Umiłowany: Przypominaj wszystkim, że powinni podporządkować się zwierzchnim władzom, słuchać ich i okazywać gotowość do wszelkiego dobrego czynu: nikogo nie lżyć, unikać sporów, odznaczać się uprzejmością, okazywać każdemu człowiekowi wszelką łagodność. Niegdyś bowiem i my byliśmy nierozumni, oporni, błądzący, służyliśmy różnym żądzom i rozkoszom, żyjąc w złości i zawiści, godni obrzydzenia, pełni nienawiści jedni ku drugim. Tyt 3, 1-3
Powyższe przesłanie św. Pawła ukazuje dwa światy. Do którego z nich należysz? Czy masz w sobie prawdziwą łagodność wobec ludzi (zwłaszcza tych najbardziej pogubionych)? A może jesteś jeszcze starym człowiekiem, który jest nierozumny, oporny, błądzący, służący żądzom i rozkoszom, pełen złości, zawiści i godny obrzydzenia? Przyznasz, że druga opcja jest niezbyt atrakcyjna. Niestety bardzo dużo ludzi tak żyje i nie widzi tego, dlatego też nie robią nic, żeby zmienić się albo czują się po prostu bezsilni. Kto może ich zmienić?
Oczywiście, że Bóg. Tylko, że On potrzebuje mnie i Ciebie. Jak pomóc takim osobom? Przede wszystkim być nowym człowiekiem, który narodził się na nowo w Duchu Świętym. Będąc w mocnej i zażyłej relacji z Jezusem poczujesz siłę do heroicznej, cierpliwej i pełnej łagodności miłości. Myślę, że nienawiść nigdy nie będzie miała takiej siły jak łagodność, która jest w stanie skruszyć najtwardszą skałę. To jest tylko kwestia czasu, kiedy nie jeden twardziel pęknie przy takiej postawie prawdziwej i bezinteresownej miłości.
Jeśli czujesz się bardzo umęczony jakimś grzechem, złością lub nienawiścią, to wołaj do Boga o litość i przemianę;
Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni.
Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Łk 17,11-19
Usłysz dzisiaj słowa: pokaż się kapłanom. Może znajdziesz jednego, przed którym odkryjesz swoją biedę, poprosisz o spowiedź i modlitwę. Bóg od wieków uzdrawia serca mocą sakramentu pokuty i pojednania. Uwierz w to! Doznaj cudu wewnętrznej przemiany. Po czym wróć z dziękczynieniem do Jezusa i żyj jako wierny świadek Jego miłości!
Za wszystko dziękujcie Bogu, taka jest bowiem wola Boża względem was w Jezusie Chrystusie. Por. 1 Tes 5, 18
Panie, Ty tyle razy uzdrawiałeś mnie w życiu z przeróżnych słabości… Dziękuję Ci!
Polecam dzisiaj bardzo mocne świadectwo, które od wczoraj ogląda cała Polska:
Coś Ty Atenom zrobił Sokratesie… (Wiersz wspomniany przez Abp. Rysia w kazaniu na Św. Niepodległości) Niech Pan Bóg prowadzi Panią Agnieszkę. Amen