Szukaj okazji

Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: «Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu». Mt 20, 25-28

W dzisiejszej Ewangelii Jezus po raz kolejny zapowiada swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie. Po Jego słowach mama synów Zebedeusza prosi o pierwsze miejsca w Królestwie Chrystusa dla swoich synów. Pozostali Apostołowie są oburzeni tym faktem. W takiej sytuacji Jezus po mistrzowsku tonuje sytuację mówiąc, że każdy, kto chce stać się pierwszym, powinien być sługą wszystkich. W takim kontekście można z uśmiechem powiedzieć (w każdych czasach): kto jest chętny, proszę podnieść łapkę w górę. 🙂

Czy jesteś gotowy na bycie sługą wszystkich każdego dnia? Czy postanawiasz od dzisiaj szukać okazji do służenia w domu, pracy, szkole oraz przy wielu okazjach dnia codziennego? Czy czujesz w sobie siłę do bycia takim ,,niewolnikiem” pełniącym darmowe usługi? Jak bardzo pokorne serce trzeba mieć do takich postaw? Skąd czerpać siłę do takiego nadzwyczajnego uniżenia?

Gdyby można było zapytać św. Matkę Teresę z Kalkuty, to z pewnością wskazałaby na Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Gdyby zapytać Jezusa, to przypomniałby swoją postawę nieustannego zjednoczenia na modlitwie ze swoim Ojcem. Gdyby zapytać św. Jana Pawła II, to pewnie wskazałby podobnie na modlitwę i Eucharystię oraz częstą spowiedź. Czy potrzebujesz więcej rad? Ja nie potrzebuję. Po cichu chcę naśladować największych, którzy zdobywali wielkość poprzez służbę wszystkim.

Panie Jezu, zabierz ode mnie wszelką pychę, egoizm, lenistwo i wszystko, co mi przeszkadza w byciu sługą wszystkich. Daj mi łaskę naśladowania Ciebie w byciu ostatnim. Niech się dzieje Twoja święta wola w moim życiu.

oraz

Ciche cuda

Jezus i uczniowie przyszli do Betsaidy. Tam przyprowadzili Mu niewidomego i prosili, żeby się go dotknął. On ujął niewidomego za rękę i wyprowadził go poza wieś. Zwilżył mu oczy śliną, położył na niego ręce i zapytał: «Czy coś widzisz?» A gdy ten przejrzał, powiedział: «Widzę ludzi, bo gdy chodzą, dostrzegam ich niby drzewa». Potem znowu położył ręce na jego oczy. I przejrzał on zupełnie, i został uzdrowiony; wszystko widział teraz jasno i wyraźnie. Jezus odesłał go do domu ze słowami: «Tylko do wsi nie wstępuj!» Mk 8, 22-26

Czytaj dalej Ciche cuda

Klucz do dobrego połowu

Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci».

Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim. Łk 5, 1-11

Czytaj dalej Klucz do dobrego połowu

Dobro dane i rozdane

Przyszli więc do Jana i powiedzieli do niego: «Nauczycielu, oto Ten, który był z tobą po drugiej stronie Jordanu i o którym ty wydałeś świadectwo, teraz udziela chrztu i wszyscy idą do Niego». Na to Jan odrzekł: «Człowiek nie może otrzymać niczego, co by mu nie było dane z nieba. Wy sami jesteście mi świadkami, że powiedziałem: „Ja nie jestem Mesjaszem, ale zostałem przed Nim posłany”. Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu. Trzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał». J 3, 26-30

Czytaj dalej Dobro dane i rozdane

Natychmiastowe uzdrowienie

Gdy Jezus przebywał w jednym z miast, zjawił się człowiek cały pokryty trądem. Gdy ujrzał Jezusa, upadł na twarz i prosił Go: «Panie, jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić». Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc: «Chcę, bądź oczyszczony». I natychmiast trąd z niego ustąpił. A On mu przykazał, żeby nikomu nie mówił: «Ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę za swe oczyszczenie, jak przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich». Lecz tym szerzej rozchodziła się Jego sława, a liczne tłumy zbierały się, aby Go słuchać i uzyskać uzdrowienie z ich niedomagań. On jednak usuwał się na pustkowie i tam się modlił. Łk 5, 12-16

Czytaj dalej Natychmiastowe uzdrowienie