Bóg nie porzuca swoich dzieci

Jezus, widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo». Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. Mt 9, 36-10,1

Po raz pierwszy w życiu widzę w tej Ewangelii jakieś nowe, głębsze światło. Dotychczas patrzyłem na nią bardziej zewnętrznie. Widziałem znękanych i porzuconych ludzi, którym brakowało Pasterza, kapłanów, Kościoła, sakramentów i poczucia bezpieczeństwa. Nadal to dostrzegam.

Jednak dodatkowe światło pojawia się na obraz znękanych i porzuconych, którzy chociaż mają wszystkie środki do bycia blisko Jezusa, to jednak szukają szczęścia w świecie, ludziach, grzechu, złudnych chwilowych doznaniach. Po czym są bardzo znękani i w końcu porzuceni przez ludzi tego świata.

Czy należysz do takich osób, które próbowały i nadal próbują ulokować całe swoje szczęście w propozycjach tego świata oraz w osobach, na których bardzo Ci zależy? Czy jesteś w głębi serca prawdziwie szczęśliwy? Czy nie odczuwasz, że brakuje Ci Kogoś najważniejszego? Czy potrafisz umrzeć dla świata, aby przylgnąć do Chrystusa i z Nim ratować biednych grzeszników, którzy zapatrzyli się w błyskotki tego świata i tylko czekają w głębi duszy aż ktoś wskaże im drogę powrotu do jedności z Jezusem?

Ta droga może wydawać Ci się bardzo trudna i nawet nierealna do zrealizowania. Jednak z Bogiem wszystko się da. Z Nim możesz przekraczać swoje słabości i dokonywać rzeczy wielkich albo małych z ogromną miłością. Poddaj się Mu i pozwól działać. W głębokiej jedności z Nim zapomnisz o znękaniu i porzuceniu. A jeżeli On dopuści w Twoim życiu taki stan, to tylko po to, żebyś oczyścił się i jeszcze mocniej przylgnął do Niego.

Mojżesz wszedł wtedy na górę do Boga, a Pan zawołał na niego z góry i powiedział: «Tak powiesz domowi Jakuba i to oznajmisz Izraelitom: Wy widzieliście, co uczyniłem Egiptowi, jak niosłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do Mnie. Teraz, jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością pośród wszystkich narodów, gdyż do Mnie należy cała ziemia. Wj 19, 3-5

Każdy ma swoją górę, na której spotyka się z Bogiem. Dla jednych będą to pagórki, na których będzie dużo radości i uniesień podczas modlitwy osobistej i wspólnotowej. Niektórzy wejdą na wielkie góry cierpienia, gdzie doświadczą głębokiego bólu a jednocześnie niezwykłego zjednoczenia z Chrystusem ukrzyżowanym. Tam dokonają się wielkie sprawy duchowe. Z każdego ukrzyżowania w jedności z Jezusem wypłynie morze łask dla ludzi. Kto jednak zechce wejść na taką górę? Kto będzie chciał być szczególną własnością Boga?

Wiedzcie, że Pan jest Bogiem,
On sam nas stworzył, jesteśmy Jego własnością,
Jego ludem, owcami Jego pastwiska. Ps 100, 3

Panie, oddaję się całkowicie Tobie. Należę do Ciebie. Czyń ze mną, co chcesz. Zaprowadź mnie na górę, którą dla mnie przygotowałeś. Idź ze mną i podtrzymuj mnie swoją łaską. Ufam, że z Tobą nigdy nie będę jak porzucone dziecko.

Dodaj komentarz