Zjednoczeni miłością albo podzieleni przez brak miłości

Jezus powiedział do faryzeuszów: «Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, do którego owce nie należą, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza. Najemnik ucieka dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.

Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej owczarni. I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia i jeden pasterz». J 10, 11-16

Wyobraź sobie Boga – Dobrego Pasterza i Jego owczarnie, która jest zjednoczona miłością. Niestety nie wszystkie owce czują się dobrze w tej wspólnocie. Wielu nie doświadcza miłości i daje się skusić jakimś pseudo namiastkom szczęścia. Takie osoby opuszczają owczarnie i nie rzadko mają żal, że nikt ich nie rozumie albo nie wychodzi po nie, gdy te nie mają siły wrócić.

Dobry Pasterz zna swoje owce i On nie chce nikogo oceniać ani potępiać. Dobre owce, jeśli również znają Pasterza, to nie powinny bać się powrotu (najpierw w spowiedzi, a potem poprzez ponowne wejście do wspólnoty). Niestety często strach i obawa przed opiniami innych jest tak silnie paraliżująca, że taka osoba nie daje rady. Dlatego potrzeba wielu ludzi pełnych bezinteresownej miłości, którzy podniosą taką osobę modlitwą, dobrym słowem i jeszcze będą regularnie przypominały o Dobrym Pasterzu i Jego nieidealnej, ale dobrej owczarni.

Paweł, posławszy z Miletu do Efezu, wezwał starszych Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: «Uważajcie na samych siebie i na całe stado, nad którym Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, nabytym własną Jego krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów.

Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski, władnemu zbudować i dać dziedzictwo ze wszystkimi świętymi». Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi. Dz 20, 17-18a. 28-32. 36

Św. Paweł był świadomy, że w owczarni zawsze pojawiają się drapieżne wilki, które wyciągają dobre owce. Dlatego też mocno trwał na modlitwie i upominał z miłością, aby ocalić chociaż niektóre zbłąkane i niezbyt mocno trwające w Panu osoby.

Podczas ataków watahy wilków (demonów) można przestraszyć się i zrezygnować z bycia pasterzem. Tak zachowałby się najemnik, a nie prawdziwy pasterz. Warto dodać tutaj, że takim pasterzem ma być nie tylko papież, biskup, kapłan, ale i ojciec domu, mąż, nauczyciel, a nawet przyjaciel. Jeśli Twoją bliską lub dalszą osobę porwał wilk, a Ty patrzysz bezczynnie jak szarpie ją konkretnymi zniewoleniami, to też nie zachowujesz się jak dobry pasterz. Zawalcz w takich sytuacjach modlitwą, braterskim upomnieniem, wyrzeczeniem, mobilizacją kilku osób, aby zrobić wszystko, co w Twojej mocy dla odzyskania zagubionej owcy. Pamiętaj, że Bóg ma drogę nawrócenia nawet dla największych grzeszników.

Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej, zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?

Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? Jak to jest napisane: «Z powodu Ciebie zabijają nas przez cały dzień, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź». Ale we wszystkim tym odnosimy pełne zwycięstwo dzięki Temu, który nas umiłował. I jestem pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 8, 31b-39

Dobry Pasterzu, tak bardzo potrzeba ludzi miłości, którzy zaczną jednoczyć się w Twoje imię. Proszę, dawaj nam Twojego Ducha Świętego, abyśmy nawet każdego dnia odzyskiwali po jednej owieczce do Twojej owczarni. Dawaj nam cierpliwość w tej pięknej misji i broń przed wszelkimi atakami szalejących demonów.

oraz

Dodaj komentarz