nawet teraz, gdy przebywam w tym ,,więzieniu” złagodzonym, gdy nie mogę wrócić do Owczarni swojej. Chcę, by dobry Ojciec nie widział cienia smutku i męki w mej duszy. Im bardziej coś smutne i bolesne, tym więcej musi być zapłacone Bogu dziękczynieniem”. (…)

Radością moją jest chwała Twoja, Królowo Świata, Królowo Polski, Maryjo, Tak Ci ,,naurągał” święty Piotr Damiani, w lekcjach brewiarzowych, które czytaliśmy w modlitwach publicznych Kościoła. Wypomniał Ci wszystko i wspólną z nami naturę, i potęgę, i niezwykłość. Chciał skronić Cię na korzyść naszą. Zapewne, nie mogą mieć pełnej radości głodne dzieci, Matki ucztującej, choćby patrzyły na całą Jej chwałę i ozdobę. Zapewne, zapewne, święty Piotrze Damianie…
Ale Twój nieświęty czytelnik ma jednak odrobinę radości z tego, że ma Matkę uwielbioną. Mój naród jest ciągle w męce. Brnie z niewoli w niewolę. Ale nadal pozostaje prawda – nawet wśród największej niewoli – że Królową Narodu niewolniczego jest Maryja.
A Twój niewolnik, Królowo, chce swej niewoli dla większej chwały Twojej. Jeśli męka mojego Narodu przyniosła Ci chwałę, to może więcej chwały przyniesie Ci niewola jednego syna tego Narodu niż jego wolność.
Nie będę Ci czynił wymówek, nawet za przykładem świętego Piotra Damiana. Ale będę Cię wielbił wszystkim, co mam w tej chwili, z woli Ojca Niebieskiego. Wybacz, że dary nie są królewskie, że są niewolnicze. Ale może milsza jest Ci ta uległość niż hojność ,,szczęśliwych” na tej ziemi”.

W imię Prawdy! C. D. 120

30 grudnia 2023 roku

W tym dniu ważne dla mnie były między innymi słowa z 1 czytania w Liturgii słowa:

,,Nie kochajcie świata, ani tego, co jest na świecie. Jeżeli ktoś kocha świat, nie ma w nim miłości Ojca, bo wszystko, co jest na świecie: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha żywota – nie pochodzi od Ojca, lecz ze świata. A świat przemija tak, jak pożądliwość jego; lecz kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki”. 1 J 2, 15-17

oraz

,,Oddajcie Panu, rodziny narodów,
oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę.
Oddajcie Panu chwałę należną Jego imieniu,
przynieście dary i wejdźcie na Jego dziedzińce.
Uwielbiajcie Pana w świętym przybytku,
zadrżyj, ziemio cała, przed Jego obliczem.
Głoście wśród ludów, że Pan jest królem,
On świat tak utwierdził, że się nie zachwieje,
będzie sprawiedliwie sądził ludy”.
Ps 96, 7-8. 9-10

oraz

,,Gdy Rodzice przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu.
Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim”. Łk 2, 36-40

Wieczorem modliłem się między innymi słowami z Psalmu 4:

,,Spokojnie zasypiam, kiedy się położę,
bo tylko Ty jeden, Panie,
pozwalasz mi żyć bezpiecznie”.

31 grudnia 2023 roku

W tym dniu modliłem się między innymi słowami z Psalmu 149:

,,Śpiewajcie Panu pieśń nową,
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą,
a synowie Syjonu radują swym Królem.
Niech imię Jego czczą tańcem,
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan swój lud miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem.
Niech święci cieszą się w chwale,
niech się weselą przy uczcie niebieskiej.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach,
a miecz obosieczny w ich ręku,
Aby pomścić się na poganach
i karę wymierzyć narodom,
Aby ich królów zakuć w kajdany,
a dostojników w żelazne łańcuchy,
Aby się spełnił wydany na nich wyrok.
To jest chwałą wszystkich świętych Jego”.

W imię Prawdy! C. D. 119

29 grudnia 2023 roku ciąg dalszy

Z książki pt. ,,Golgota a życie dzisiejsze”:

,,Piłat, gdy usłyszał te nieludzkie ryki: ,,Strać tego!” przeraził się i już zdaje się sam spostrzegł, że przegrywa.
Popatrzmy się teraz na tego Piłata, co z niego zrobiło to jedno grzeszne ustępstwo zbrodniarzom, mimo dwukrotnego uznania Jezusa za niewinnego.
Dotąd tak sprytny i bystry sędzia, jak to widzieliśmy, gdy pierwszy raz sądził Jezusa, tak zdecydowany iść za prawem, od tego czasu, gdy uciekł od Jezusa, by nie słyszeć odpowiedzi Jego na pytanie: ,,Co to jest Prawda?” – już od tej chwili Piłat zaczyna szukać najpierw wykrętów, by uchylić się od sądzenia… ale jeszcze stanowczo nie myślał karać Jezusa.
Ale od chwili, gdy zdecydował się jednak ,,ukarać” niewinnego Jezusa, a potem wypuścić Go, odtąd i on dopuszcza się grzechu wobec Jezusa, a przez to staje się manekinem w rękach żydów, biernem narzędziem już gotowem do okropnej zbrodni Bogobójstwa.

W tej chwili Piłat już naprawdę zupełnie głupieje, czego dowodem pytanie, jakie po krzyku ,,Strać tego!” zadaje żydom: ,,Cóż mam zrobić z Jezusem, którego zowią Chrystusem?”
Więc sędzia ma się zbrodniarzy pytać, co ma zrobić z niewinnym?
Wrogów Jezusa pyta się sędzia, co oni mu poradzą zrobić z Jezusem… a czy nie słyszał ryku: ,,Strać tego?”
Katolicy, ten Piłat ustępujący żydom, to pomnikowe ,,memento”, to piorunowe ostrzeżenie – ,,Nie wchodzić w kompromisy z pokusami i grzechami, bo grzech tak ogłupia każdego, że, choćby był nie wiem jak mądry i doświadczony, gdy raz postanawia zgodzić się na grzech, czy też tylko ustąpić pokusie – to tak straci głowę, że będzie się tak jak Piłat żydów, będzie się pytał pokus czy złych towarzyszy: ,,Co mam zrobić z Jezusem?” I co wtedy usłyszy… To samo, co usłyszał zaraz Piłat, gdy to pytanie zadał wrogom Jezusa: ,,Niech będzie ukrzyżowan! Niech będzie ukrzyżowan!”

Nie pomogą dalsze pytania, tak stawiane przez nasze sumienie, jakie Piłat znowu zadaje: ,,Cóż wżdy złego uczynił?”
Namiętności czy źli ludzie nad tem zastanawiać się nie będą, tylko opętańczo będą wrzeszczeć, jak żydzi przed Piłatem: ,,Niech będzie ukrzyżowan!”
Sumienie nasze, trzymające zawsze z Bogiem, będzie się jeszcze siliło, jak i Piłat silił się na wynalezienie jakiegoś nowego ,,półśrodka” do ocalenia Pana Jezusa, ale ten półśrodek nie tylko że nie ocali Pana Jezusa, lecz nowej męki, nowego upokorzenia, a nawet hańby Mu przysporzy, jak to znowu pokaże się.
Bo cóż Piłat wymyśla w tej chwili?
Nowe okropne upokorzenie dla Pana Jezusa.
W gorączkowym pośpiechu szuka sposobu wybrnięcia z matni, w jaką się sam zapędził, przypomina sobie przywilej, jaki mają żydzi w czasie ich świąt wielkanocnych.
Oto rokrocznie bywa im wypuszczany na wolność jeden z bandytów, czy zbrodniarzy, nawet politycznych.

Więc co robi Piłat? Posyła żołnierzy do więziennych lochów, by stamtąd przyprowadzili bandytę Barabasza, który za morderstwo polityczne był skazany.
I tego bandytę stawia tuż obok Jezusa i przeprowadza głosowanie, kogo ma na wolność wypuścić, czy Najniewinniejszego Jezusa, czy bandytę Barabasza.
Mimowoli musi w każdym z nas, choćby nawet był niedowiarkiem, odezwać się głos oburzenia: ,,Jak można odważyć się na porównanie z Barabaszem Jezusa i oddać los Jego życia pod głosowanie wrogów?”

,,Ja w nim żadnej winy nie znajduję, – powtarza znowu nędzny Piłat, stawiając Jezusa obok Barabasza – lecz, że macie zwyczaj, bym wam jednego wypuścił na Paschę, kogóż chcecie, Barabasza czy Jezusa?”
Jak to pierwsze głosowanie (na świecie) wypadło dla Jezusa? Wiemy, kto to głosowanie wygrał, a kto przegrał.
Lecz teraz zadajmy sobie pytanie, jak my głosowaliśmy.
A czy teraz nie odbywa się jeszcze to tak upokarzające dla Jezusa naszego głosowanie nad Nim?

Może powiecie, że nie… a ja wam powiem, że tak! To głosowanie powtarza się i dzisiaj co dzień, owszem niemal w każdej sekundzie…
Gdzie? – zapytacie.
Nie w Rosji, gdzie prześladowanie Jezusa i religji w ogóle szaleje… nie w dzikich krajach, gdzie misjonarze zjadają… bliżej nas, bliżej, niż przypuszczamy… bo w samych nas, w duszy naszej.
A cóż, jak nie głosowanie odbywa się w naszej duszy, gdy przychodzi nam na myśl jakaś pokusa do grzechu?…
Czy nie stawiamy na równi Jezusa z grzechem? Czy sumienie, jak ten Piłat, nie pyta nas: Kogo chcesz, bym ci wypuścił… Jezusa… czy Barabasza nieczystości, pijaństwa, kradzieży, krzywoprzysięstwa, krzywd, o pomstę wołających do nieba itd.

I jak to głosowanie najczęściej wypada? Kogo wypuszczamy, raczej wpuszczamy do naszej duszy… Jezusa czy Barabasza?
Mniej ten Jezus nieraz wart w naszej duszy, niż najobrzydliwszy grzech, z którym się kryjemy nawet przed najbardziej zepsutymi ludźmi.
Taki to Ten Jezus dla nas tani? Tak nam już niepotrzebny, że wolimy najohydniejsze grzechy, niż Jego?
A któż nam dał to słońce życiodajne, tę ziemię, by nas karmiła, tę wodę, te zboża na chleb, zdrowie, błogosławieństwo, pomoc w nieszczęściu, pociechę zwłaszcza przy śmierci, kto grzechy odpuści, kto do nieba przyjmie?
,,Wszystko nam dałeś, co dać mogłeś, Panie”, więc za to giń w naszej duszy, bo wolimy grzech niż Ciebie…
Głosujemy na Barabasza…

Kiedy już o głosowaniu mowa, to jeszcze muszę wspomnieć o jednym głosowaniu, które też pośrednio dotyczy Jezusa i zasad Wiary świętej.
Mam na myśli głosowanie do Sejmu, czy Senatu, czy nawet do rad gminnych.
Komu wtenczas więcej wierzy się…? Czy tym, którzy przychodzą do was i naprawdę w Imię Jezusa radzą wam, byście za Jezusowymi ludźmi, za prawdziwymi katolikami głosowali…? Czy tym wierzycie… czy za takimi głosujecie? Czy przeciwnie: ten u nas ma posłuch, temu wierzycie, który drwi z religii, który jawnie bluźni przeciw Bogu, każe wyrzucić Krzyże ze szkół, znieść sakrament małżeństwa, pozamykać kościoły?
Na to sobie w duszy odpowiedzcie, ale i Jezus na sądzie Bożym też wam odpowie.

Dziś takie czasy, że gdybym np. wyrwał z mojej piersi teraz serce i rzucił je między lud, by to serce mogli niejako otworzyć i zobaczyć w niem tylko najszczerszą prawdę, życzliwość.. to jeszcze nie uwierzą…
Są katolicy, którzy prędzej żydowi uwierzą, niż swemu księdzu, nawet temu, przed którym się spowiadają.
Tak jest niemal przy każdem głosowaniu, przy każdych wyborach.
Lecz na usprawiedliwienie wasze muszę i tę smutną rzecz powiedzieć, że są niestety i tacy księża, którzy, straciwszy powołanie, rzucają sutannę i okłamują ludzi, ale takich nie wolno wam słuchać, choćby się na wszystkie świętości przysięgali, bo to są Judasze, którzy Jezusa zdradzili.

,,Wypuść Barabasza, niech umrze ten” to odpowiedź, jaką dostał Piłat, gdy postawił pod głosowanie tłumu Jezusa obok bandyty Barabasza.
A więc i tym drugim grzesznym i tak strasznie upokarzającym półśrodkiem nie tylko nie uratował Jezusa, jak tego chciał, lecz i Jezusa najstraszniej pohańbił, porównywując Go z bandytą, i siebie, jako sędziego, a zwłaszcza jako namiestnika cesarza samego poniżył niebywale, przegrywając na całej linii.
Teraz już takie tchórzostwo opanuje Piłata, że wszystkiego bać się będzie.
Już boi się teraz Jezusa wypuścić, ale jeszcze więcej boi się dać Go w ręce żydów.
Boi się ustąpić żydom, ale boi się też rozpędzić ich wojskiem, jak to dawniej nieraz skutecznie czynił.
Tak mści się grzech, gdy mu choćby małe ustępstwo zrobimy, przyćmiewa rozum, osłabia wolę, wydaje nas w niewolę namiętnościom nieraz najniższym, najbardziej nas hańbiącym, a my nie mamy odwagi wyrwać się z tych szponów szatańskich i robią z nas namiętności, co chcą, prowadzą nas nieraz najgorsi ludzie, jak pieski na smyczy i my idziemy, a towarzyszy nam wstyd i hańba”.