Szukaj i pocieszaj

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych». Mt 18, 12-14

Gdyby tak Jezus znowu przyszedł na świat, to co On by robił?… Na pewno nie siedziałby przed komputerem lub telefonem 🙂 Podobnie nie zanurzałby się całym sobą w kolejnych serialach przed telewizorem. Nie zamknąłby się w domu lub na plebanii i nie czekał aż owieczki same przyjdą. Wręcz przeciwnie Chrystus miałby pełne ręce roboty. Myślę, że nie zmarnowałby nawet chwili, żeby nie pójść do zagubionych owiec. Już widzę Jego silne pragnienie mówienia o miłości Boga Ojca do wszystkich zagubionych. Jezus po prostu głosiłby i dawał wszystkim bezinteresowną miłość. Właśnie taką postawą na nowo rozpaliłby ludzi i sprawił, że oni zapragnęliby jedności ze Stwórcą.

Jak naśladować naszego Pana w szukaniu zagubionych?

Przytoczę tylko jeden przykład z wczorajszego dnia. Mój dawny uczeń, z którego jestem bardzo dumny, zorganizował już po raz trzeci Świąteczną Akcję dla Osób Bezdomnych. Chodziło o zbiórkę ubrań. Podczas Finału Akcji wystawiliśmy wraz z innymi uczniami mojej szkoły ubrania, aby osoby bezdomne i ubogie mogły wybrać sobie jakieś rzeczy. W pewnym momencie zobaczyłem, że niektórzy nasi ubodzy przyjaciele bardzo nieporadnie zaglądają do worków i nie potrafią nic wybrać. Jeden z nich stał na środku i po prostu był załamany jak małe dziecko. W tym momencie uruchomiłem uczniów, aby wcielili się w rolę ,,sprzedawców” z targu, którzy wybierają ubrania i polecają bezdomnym. Sam uczyniłem to samo.

Przy tej całej akcji i pomaganiu w ubieraniu było dużo uśmiechu, miłych słów i naprawdę dało się poczuć bezinteresowną miłość. Dla mnie najpiękniejszym obrazem była Pani Daniela, której poleciłem eleganckie, ciepłe palto i widziałem jej zadowolenie w oczach, gdy założyła je. Czuła się jak prawdziwa Pani. Dopiero dzisiaj zauważyłem, że Daniela miała właśnie wczoraj imieniny! Pan Bóg to ma naprawdę wyczucie 🙂 Niezwykłe było także to, że Ci ludzie podchodzili do mnie na koniec i podawali dłoń z bardzo szczerymi słowami: dziękuję lub Bóg zapałać. Ja odpowiadałem, że nie jestem kierownikiem akcji, lecz mój były uczeń. Dodawałem jednak słowa: Bogu dziękujcie!

Na chłodno przyszła mi taka refleksja, że ludzie bezdomni i ubodzy są często bardzo niezaradni życiowo i nie jest to do końca ich wina. Jak miała ukształtować się ich mocna osobowość w domu, w którym był ciągle alkohol i wyzwiska? Dlatego też Jezus chce być pośród takich osób i kształtować je od nowa poprzez bezinteresowną miłość!

«Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!» – mówi wasz Bóg. Wstąp na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny na Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg! Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie jak pasterz pasie On swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie». Iz 40, 1. 9-11

Panie, niech mój głos stale głosi Dobrą Nowinę o Twojej miłości do każdego człowieka. Prowadź mnie, abym nie tylko głosił, ale i prawdziwie wcielał Twoją miłość w życie.

Polecam niezwykły załącznik:

Dodaj komentarz