W imię Prawdy! C. D. 572

19 września 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Bracia, przypominam wam Ewangelię, którą wam głosiłem. Przyjęliście ją i mocno przy niej stoicie. Przez nią osiągniecie zbawienie pod warunkiem, że ją taką zachowacie, jak ją wam głosiłem. Inaczej przyjęliście wiarę na próżno.
Przede wszystkim przekazałem wam to, co mnie samemu podano: mianowicie: że Chrystus umarł za nasze grzechy, wedle Pisma, nie został pogrzebany i że wedle Pisma trzeciego dnia zmartwychwstał. Ukazał się Kefasowi potem dwunastu, potem więcej niż pięciuset braciom pospołu, z których większość żyje dotychczas, a niektórzy już pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. A na sam koniec ukazał się także mnie, który jestem jakoby płód poroniony.
Bo ja jestem najmniejszy z apostołów; nie zasługuję na miano apostoła, ponieważ prześladowałem Kościół Boży. Lecz z łaski Bożej jestem tym, czym jestem; a łaska jego, której mi udzielił, nie była bezskuteczna we mnie. Wręcz odwrotnie, więcej się napracowałem od nich wszystkich. Nie ja, lecz łaska Boża ze mną. Krótko mówiąc: czy o mnie chodzi, czy o nich – takie jest nasze poselstwo i taka treść wiary, którą przyjęliście.” 1 Kor 15, 1-11

,,Pewien faryzeusz zaprosił go do siebie na ucztę. Wszedł więc do domu faryzeusza i zasiadł do stołu. W mieście tym żyła jawnogrzesznica. Gdy się dowiedziała, że na uczcie w domu faryzeusza znajduje się Jezus, przyniosła naczynie alabastrowe z wonnym olejkiem. Płacząc stanęła z tyłu u nóg jego i zaczęła łzami zraszać stopy jego i włosami swojej głowy je ocierać. Potem ucałowała stopy jego i namaściła je wonnym olejkiem. Faryzeusz, który go zaprosił, widząc to pomyślał sobie w duszy: ,,Gdyby on był prorokiem, wiedziałby, kto go dotyka i jaka jest ta kobieta: że to jawnogrzesznica!”. Jezus zaś odezwał się do niego: ,,Szymonie, mam ci coś do powiedzenia.” On na to: ,,Mów, Mistrzu.” Rzekł więc: ,,Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden był mu winien pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Ale ponieważ nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który z nich będzie go bardziej miłował?” Szymon odrzekł: ,,Przypuszczam, że ten, któremu darował więcej.” ,,Dobrześ osądził” – rzekł do niego. Potem zwrócił się do owej niewiasty i rzekł Szymonowi: ,,Widzisz tę niewiastę? Wszedłem do domu twego, a ty nie dałeś wody na nogi moje. Ona zaś zrosiła łzami moje stopy i otarła je swymi włosami. Pocałunku mi nie dałeś, ona zaś nie przestała całować stóp moich od chwili, kiedy tu wszedłem. Tyś mej głowy oliwą nie namaścił, ona zaś namaściła stopy moje wonnym olejkiem. Dlatego powiadam ci: odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ wielką miłość okazała. Komu zaś mniej się odpuszcza, ten ma niewielką miłość.” A potem rzekł do niej: ,,Odpuszczają ci się grzechy twoje.” Wtedy zaczęli współbiesiadnicy snuć w duszy takie myśli: ,,Któż to jest, że nawet grzechy odpuszcza?” Do niewiasty zaś powiedział: ,,Wiara twoja zbawiła cię: idź w pokoju!” Łk 7, 36-50

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.37. Niewiasta.
Maria Magdalena.
-Grzesznica.
Nierządnica.
W.38. Z tyłu u nóg jego.
Chrystusa leżącego na łożu stołowem, wedle zwyczaju onego wieku.
-Łzami polewać nogi jego.
Opłakuje grzechy swoje.
Wzór prawdziwej pokuty w tej niewieście, to jest, skruchy, spowiedzi, i dosyćuczynienia.
W.39. Który go był wezwał.
Który był zaprosił Chrystusa.
-By ten był prorokiem.
Człowiekiem świętym, mającym ducha proroczego, jak jest mniemanie.
-Bo jest grzesznica.
A zatem nie pozwoliłby jej dotknąć się siebie. Wielorako grzeszy Faryzeusz: naprzód, iż rozumie że Chrystus nie wie jaką była ona niewiasta, gdy jednak nie tylko wiedział o obyczajach niewiasty, ale także znał myśli faryzeusza; powtóre iż stąd wnosił, że Chrystus nie jest prorokiem, bo nie wszystko prorocy wiedzą, i niektórych rzeczy Bóg im niekiedy nieobjawia; po trzecie, że sądził o Chrystusie według swojego i innych faryzeuszów sposobu widzenia, którzy nadęci pychą, i uważając się za świętych, odrzucali grzeszników, gdy jednak lekarza potrzebują głównie chorzy nie zaś dobrze się mający, jak gdzieindziej powiedział Chrystus.
W.40. Odpowiedziawszy.
Zabierając mowę, tak powiedział do niego.
-Mam ci coś powiedzieć.
Przybierając się strofować, prosi o pozwolenie mówienia, i uprzejmością pozyskuje uwagę. Albowiem i jego samego pragnął uzdrowić, żeby darmo nie jadł chleba u niego – powiada św. Augustyn.
W.43. Dobrześ rozsądził.
Większe bowiem dobrodziejstwo wywołuje większą miłość. Chwali odpowiedź faryzeusza, już żeby pozyskać jego przychylność mając zamiar strofować, już żeby go mocniej przekonać wyrokiem własnych ust jego.
W.44. Widzisz tę niewiastę.
Jakby rzekł: Rozważaj jakie rzeczy mnie czyni ta niewiasta, którą ty uważasz za grzesznicę, i porównaj z temi jakie ty mnie czynisz, który się uważasz za sprawiedliwego, i zdajesz się daleko ją przewyższać w miłości ku mnie.
-Nie dałeś wody na nogi moje.
Co się zwykle czyni dla gości i pielgrzymów.
-Łzami.
Nie wodą ze źródła, lub ze studni.
-Włosami.
Które bezwątpienia więcej się cenią niż płótno.
W.45. Nie dąłeś mi pocałowania.
W usta, jak był zwyczaj u Żydów. Być może dla tego zaniedbał faryzeusz przyjąć pocałunkiem Chrystusa, iż się powodując pychą właściwą sekcie faryzeuszów, uważał go za niegodnego tak wielkich oznak uprzejmości.
-Całować nóg moich.
Ty nie raczyłeś pocałować mnie w twarz, ona się zniżyła aż do całowania nóg moich.
W.46. Iż wielce umiłowała.
Oto widzisz iż nie sama wiara, ale i miłość dostępuje, i jest przyczyną grzechów odpuszczenia i usprawiedliwienia. Nie iżby albo wiara albo miłość zasługowała pierwsze usprawiedliwienie i grzechów odpuszczenie (gdyż ono jest szczera łaska Boża przez zasługę Pana Chrystusowę) ale iż miłość jest tak przyczyną usprawiedliwienia, jako światłość przyczyną oświecenia. Albowiem tym samym człowiek bywa usprawiedliwiony, iż mu przez wiarę bywa miłość Boża wlana, z zasługi Pana Chrystusowej.
-A komu mniej odpuszczają.
To jest, niewiasta ta, ponieważ czuła iż Bóg jest gotów przebaczyć jej wiele i ciężkich grzechów, za sprawą Ducha Świętego, który w jej piersi razem z żalem za grzechy natchnął wielką nadzieję przebaczenia i ufność w Boskiem miłosierdziu, zapaliła się gwałtowną miłością, i okazała ją w tych zewnętrznych znakach i przysługach i dla tego odpuszczają się jej wiele grzechów. Ty zaś w okazywaniu przysług mniej miłujesz, gdyż uważając się za sprawiedliwego, nie sądzisz że się tobie wielki dług odpuszcza. Nieznacznie wraża Chrystus iż on jest Bogiem, gdyż i grzechy odpuszcza i wskazuje, że on jest owym łaskawym wierzycielem, któremu faryzeusz byłby okazał większe znaki miłości, jeśliby więcej był miłował.
W.48. Odpuszczają się tobie.
W greckim ,,opuszczone są”, wprzódy bowiem odpuszczone zostały jej grzechy, gdy wzbudziła była żal za nie.
W.49. Między sobą.
Nie śmieli bowiem nic mówić w oczy Chrystusowi obawiając się jego mądrości.
-Któż jest ten?
Jakby rzekli: który tak wiele sobie przywłaszcza”.
Jako faryzeusze Chrystusa Pana, tak heretykowie strofują kościół jego, że mocą jego grzechy odpuszcza.
W.50. Wiara twoja.
Złączona z miłością i obrzydzeniem grzechów.
-Idź w pokoju.
Jest to sposób odprawiania z błogosławieństwem. Idź szczęśliwie. Albo zgodnie z poprzedzającem: Idź i bądź wesołego umysłu; albowiem twoje grzechy są ci odpuszczone.
Grzechów odpuszczenie które pierwej miłości było przypisane, teraz zasię wierzę jej przypisuje. Skąd każdy może, iż ono z obojga pochodzi, i z nadzieje ktemu, chociaż tylko jedna która z tych cnót bywa mianowana. Bo kiedy się wiele przyczyn do jednego skutku schadzają, tedy pismo pospolicie wspomina tylko jednę, a najwięcej tę, która onemu czasowi i miejscu i przedsięwzięciu więcej służy: a tem przedsię innych nie odrzuca. I przetoż Pan cuda które czynił, często przypisuje wierze tych, na których prośbę cuda one czynił: aby ludzie wszystkie do wiary w się przywiódł. I dla tegoż najwięcej wiary się u nich upominał, pytając jeśliby wierzyli że to mógł uczynić o co prosili: iż prośba ich bez tej wiary byłaby więcej szyderstwem i kuszeniem, a niźli prawdziwym pragnieniem dobrodziejstw.”

W imię Prawdy! C. D. 528

27 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Bracia, co się tyczy przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa i naszego z nim połączenia, prosimy was: nie pozwólcie tak łatwo wyprowadzić się z równowagi i zatrwożyć ani przez jakieś objawienie prorocze, ani przez jakieś orzeczenie czy też list, przez nas rzekomo pisany, jakoby Dzień Pański już nadchodził. Niech was nikt w jakikolwiek sposób w błąd nie wprowadza. Bo najpierw musi nastąpić ,,odstępstwo”. I musi objawić się ,,człowiek grzechu”, przeznaczony na zatracenie; ów ,,przeciwnik”, który wynosi się ponad wszystko, co nosi imię Boże lub związane jest ze czcią Bożą; aż w końcu zasiądzie na tronie w świątyni Bożej i poda się sam za Boga.
Czyż nie przypominacie sobie, że mówiłem wam o tych sprawach, kiedy wśród was przebywałem? Wiecie przecież o tej przeszkodzie, która na razie jeszcze nie pozwala mu się ukazać, aż nie nadejdzie godzina jego. Bo nieprawość rozwija już tajemniczo swą działalność; tylko ten, który stanowi dla niej przeszkodę, musi wpierw z placu ustąpić. Wówczas wystąpi otwarcie ów ,,gwałciciel Prawa”. Lecz Pan Jezus ,,powali go tchnieniem ust swoich” i złamie moc jego blaskiem, który rozbłyśnie przy przyjściu jego. Bo przyjściu owego ,,złośnika” towarzyszyć będą, dzięki mocy szatańskiej, wszelkiego rodzaju potężne wyczyny, znaki i cuda kłamliwe. Wystąpi on z całym arsenałem obłudy i złości ku zgubie tych, którzy idą na zatracenie – a zatracą się, bo nie przyjęli prawdy, która miała ich zbawić. Dlatego dopuści Bóg, że omamienie wciągnie ich z nieodpartą siłą w swe sidła, wskutek czego dadzą wiarę kłamstwu: a tak będą potępieni wszyscy, którzy nie chcieli uwierzyć prawdzie, lecz w złem znajdowali upodobanie.
My zaś, bracia przez Boga umiłowani, winniśmy dziękować Bogu nieustannie za was; bo Bóg wybrał was od początku, aby zbawić was przez uświęcającą działalność Ducha i przez wiarę w prawdę. Powołał was przez Ewangelię naszą do tego, abyście osiągnęli chwałę Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Przeto stójcie mocno, bracia, i trzymajcie się nauki, którą wam przekazaliśmy bądź to żywym słowem, bądź to listownie. Niechaj Pan nasz Jezus Chrystus sam, niechaj Bóg Ojciec nasz, który ukochał nas i udzielił nam w swej łaskawości wiecznego pocieszenia i dobrej nadziei, krzepi serca wasze i udzieli im mocy do wszelkiego dobrego uczynku i słowa.” 2 Tes 2, 1-17

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z Biblii ks. Wujka:

,,W.3. Bardzo rośnie wiara wasza.
Wszelki wzrost bierze; wielce postępujecie w wierze.
W.4. Przechwalamy się z was.
Przed innymi kościołami Bożymi, pobudzając waszym przykładem innych wiernych.
-Z cierpliwości waszej i wiary.
Do cierpliwości przyłącza wiarę, gdyż wiarą i nadzieją dóbr przyszłych umacniamy się w znoszeniu przeciwności.
W.5. Na przykład sprawiedliwego sądu Bożego.
Oznacza Apostoł, iż cierpliwość i znoszenie przeciwności Tessaloniczan jest przykładem i okazaniem sprawiedliwego sądu Bożego, na którym staną się niegdyś godnymi królestwa niebieskiego.
-Abyście byli godni.
Obacz, iż przez stateczne a mężne znoszenie utrapienia dla Chrystusa, stają się ludzie godni korony królestwa niebieskiego, którą zasługują.
W. 6. Jeźli jedno sprawiedliwa jest.
Jeźli jedno kładzie się tutaj zamiast, ,,ponieważ”, ,,gdyż”; i sens jest: gdyż godna jest Boskiej opatrzności ukarać tych, którzy was trapią.
W. 7. Odpoczynienie.
Wypoczynek i pociechę.
-W objawieniu Pana Jezusa z nieba.
Gdy się Chrystus sędzia ukaże w dzień sądu.
-Z anioły możności swojej.
Sługami swojej Boskiej potęgi.
W.8. W płomieniu ognistym oddawającego pomstę.
Jakby rzekł: Pan Jezus przez płomień ognisty wykona pomstę nad bezbożnymi.
W.9. W zatraceniu wieczne.
Którzy odniosą potępienie wieczne.
-Od obliczności Pańskiej.
Od obecności albo od ust i wyroku Chrystusa sędziego.
-I od chwały mocy jego.
I od chwalebnego majestatu zastępu aniołów i wszystkich świętych.
W.10. Gdy przyjdzie aby był uwielbion w świętych swoich.
To jest, żeby się ukazał chwalebnym, w świętych swoich, a to się stanie gdy ich wyniesie do podobieństwa chwały swojej, i członki głowie, to jest, samemu sobie uczyni podobnymi.
Jako to nie ujmuje czci Pana Chrystusowej, i owszem ją wielbi, że je sam Pan Bóg czci i w nich się wielebnym pokazuje: tak też i to że je kościół czci i sławi, jest ku większej czci i sławie Pana Chrystusowej.
-I dziwnym się stał.
Udzielając cudownej chwały świętym swoim, którzy weń uwierzyli.
-Iż wiara jest dana świadectwu naszemu u was w on dzień.
Gdyż tego nie można podać u was w wątpliwość, którzyście uwierzyli naukom naszym.
W.11. Dla czego.
Dla której rzeczy, to jest żeby też w was, gdy przyjdzie Chrystus został uwielbionym.
-Uczynił godnemi wezwania swego.
Żeby łaskę powołania, przez którą was powołał do wiary Chrystusowej i chrystianizmu, zachował, pomnożył, i udoskonalił.
-I wypełnił wszystkę wolą dobrotliwości.
I żeby uzupełnił odwieczne upodobanie dobrotliwości swojej, przez które was wybrał do uczestnictwa chwały Chrystusowej.
-I sprawę wiary w mocy.
Mocno i potężnie. Sprawą wiary nazywa cierpliwość w przeciwnościach, przez którą się najbardziej wyświeca moc wiary.
W.12 Rozsławione.
Uwielbione.
-A wy w nim.
Albowiem jako moc sług jest chlubą dla Pana; tak przeciwnie godność i wielkość Pana przynosi chlubę sługom.
-Podług łaski.
Jakby rzekł: To wszystko, iż wydajecie uczynki wiary, przez które odbiera chwałę Bóg w was, i wy w Bogu, jest dziełem i skutkiem łaski Chrystusowej; wszystko się to dzieje przez łaskę Chrystusową, a nie waszemi siłami.

,,Głoście wśród ludów,
że Pan jest królem.
On świat tak utwierdził, że się nie zachwieje,
będzie sprawiedliwie sądził ludy.
Niech się radują niebiosa i ziemia weseli,
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie,
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.
Przed obliczem Pana, który już się zbliża,
który już się zbliża, by osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie,
a ludy według swej prawdy”. Ps 96

,,Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Składacie dziesięcinę z mięty i z kopru, i z kminku, a zaniedbujecie najważniejsze nakazy Zakonu: sprawiedliwość, miłosierdzie i wierność. Te rzeczy trzeba czynić, a tamtych nie pomijać. O ślepi przewodnicy! Komara usuwacie przecedzając napój przez sito, a wielbłąda połykacie.
Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy! Zewnętrzną stronę kielicha i misy utrzymujecie w czystości, podczas gdy wewnątrz pełne są zdzierstwa i żądzy. Ślepy faryzeuszu, oczyść wpierw wnętrze kielicha i misy, a wtedy i zewnętrzna strona stanie się czysta.” Mt 23, 23-26

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.23. Sąd.
Przez który każdemu prawo jego przyznać należy; byli bowiem doktorowie i faryzeusze sędziami w wielu sprawach żydowskich.
-Miłosierdzie.
I miłość względem bliźnich.
-Wiarę.
Stałość w dotrzymaniu umów i obietnic.
-A owego nie opuszczać.
Zdaje się oznaczać, iż dziesięciny także z jarzyn i ziół były nakazane, czemu jednak niektórzy zaprzeczają.
W.24. Przecedzacie komara.
Jesteście pilnymi w małych rzeczach, a w najważniejszych niedbałymi. Przenośnia wzięta od przecedzających wino, jeśli do niego wpadnie komar.
W.25. Misy.
Oznacza, iż byli bardzo troskliwymi o umywanie i oczyszczanie ciała, a niedbałymi o obmycie brudów duszy.
W.26. Aby to co zewnątrz jest, czystem się stało.
Bo jeśli duch czysty, to i zewnętrzne także uczynki, wypływające z wewnętrznej świętości, będą czystemi.

W imię Prawdy! C. D. 518

20 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Bernardzie, nieba klejnocie,
Oto sławimy cię pieśnią,
A ty oręduj za nami,
Byśmy zyskali zbawienie.
Twe serce zranił sam Chrystus
Grotem płomiennej miłości
I ciebie dał Kościołowi
Jako pochodnię i tarczę.
Najświętszy Duch cię uczynił
Prawdy niezłomnym heroldem
I głosicielem tajemnic
Znanych jedynie aniołom.
Maryja ciebie natchnęła
Czystym uczuciem synowskim,
A tyś Jej wielkość rozgłaszał
Słowem, co nie ma równego.
Pragnąłeś żyć w samotności,
Świat jednak szukał cię wszędzie;
Bezstronnym sędzią się stałeś
Królów, pasterzy, uczonych.
Niech Bogu będzie na zawsze
Chwała za ciebie, Bernardzie,
Bo tyś ukazał nam drogę,
Która ku Niemu prowadzi. Amen”.

,,Będę śpiewał o sprawiedliwości i łasce,
Tobie chcę śpiewać, o Panie.
Będę szedł drogą nieskalaną;
kiedyż Ty do mnie przyjdziesz?
Będę chodził z sercem niewinnym
wewnątrz swojego domu.
Nie będę zwracał oczu
ku sprawie niegodziwej.
W nienawiści mam czyny przestępcy,
nie przylgną one do mnie.
Przewrotne serce będzie ode mnie z daleka,
tego, co złe, nawet znać nie chcę.
Zniszczę każdego, kto skrycie uwłacza bliźniemu,
pysznych oczu i serca nadętego nie zniosę.
Oczy swe zwracam na wiernych tej ziemi,
aby ze mną zamieszkać mogli.
Ten, który kroczy drogą nieskalaną,
będzie mi usługiwał.
Kto knuje podstęp, nie zamieszka w mym domu,
nie ostoi się wobec mego wzroku, kto rozgłasza kłamstwa.
Każdego dnia będę tępił wszystkich grzeszników ziemi,
wypędzę z miasta Pańskiego wszelkich złoczyńców”. Ps 101

,,Błogosławiony jesteś, Panie, Boże naszych ojców,
i pełen chwały,
a Twoje imię jest błogosławione na wieki.
Jesteś sprawiedliwy we wszystkim, coś uczynił z nami,
wszelkie Twoje dzieła są pełne prawdy.
Twoje drogi są proste,
a wyroki najsłuszniejsze.
Myśmy zgrzeszyli i popełnili nieprawość
odstępując od Ciebie.
We wszystkim przewrotność okazaliśmy
i nie słuchaliśmy Twoich przykazań.
Nie opuszczaj nas na zawsze
i ze względu na świętość Twego imienia
nie zrywaj Twojego przymierza.
Nie odbieraj nam swego miłosierdzia
przez wzgląd na Abrahama, przyjaciela Twego,
Twojego sługę, Izaaka,
i Twego świętego, Izraela.
Im to przyrzekłeś,
że rozmnożysz ich potomstwo
Jak gwiazdy na niebie
i jak piasek na morskim brzegu.
Panie, oto jesteśmy najmniejsi
spośród wszystkich narodów.
Oto dziś jesteśmy poniżeni na całej ziemi
z powodu naszych grzechów.
Nie ma już władcy, proroka ani wodza,
ani całopalenia, ani ofiar,
ani daru pokarmów, ani kadzenia.
Nie ma gdzie złożyć Tobie daru z pierwszych płodów
i doświadczyć miłosierdzia Twego.
Niech jednak dusza strapiona i duch uniżony
znajdą upodobanie u Ciebie.
Tak jak całopalenia z baranów i cielców,
i tysięcy tłustych owiec,
Niech się dziś stanie nasza ofiara dla Ciebie
i spodoba się Tobie.
Bo ci, którzy ufność pokładają w Tobie,
nie zaznają wstydu.
Teraz zaś z całego serca idziemy za Tobą,
odczuwamy lęk wobec Ciebie
i szukamy Twojego oblicza”.
Dn 3, 26-27. 29. 34-41

W imię Prawdy! C. D. 477

4 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Opatrzność Boża w niedostatku zewnętrznych środków zbawienia”:

,,Nie można zatem, wnosi stąd, przepisywać tego komu innemu, jak woli człowieka, jego nieświadomości lub złości. – Na to mu odpowiem, iż na próżno ucieka się do takiego rozumowania, aby usunąć wpływ Opatrzności Boskiej, ponieważ Bóg sam wyraźnie nam naukę tę objawił, a na słowo Jego, który jest czystą prawdą i czym innym być nie może, powinniśmy wierzyć, iż w podobnych zdarzeniach, jako też we wszelkich innych, nic a nic się nie dzieje inaczej, jak tylko z Jego rozporządzenia.

Posłuchajmy, jak sam się o tym wyraża: karać będę rzekł do króla Dawida cudzołóstwo i zabójstwo twe przez własne twe dzieci. Oto ja wzbudzę na cię złe z domu twego, a pobiorę żony twoje przed oczyma twymi i dam je bliźniemu twemu, który ci je znieważy. Czyż więc, pytam się, potrzeba jeszcze wyraźniejszego oświadczenia ze strony Pana Boga, że to On sam był twórcą wszystkich przykrości i utrapień, jakiemi Absalom, rodzony syn Dawida, zatruł życie ojca swego?

Gdy Żydzi w niewolę swoje i inne klęski przypisywali nieszczęściu swemu i innym przyczynom raczej, niż woli Pana Boga i zachwiali się w swej wierze, w rządy Opatrzności Boskiej, zgromił ich za to Prorok Pański tymi słowy: któż to jest, który rzekł aby się stało, gdy Pan nie rozkazał? Azaliż ani złe ani dobre nie wyjnijdą z ust Najwyższego? … Myśmy bezprawie czynili i ku gniewuśmy pobudzali? Przetoś Ty nieuproszony (tren Jeremiasza 3,37,38,42).

Gdy zatem imię nasze kto zohydzi, gdy zabierze nam nasze mienie, dom w perzynę obróci, gdy nas upokorzy, zgoła jakąkolwiek szkodę lub krzywdę nam wyrządzi, wiedzmy, iż to wszystko pochodzi z woli Boga: są to ciosy wymierzone Jego ręką, są to środki wybrane przez Jego Opatrzność. Lecz mógłby jeszcze na to się kto odezwać: wszystkie te uczynki są grzeszne i zbrodnicze, jakżeż zatem przypuścić, by pochodziły z woli Boga, aby Bóg w nich brał udział, kiedy Bóg, będący samą świętością, z grzechem nic wspólnego mieć nie może?

Na to odpowiadam, co następuje. W uczynkach ludzkich, na które się kto uskarża, rozróżniać trzeba dwie rzeczy, to jest najprzód sam czyn zewnętrzny, a potem złą wolą, złą intencją gwałcą przykazania Boże. Tak na przykład, gdy mnie kto uderzy lub zelży, to zbiegają się tam dwie rzeczy: najprzód poruszenie ręki lub języka, a przy tym towarzysząca temu poruszeniu intencja tego, który bije lub lży. Grzech nie leży w samym poruszeniu, w samym czynie zewnętrznym, i dlatego też Pan Bóg mimo swej świętości może być sprawcą tego czynu, – bo też nawet żadne stworzenie, żaden człowiek ani życia, ani ruchu nie ma sam z siebie, lecz od Boga, tylko który w nim i przez niego działa.
Co się zaś tyczy złej intencji, która stanowi istotę grzechu, to ta wyłącznym człowieka jest dziełem; Bóg więc w grzechu nie ma żadnego udziału, lecz tylko zezwala na niego, albo raczej cierpi go, nie przeszkadza mu, aby nie niweczyć wolności człowieka.
Bóg zatem o tyle bierze udział w naszych uczynkach, o ile daje im byt i istnienie; dalej się nie posuwa i dalekim jest od wszelkiej złości, która uczynkowi towarzyszy, a która naszym jedynie jest dziełem. Bóg chce pozbawić nas dobrego imienia lub majątku, który źle używamy, lecz nie ma żadnego udziału w grzechu oszczercy lub złodzieja, którzy nam je wydzierają.
Sędzia wedle sprawiedliwości wydaje wyrok śmierci na zbrodniarza, lecz zdarza się, że kat, wykonawca tego wyroku, jest osobistym nieprzyjacielem skazanego i zamiast go ściąć jedynie z obowiązku, zabija go z nienawiści, z uczuciem zemsty. Otóż widoczna, że w takim razie sędzia nie winien bynajmniej grzechu wykonawcy, bo nie idzie mu o to, aby grzech był popełniony, lecz o to, tylko aby zadość się stało sprawiedliwości.

Podobnież i Bóg nie jest bynajmniej sprawcą złości człowieka, który cię znieważa lub okrada, bo ta złość jest winą osobistą twojego przeciwnika. Pan Bóg chce tylko, jak już mówiliśmy, upokorzyć cię lub pozbawić majątku, aby przez to oczyścić cię z różnych wad i nauczyć cnoty, a zamiar ten godzien ze wszech miar Boga miłosiernego, który do Jego wykonania tysiączne inne ma sposoby. Zamiar ten, mówię, nie ma nic wspólnego z grzechem człowieka, który Bogu służy za narzędzie. Jakoż w rzeczy samej nie grzech człowieka, to jest zła jego intencja, lecz strata dobrego imienia lub majątku upokarza cię lub w nędzy pogrąża, – a grzech nie tobie szkodzi, lecz tylko samemu oszczercy i złodziejowi. Tak to powinniśmy umieć odróżniać to, co Bóg czyni przez ludzi, od tego, to złość ludzka ze swojej strony przydaje.”

W imię Prawdy! C. D. 439

22 lipca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Połóż mnie jak pieczęć na twoim sercu, jak pieczęć na twoim ramieniu, bo jak śmierć potężna jest miłość, a zazdrość jej nieprzejednana jak Szeol; żar jej to żar ognia, uderzenie boskiego gromu.
Wody wielkie nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki. Jeśliby ktoś oddał za miłość całe bogactwo swego domu, z pewnością nim pogardzą”. PnP 8, 6-7

,,Pierwszego dnia tygodnia Maria Magdalena udała się wczesnym rankiem, kiedy był jeszcze mrok, do grobowca i zobaczyła, że kamień został z grobowca usunięty.
Maria tymczasem stała blisko grobu na zewnątrz i płakała. Gdy ją wciąż jeszcze płacz dławił, nachyliła się, aby zajrzeć do grobowca. A wtedy ujrzała tam, gdzie uprzednio leżało ciało Jezusa, dwóch aniołów w białych szatach, siedzących – jeden u głowy, a drugi u nóg. I rzekli do niej: ,,Niewiasto, czemu płaczesz?” Odpowiedziała im: ,,Bo zabrali Pana mego, a nie wiem gdzie go położyli.” Wyrzekłszy te słowa obróciła się za siebie i ujrzała Jezusa, który tam stał; lecz nie wiedziała, że to Jezus. Jezus zapytał ją: ,,Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?” Sądząc, że to ogrodnik, rzekła mu: ,,Panie, jeżeli ty go wziąłeś, to powiedz mi, gdzieś go złożył, a ja go zabiorę.” A Jezus rzekł do niej: ,,Mario!” A ona obróciwszy się rzekła do niego po hebrajsku: ,,Rabbuni!” – co znaczy: Mistrzu. Jezus rzekł do niej: ,,Nie powstrzymuj mnie, bo nie wstąpiłem jeszcze do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego.” A Maria Magdalena poszła i oznajmiła uczniom, że widziała Pana i że w ten sposób do niej mówił.” J 20, 1. 11-18

,,Proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe”. Rz 12, 1-2

,,Nakłoń swego ucha i wysłuchaj mnie, Panie,
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny,
zbaw sługę Twego, który ufa Tobie.
Ty jesteś moim Bogiem,
Panie, zmiłuj się nade mną,
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Uraduj duszę swego sługi,
ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.
Tyś bowiem, Panie, dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją
i zważ na głos mojej prośby.
W dniu utrapienia wołam do Ciebie,
ponieważ Ty mnie wysłuchasz.
Nie ma wśród bogów równego Tobie, Panie,
ani Twemu dziełu inne nie dorówna.
Przyjdą wszystkie ludy przez Ciebie stworzone
i Tobie, Panie, oddadzą pokłon,
będą sławiły Twe imię.
Bo Ty jesteś wielki i czynisz cuda,
tylko Ty jesteś Bogiem.
Naucz mnie, Panie, Twej drogi,
bym postępował według Twojej prawdy,
nakłoń me serce, by lękało się Twego imienia.
Będę Cię wielbił z całego serca, Panie mój i Boże,
i na wieki będę sławił Twoje imię.
Bo wielkie było dla mnie Twoje miłosierdzie,
a życie moje wyrwałeś z głębin Otchłani.
Boże, pyszni przeciw mnie powstali
i zgraja zuchwalców czyha na me życie,
a nie mają oni względu na Ciebie.
Ale Tyś, Panie, Bogiem łaski i miłosierdzia,
do gniewu nieskory, łagodny i bardzo wierny.
Wejrzyj na mnie i zmiłuj się nade mną,
siły swej udziel słudze Twojemu,
ocal syna swojej służebnicy!
Daj mi znak dobroci,
aby ujrzeli ze wstydem ci, którzy mnie nienawidzą,
żeś Ty, Panie, mnie wspomógł i pocieszył”. Ps 86