Wielkość małości

Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki. Łk 9, 48b

Ciężko być najmniejszym, gdy czyni się dobro i jest się chwalonym z każdej strony. Trudno w takiej sytuacji mieć wewnętrzne przekonanie, że jest się takim ostatnim człowieczkiem na ziemi. Ciekawe jest także to, że im bardziej umniejsza się w swoim wnętrzu, które zna tylko Bóg, to tym więcej spływa łask i pochwał. Jak bronić się w takim razie przed pokusami pychy? Myślę, że słowo Boże ma w tym względzie oczyszczającą moc. Wystarczy przypomnieć sobie słowa: ,,cóż masz, czego byś nie otrzymał”, ,,darmo otrzymaliście, darmo dawajcie”, ,,sługami nieużytecznymi jesteśmy, uczyniliśmy to, co mieliśmy uczynić” itd.

Proś dzisiaj Jezusa o łaskę bycia najmniejszym ze wszystkich ludzi. Tak czyniła między innymi dzisiejsza patronka św. Teresa od Dzieciątka Jezus i Bóg w wieku 24 lat powołał ją do nieba. Co więcej – działa przez jej wstawiennictwo wielkie rzeczy do dzisiaj (patrz np. Dom Betlejem w Jaworznie albo Hospicjum Cordis w Katowicach).

Czasami pojawiają się w życiu sytuacje, które pomagają stać się najmniejszym. Tak stało się w przypadku biblijnego Hioba;

Pewnego dnia, gdy synowie Boży przyszli stawić się przed Panem, Szatan też przyszedł z nimi. I rzekł Bóg do Szatana: «Skąd przychodzisz?» Szatan odrzekł Panu: «Przemierzałem ziemię i wędrowałem po niej». Mówi Pan do Szatana: «A zwróciłeś uwagę na sługę mego, Hioba? Bo nie ma na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on». Szatan na to do Pana: «Czyż za darmo Hiob czci Boga? Czyż Ty nie ogrodziłeś zewsząd jego samego, jego domu i całej majętności? Pracy jego rąk pobłogosławiłeś, jego dobytek na ziemi się mnoży. Wyciągnij, proszę, rękę i dotknij jego majątku! Na pewno Ci w twarz będzie złorzeczył». Rzekł Pan do Szatana: «Oto cały majątek jego w twej mocy. Tylko na niego samego nie wyciągaj ręki». I odszedł Szatan sprzed oblicza Pańskiego.

Pewnego dnia, gdy synowie i córki jedli i pili w domu najstarszego brata, przyszedł posłaniec do Hioba i rzekł: «Woły orały, a oślice pasły się tuż obok. Wtem napadli Sabejczycy, porwali je, a sługi mieczem pozabijali, ja sam uszedłem, by ci o tym donieść». Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: «Ogień Boży spadł z nieba, zapłonął wśród owiec oraz sług i pochłonął ich. Ja sam uszedłem, by ci o tym donieść». Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: «Chaldejczycy zstąpili z trzema oddziałami, napadli na wielbłądy, a sługi ostrzem miecza zabili. Ja sam uszedłem, by ci o tym donieść». Gdy ten jeszcze mówił, przyszedł inny i rzekł: «Twoi synowie i córki jedli i pili wino w domu najstarszego brata. Wtem powiał szalony wicher z pustyni, poruszył czterema węgłami domu, zawalił go na dzieci, tak iż poumierały. Ja sam uszedłem, by ci o tym donieść».

Hiob wstał, rozdarł szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię, oddał pokłon i rzekł: «Nagi wyszedłem z łona matki i nagi tam wrócę. Dał Pan i zabrał Pan. Niech będzie imię Pańskie błogosławione!» W tym wszystkim Hiob nie zgrzeszył i nie przypisał Bogu nieprawości. Hi 1, 6-22

Zauważ, że Bóg dopuszcza na Hioba próbę, ponieważ wierzy w jego silną miłość i wiarę. Niezwykle ciężko doświadczony Hiob wypowiada wzruszające słowa o swojej nagości, obdarowaniu przez Boga i zabraniu wszystkiego. W końcu wychwala imię Pańskie. Czy wyobrażasz sobie siebie w podobnej sytuacji? Jak zachowałeś się podczas doświadczenia największego kryzysu w Twoim życiu? Czy potrafiłeś uwielbiać Boga podczas choroby, zwolnienia z pracy, porzucenia przez bliskich? Proś Jezusa o jeszcze silniejszą wiarę i nie bój się ciężkich doświadczeń. Bóg nie pozwala kusić nas ponadto, co możemy znieść.

Choćbyś badał moje serce i przyszedł do mnie nocą,
i doświadczał mnie ogniem,
nieprawości we mnie nie znajdziesz. Ps 17, 3

Panie, oczyść moje serce tak mocno, abym był prawdziwie przekonany, że jestem najmniejszy z najmniejszych. Cała moja wielkość niech będzie w małości!

oraz

Dodaj komentarz