Nie bójcie się

Po rozmnożeniu chlebów, o zmierzchu uczniowie Jezusa zeszli nad jezioro i wsiadłszy do łodzi, zaczęli się przeprawiać przez nie do Kafarnaum. Nastały już ciemności, a Jezus jeszcze do nich nie przyszedł; jezioro burzyło się od silnego wichru. Gdy upłynęli około dwudziestu pięciu lub trzydziestu stadiów, ujrzeli Jezusa kroczącego po jeziorze i zbliżającego się do łodzi. I przestraszyli się. On zaś rzekł do nich: «To Ja jestem, nie bójcie się». Chcieli Go zabrać do łodzi, ale łódź znalazła się natychmiast przy brzegu, do którego zdążali. J 6, 16-21

Zobacz obraz, w którym Kościół płynie na łodzi. Równie dobrze możesz zobaczyć na tej łodzi swoją ojczyznę i rodzinę. Pojawiają się różne okoliczności, które będą wzburzyć pokój (np. pandemia, wojna, kryzys finansowy itd.). Łódź pełna uczniów Chrystusa próbuje dopłynąć do obranego brzegu, którym jest zbawienie. Nagle wielu zauważa Jezusa kroczącego po jeziorze, który mówi: TO JA JESTEM, NIE BÓJCIE SIĘ. Kto zobaczy Go, ten przestanie lękać się żywiołów i wszelkich ludzkich zagrożeń. W końcu łódź dopłynie do celu, ponieważ Jezus poprowadzi ją. Trzeba tylko zaufać i oddać Mu ster łodzi swego serca, rodziny, państwa i świata. Kto tak uczyni, to w wewnętrznym pokoju dopłynie do celu.

Gdy liczba uczniów wzrastała, zaczęli helleniści szemrać przeciwko Hebrajczykom, że przy codziennym rozdawaniu jałmużny zaniedbywano ich wdowy. Dwunastu, zwoławszy wszystkich uczniów, powiedziało: «Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbali słowo Boże, a obsługiwali stoły. Upatrzcie zatem, bracia, siedmiu mężów spośród siebie, cieszących się dobrą sławą, pełnych Ducha i mądrości. Im zlecimy to zadanie. My zaś oddamy się wyłącznie modlitwie i posłudze słowa».

Spodobały się te słowa wszystkim zebranym i wybrali Szczepana, męża pełnego wiary i Ducha Świętego, oraz Filipa, Prochora, Nikanora, Tymona, Parmenasa i Mikołaja, prozelitę z Antiochii. Przedstawili ich apostołom, którzy, modląc się, nałożyli na nich ręce. A słowo Boże szerzyło się, wzrastała też bardzo liczba uczniów w Jerozolimie, a nawet bardzo wielu kapłanów przyjmowało wiarę. Dz 6, 1-7

Zauważ, jak ważne jest głoszenie słowa Bożego. Nie można zaniedbywać głoszenia. To jest bardzo mocny apel do pasterzy i kapłanów, aby ŻYLI Bożym słowem codziennie i GŁOSILI je odważnie, bez lęku. Z głoszenia pełnego wiary i miłości zrodzą się kolejni uczniowie rozpaleni pragnieniem Bożej chwały. Autentycznymi głosicielami i świadkami wiary powinni być wszyscy rodzice dla swoich dzieci i dziadkowie oraz babcie dla swoich wnuczków. Gdy tylko tak się stanie, to liczba uczniów będzie wzrastała w tempie tak szybkim jak w pierwszym wieku.

DRODZY KAPŁANI PAMIĘTAJCIE O PRIORYTETACH – MODLITWA I POSŁUGA SŁOWA. Sakramenty celebrowane z wiarą wypływają z głębokiego ducha modlitwy. Trwajmy przy Panu całym sercem i głośmy Jego słowa nieustannie. Mamy siać najlepsze ziarna, a nie plewy!

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy oczekują Jego łaski,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu. Ps 33, 18-19

Panie Jezu Chryste, mówi się o światowym głodzie. W wymiarze duchowym ten głód już jest. Ty widzisz serca wygłodniałe i pragnące żywego słowa Bożego. Proszę tchnij na nowo swojego Ducha w kapłanów, rodziców i wychowawców, aby żyli Ewangelią i głosili ją z mocą, a Ty Panie, proszę potwierdzaj tą naukę swoimi znakami.
Maryjo, kochana, zatroskana Mamo, proszę, polecaj serca kapłańskie Bogu, aby On odnowił ich miłość do słowa Bożego i wlał łaskę wiary w sens posługi słowa.
Św. Józefie, proszę, abyś razem ze wszystkimi świętymi dalej niestrudzenie walczył o kapłanów i wiernych świeckich, aby nie ustawali w głoszeniu Ewangelii.

Wszystkim czytającym ten wpis NIECH BŁOGOSŁAWI BÓG WSZECHMOGĄCY OJCIEC I SYN + I DUCH ŚWIĘTY.

Dodaj komentarz