Troskliwy Ojciec

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego – miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie! Dlatego powiadam wam: Nie martwcie się o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?

Przypatrzcie się ptakom podniebnym: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichlerzy, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one? Kto z was, martwiąc się, może choćby jedną chwilę dołożyć do wieku swego życia? A o odzienie czemu się martwicie? Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich.

Jeśli więc ziele polne, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, ludzie małej wiary? Nie martwcie się zatem i nie mówcie: co będziemy jedli? co będziemy pili? czym będziemy się przyodziewali? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane. Mt 6, 24-33

Jaki nosisz w sercu obraz Boga Ojca? Czy według Ciebie On naprawdę jest wszechmocny? Czy doświadczasz Jego miłości i czułej troski? Ile razy w życiu wołałeś do Boga: Ojcze nasz? Czy chociaż raz wypowiedziałeś te słowa z głęboką wiarą oraz prostotą dziecka?

Nie dawno jeden z bezdomnych (podczas spotkania i krótkiej modlitwy z przyjaciółmi bezdomnych) patrzył w niebo i wołał głośno na ulicy: Ojcze daj mi tego chleba. Dzisiaj jest już na leczeniu odwykowym i ma się bardzo dobrze.

Wczoraj spotkałem bezdomnego z nogą w gipsie po złamaniu. Gdy zobaczył księdza i usłyszał, jak wyjść z bezdomności oraz, że znajdę mu ludzi, którzy będą towarzyszyć mu na tej drodze, to nie mógł powstrzymać wzruszenia. Gdy modliłem się z nim słowami: Ojcze nasz, to zaczął głośno błagać Boga o przebaczenie.

Po tych dwóch prostych obrazach można zauważyć, że Ojciec niebieski troszczy się o wszystkich ludzi na ziemi. I to nie ważne, czy ktoś jest bogaty (a w sercu bardzo biedny), czy totalnie nie posiadający nic (patrząc tak po ludzku). Niezwykłe jest zdanie Jezusa w dzisiejszej Ewangelii, gdzie mówi, że lilie polne są piękniej ubrane niż słynny król Salomon w całym swoim przepychu. Ja i Ty jesteśmy ważniejsi niż te lilie. Nasze ciała są najpiękniejszymi świątyniami tego świata. Nie zaśmiecaj więc swojego ciała, wnętrza oraz umysłu przez zbędne marności. Troszcz się o Królestwo Boże, a wszystko inne będzie Ci dane w swoim czasie. Nie pompuj balona egoizmu i materializmu, który w każdej chwili może pęknąć i rozwiać Twoje marzenia.

Wczoraj, gdy był obraz w Ewangelii o skarbach gromadzonych w niebie i na ziemi, wyobraziłem sobie na Mszy świętej, że człowiek, który straci najbliższych i cały majątek na tym świecie, a ma wiarę, to nie załamie się, ponieważ będzie wiedział, że ma niezniszczalne skarby w niebie. Natomiast pierwszym skarbem jest i będzie Bóg, który już tu na ziemi podtrzymuje nas swoim świętym Ciałem w Eucharystii. Dlaczego więc ludzie tak mocno zamartwiają się o jutro? Czyżby powodem takiego myślenia była zbyt mała wiara?

Boże Ojcze, przymnóż nam wiary! Nie pozwól, abyśmy zwątpili w Twoją czułą i troskliwą miłość wobec każdego z nas. Ty wciąż wpatrujesz się w swoje dzieci i błogosławisz im dzień za dniem. Daj nam łaskę szczerej współpracy z Tobą, abyśmy nie narzekali, lecz byli wdzięczni i przemieniali ten świat poprzez szczerą i bezinteresowną miłość (oczywiście wszystko na Twoją chwałę).

Polecam wzruszający załącznik;

Dodaj komentarz