Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
od łona matki moim opiekunem. Ps 71, 3. 5-6
W kim lub w czym pokładasz nadzieję?… W rodzicach, nauczycielach, przyjaciołach, pracy, pieniądzach, czy w Bogu?… Odpowiedz sobie bardzo szczerze na to pytanie… Ono wcale nie jest takie łatwe… Jestem głęboko przekonany, że pokładając nadzieję w ludziach i rzeczach spotkałaś się już wielokrotnie ze zranieniem i bolesnym zawodem… Natomiast, jeżeli pokładasz szczerą i głęboką ufność w Bogu i jesteś cierpliwy – to wierzę, że masz pokój serca… Wiem… Łatwo jest tak pisać… Tylko, jak zaufać w pełni i powierzyć się całkowicie Bogu?…
Poproś dzisiaj Jezusa, aby dotknął głębi Twojego serca i oczyścił je z pychy, egoizmu, materializmu i złudnej nadziei pokładanej w słabych ludziach… Oddaj się całkowicie Jego opatrzności, rób swoje i z pokorą przyjmuj to, co Ci daje… Za wszystko wielkodusznie dziękuj… Proś o dziecięcą ufność, a Bóg obdarzy Cię nią w swoim czasie…
Dziękuję Ci Panie za łaskę bycia małym i oddanym dzieckiem, które wciąż uczy się ufać Tobie w pełni… Dziękuję za to, że jesteś moim schronieniem, opoką, warowną twierdzą, w której czuję się bezpiecznie mimo ataków złego… Dziękuję za Maryję, która chroni mnie swoim płaszczem… Wierzę, że nigdy nie pozostawisz mnie samego – nawet, gdy nie będę czuł Twojej bliskości… Proszę Cię o ufność dla wszystkich wątpiących… Daj im poznać i odczuć Twoje wsparcie…