Słuchaj Go chętnie

A liczny tłum chętnie Go słuchał. Mk 12, 37b

Wyobraź sobie, że stoisz w tym tłumie, który chętnie słucha Jezusa. Popatrz głębiej na swoje serce. Czy naprawdę stoisz tam ze szczerego pragnienia, czy z ciekawości albo z tradycji, ponieważ tak wypada? Przypomnij sobie swoje dotychczasowe uczęszczanie na Mszę świętą. Ile było dotychczas serca w Twoich pobożnych praktykach?

Wczoraj na nabożeństwie czerwcowym w święto Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana była mocna czytanka. Padły między innymi słowa, że nasze przeżywanie Eucharystii jest termometrem wiary i serca. Jeśli ktoś przychodzi do Jezusa na Msze świętą, adoracje lub jakieś nabożeństwo, ponieważ ,,mama kazała” albo pojawia się ze średnimi chęciami i męczy się w kościele, to jest mocny sygnał dla tej osoby, że coś niedobrego dzieje się we wnętrzu.

Co zrobić, aby ożywić swoją relację z Bogiem? Modlić się o wiarę i miłość dla siebie. Porozmawiać z osobą, która zdaje się mieć żywą więź z Jezusem. Podjąć wysiłek czytania i słuchania słowa Bożego. Choćby nie rozumiało się wszystkich słów, to jednak zawsze coś padnie na glebę serca i w swoim czasie wyda konkretne owoce.

Popatrz na fragment z dzisiejszego czytania z Księgi Tobiasza:

Anna tymczasem wybiegła, rzuciła się synowi na szyję i zawołała do niego: «Ujrzałam cię, dziecko, teraz już mogę umrzeć», i rozpłakała się. Także Tobiasz starszy podniósł się i utykając na nogę, wyszedł do wrót podwórza. Wtedy przystąpił do niego Tobiasz z żółcią ryby w ręku, dmuchnął w jego oczy, dotknął go i rzekł: «Ufaj, ojcze!», nałożył mu lekarstwo i odczekał chwilę. Potem obiema rękami ściągnął bielmo z kącików jego oczu. A Tobiasz starszy rzucił mu się na szyję, rozpłakał się i rzekł do niego: «Ujrzałem cię, dziecko, światło moich oczu». Tb 11, 9-13

Zobacz sercem radość rodziców Tobiasza po jego powrocie. Oni cieszą się podwójnie, ponieważ nie dość, że syn wrócił szczęśliwie, to jeszcze przyniósł lekarstwo dla taty, które uzdrowiło jego oczy. Przekazał także dobrą nowinę, że znalazł żonę. Mnie osobiście najbardziej dotykają słowa ojca i matki, którzy z głęboką radością mówią te same słowa: UJRZAŁEM, CIĘ DZIECKO. Mama dodaje, że może już umrzeć, a tata mówi dalej: światło moich oczu.

Marzy mi się, żeby z taką miłością patrzyli na swoje dzieci wszyscy rodzice. Może ten prosty fragment sprawi, że chociaż jeden rodzic dzisiaj rozraduje się patrząc na swoje dzieci. Oby…

Pan przywraca wzrok ociemniałym,
Pan dźwiga poniżonych.
Pan kocha sprawiedliwych. Ps 146, 8

Panie Boże, błagam Cię za wszystkich ociemniałych rodziców, którzy zapomnieli, jak wielkim darem obdarzyłeś ich. Otwórz im oczy i serca, aby jeszcze piękniej kochali swoje dzieci, dawali im przykład żywej relacji z Tobą i umacniali je na drogach życia.

Dodaj komentarz