Trwaj w jedności z Bogiem

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki». J 6, 55-58

Staram się kochać wszystkich ludzi, ale najbardziej cierpię, gdy wiem, że ktoś nie jednoczy się z Chrystusem w Komunii świętej. Boli mnie serce, gdy konkretne osoby mogą żyć sakramentalnie, a nie czynią tego, jakby nie widzieli oczyma wiary, czym jest Boża obecność w Eucharystii.

Mam też takie wewnętrzne przekonanie, że najbardziej potrzeba dodawać otuchy i zachęcać do odważnego pójścia za Panem osoby, które poszły w życiu według własnej woli i z różnych przyczyn nie mogą przystępować do Komunii świętej. Jestem głęboko przekonany, że w każdej takiej sytuacji da się wrócić do życia sakramentalnego.

Oczywiście to będzie często związane z cierpieniem spowodowanym koniecznością opuszczenia osoby, z którą jest się mocno zżytym. Jednak radość z życia w komunii z Bogiem jest najcenniejszym doświadczeniem na ziemi i nie można tego porównać z kimkolwiek i czymkolwiek. Dlatego też potrzeba nieustannej modlitwy za ludzi, którzy tego jeszcze nie zrozumieli albo nie mają siły do radykalnego zerwania z grzechem.

W temat dzisiejszej Ewangelii ciekawie wpisuje się nawrócenie Szawła z pierwszego czytania;

Szaweł ciągle jeszcze siał grozę i dyszał żądzą zabijania uczniów Pańskich. Udał się do arcykapłana i poprosił go o listy do synagog w Damaszku, aby mógł uwięzić i przyprowadzić do Jeruzalem mężczyzn i kobiety, zwolenników tej drogi, jeśliby jakichś znalazł. Gdy zbliżał się już w swojej podróży do Damaszku, olśniła go nagle światłość z nieba. A gdy upadł na ziemię, usłyszał głos, który mówił: «Szawle, Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?» «Kto jesteś, Panie?» – powiedział. A On: «Ja jestem Jezus, którego ty prześladujesz. Wstań i wejdź do miasta, tam ci powiedzą, co masz czynić». Dz 9, 1-6

Szaweł myślał, że jest radykalnie wierzącym człowiekiem, który zniszczy wszystkich heretyków idących za jakimś Jezusem. Nagle spotkał osobiście Chrystusa i zamilkł. Niezwykłe było to, że Bóg powiedział, że jest w osobach prześladowanych. Czyli On był z nimi w jedności. W dalszej części dzisiejszego czytania (Dz 9, 7-20) ciekawy jest także wątek spotkania Szawła z Ananiaszem, który najpierw boi się słynnego prześladowcy, a potem mówi do niego BRACIE. Tak właśnie dzieje się z ludźmi, którzy spotkają żywego Jezusa. Oni nagle rozumieją, że są braćmi i siostrami.

Wiemy doskonale, co stało się później z Szawłem po jego nawróceniu. Ciężko znaleźć w historii bardziej gorliwego głosiciela Ewangelii. Od tamtej pory on także żył w jedności z Bogiem i robił dla Niego wielkie rzeczy, o których czytamy już prawie dwa tysiące lat.

Dlaczego ja i Ty nie możemy również robić wielkich rzeczy dla Pana? Do dzieła!… Zacznij od jedności z Jezusem. On da Ci Ducha Świętego, wspólnotę, konkretnych ludzi i wskazówki, jak podążać za Nim we współczesnym świecie. Odwagi!

Panie Jezu, uwielbiam Cię za codzienną jedność z Tobą w Eucharystii. Proszę Cię za wszystkimi, którzy jeszcze nie rozpoznali Ciebie jako żywego Pana i Zbawiciela. Ukaż im prawdę, aby otworzyły się ich serca, tak jak było u Szawła.

Dodaj komentarz