Pokarm na życie wieczne

Nazajutrz, po rozmnożeniu chlebów, tłum stojący po drugiej stronie jeziora spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie. A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa.

Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?» W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec». Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?» Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał». J 6, 22-29

Ludzie szukają Jezusa. Wiedzą, że przy Nim będą jeść chleb do syta. On jednak odwraca ich uwagę od chleba doczesnego i wskazuje na Pokarm, który da Syn Człowieczy. Jest nim Jego Ciało i Krew oraz słowo Boże.

Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych. Mt 4, 4b

Jeśli pragniesz iść do nieba i pełnić dzieła Boga, to otwórz się na łaskę wiary w Bożą obecność oraz Boży Chleb. Bez tego pokarmu nie ruszysz zbytnio z miejsca i nie będziesz mógł dokonywać dzieł Boga. Będziesz dokonywał zgorszenia, a więc dzieła złego. I tak masz do wyboru dwie drogi: prawdy i kłamstwa;

TWARZ PODOBNA DO ANIOŁA

Szczepan, pełen łaski i mocy, działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi zwanej synagogą Wyzwoleńców oraz Cyrenejczyków i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, przystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał. Podstawili więc ludzi, którzy zeznali: «Słyszeliśmy, jak on wypowiadał bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i Bogu». W ten sposób podburzyli lud, starszych i uczonych w Piśmie. Przybiegli, porwali go i zaprowadzili przed Sanhedryn.

Tam postawili fałszywych świadków, którzy zeznali: «Ten człowiek nie przestaje mówić przeciwko temu świętemu miejscu i przeciwko Prawu. Bo słyszeliśmy, jak mówił, że Jezus Nazarejczyk zburzy to miejsce i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał». A wszyscy, którzy zasiadali w Sanhedrynie, przyglądali się mu uważnie i zobaczyli twarz jego, podobną do oblicza anioła. Dz 6, 8-15

Szczepan poszedł drogą prawdy i mierzy się z kłamstwami i oszczerstwami ludzi, którzy stali się zniewoleni kłamstwem, nienawiścią, zazdrością itp. grzechami. On jednak był w głębokiej relacji z Bogiem Ojcem, Synem Bożym i Duchem Prawdy. Ludzie tego świata nie mogli sprostać mądrości, którą Szczepan otrzymywał z góry. Dlatego też chcieli pozbyć się go poprzez kłamstwa. Piękne jest to, że twarz Szczepana było podobna do anioła. Gdy był atakowany, on promieniował miłością i łagodnością. Oto wyraźny kontrast pomiędzy dobrem i złem, prawdą i kłamstwem.

WYBRAŁEM DROGĘ PRAWDY

Chociaż zasiadają możni, przeciw mnie spiskując,
Twój sługa rozmyśla o Twoich ustawach.
Bo Twe napomnienia są moją rozkoszą,
moimi doradcami Twoje ustawy.
Wyjawiłem Ci moje drogi, a Ty mnie wysłuchałeś,
naucz mnie swoich ustaw.
Pozwól mi zrozumieć drogę Twych przykazań,
abym rozważał Twoje cuda.
Powstrzymaj mnie od drogi kłamstwa,
obdarz mnie łaską Twojego Prawa.
Wybrałem drogę prawdy,
pragnąc Twych wyroków.
Ps 119, 23-24. 26-27. 29-30

Boże Ojcze, Synu Boży i Duchu Prawdy, choćby cały świat spiskował przeciwko mnie i chciał mnie ukamienować, to ja pragnę iść drogą prawdy i nigdy nie chcę z niej schodzić. Chcę rozmyślać nad przykazaniami, błogosławieństwami. Pouczaj mnie Panie stale poprzez Twoje słowo, natchnienia i napomnienia. Pragnę iść Bożą drogą i ufam, że nic mnie zwiedzie z tej drogi.
Maryjo, kochana Mamo, dziękuję za codzienną opiekę i prowadzenie do Jezusa. Ty wiesz Mamo, czego mi brakuje i jakie są moje słabe strony. Proszę, wstawiaj się za mną u Boga, abym wiernie trwał przy Nim i Jego nauce, aby nie zwiodły mnie żadne kłamstwa tego świata.
Św. Józefie, dziękuję za nieustanne wsparcie z nieba razem ze wszystkimi świętymi.

Wszystkim czytającym ten wpis NIECH BŁOGOSŁAWI BÓG WSZECHMOGĄCY OJCIEC I SYN + I DUCH ŚWIĘTY.

Dzisiejszy załącznik będzie długi, ale zobaczysz, że ciężko będzie Ci przerwać słuchanie:

Dodaj komentarz