Jak zobaczyć Jezusa?

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli». Mt 13, 16-17

Czytaj dalej Jak zobaczyć Jezusa?

Jego miłosierdzie jest dla wszystkich

Któryż bóg podobny Tobie, co oddalasz nieprawość, odpuszczasz występek Reszcie dziedzictwa Twego? Nie żywi On gniewu na zawsze, bo upodobał sobie miłosierdzie. Ulituje się znowu nad nami, zetrze nasze nieprawości. Wrzucisz w morskie głębiny wszystkie ich grzechy. Mi 7, 18-20

Czytaj dalej Jego miłosierdzie jest dla wszystkich

Jak i gdzie odpoczywać?

Apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: «Pójdźcie wy sami osobno na pustkowie i wypocznijcie nieco». Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Mk 6, 30-31

Czytaj dalej Jak i gdzie odpoczywać?

A Ty patrzysz

A Ty to widzisz: i trud, i cierpienie,
patrzysz, by wziąć je w swe ręce.
Tobie poleca się biedny,
Ty jesteś opiekunem sieroty. Ps 10, 14

Kilka dni temu podczas Mszy świętej refren Psalmu brzmiał: Bóg z wyżyn nieba spogląda na ziemię. Byłem tego dnia na ponad trzech tysiącach metrów na górze Toffana di Roses i jestem pewien, że Bóg patrzył wtedy na mnie, a nawet pomagał mi (zwłaszcza w jednym momencie). Poczułem się po raz kolejny Jego kochanym dzieckiem, nad którym On czuwa i troszczy się z wielką miłością i szczodrobliwością.

Zaledwie dzień później tradycyjnie oddałem się Duchowi Świętemu i poprosiłem o prowadzenie przez cały dzień. Zapowiadało się niezwykle, ponieważ miałem okazję patrzeć na bajkową Wenecję. Mimo niezwykłych i malowniczych obrazów nic mnie nie zachwyciło tak mocno, jak dwie osoby.

Pierwszą był potężny, bezdomny mężczyzna, który w cieniu leżał na schodach w ukryciu przed strasznym upałem. Szedłem wtedy z trzema księżmi. Jeden z nich był profesorem i znał język angielski, w którym prowadziliśmy bardzo miłą rozmowę. Ciężko było mi odłączyć się. Nie wytrzymałem w pewnym momencie, odwróciłem się i pobiegłem do bezdomnego. Podałem mu dłoń. Przedstawiłem się. Powiedziałem, że jestem księdzem. Zapytałem go o imię, kraj i obiecałem modlitwę. Był wzruszony. Patrzył na mnie z wielkim szacunkiem. Pomyślałem przez chwilę, że także w bogatej Wenecji są ubodzy ludzie, którzy potrzebują prawdziwie i mądrze miłosiernych osób.

Po spotkaniu z księżmi z Włoch udałem się do słynnej Bazyliki św. Marka. Mój zaprzyjaźniony towarzysz pozostawił mnie samego w kolejce do tej pięknej świątyni (Bóg miał w tym swój plan 🙂 ) Popatrzyłem, że obok mnie jest pewna Japonka. Wiedziałem, że w jej kraju z religią nie jest za ciekawie. Prosiłem w sercu Ducha Świętego, aby nie zabrakło mi angielskich słówek 🙂 Tak zaczęła się długa rozmowa o Bogu, świecie, ludziach, religii, śmierci, filmach itd. Opatrzność sprawiła, że rozmawialiśmy w kolejce oraz po zwiedzaniu. Ufam, że moje nieudolne staranie się przybliżenia jej do pełni prawdy wyda w swoim czasie owoce.

I tak po kilku niezwykłych dniach na trzech szczytach w Dolomitach (Civetta, Marmolada, Toffana di Roses) oraz bajkowym dniu w Wenecji odjechałem z poczuciem, że Duch Święty chce posługiwać się mną i każdym człowiekiem we wszystkich miejscach na świecie. On po prostu patrzy na ludzi naszymi oczyma i widzi wszelką biedę fizyczną, psychiczną i duchową. Jeśli pozwolimy Mu nie tylko patrzeć, ale i działać przez nasze serca i ciała, to świat zacznie naprawdę lśnić Bożym blaskiem.

Nie ważne gdzie teraz jesteś i co będziesz robił jutro. Po prostu oddawaj się stale Duchowi Świętemu i proś o odwagę do wypełniania Jego dobrych natchnień.

Boże, kochany Ojcze, który stale patrzysz na mnie – małego człowieczka. Posługuj się mną tak jak chcesz w tym nie małym świecie!

PS Dziękuję ks. Krzysztofowi za piękny i naprawdę Boży czas!

https://www.youtube.com/watch?v=HTZUcXqym0Q