Miłość niezgłębiona

Przyprowadzili więc oślę do Jezusa i zarzucili na nie swe płaszcze, a On wsiadł na nie. Wielu zaś słało swe płaszcze na drodze, a inni gałązki ścięte na polach. Ci zaś, którzy Go poprzedzali i którzy szli za Nim, wołali: «Hosanna! Błogosławiony Ten, który przychodzi w imię Pańskie! Błogosławione królestwo ojca naszego, Dawida, które nadchodzi. Hosanna na wysokościach!». Mk 11, 7-10

Kiedy Jezus triumfalnie przyszedł do Twojego serca? Czy pamiętasz ten moment? Może to była pierwsza Komunia święta albo bierzmowanie lub sakrament małżeństwa. Czasami takich chwil doświadcza się podczas rekolekcji lub sytuacji, w której przeżywa się mocne nawrócenie. Przypomnij sobie ten moment i Twoją gotowość, aby dla Jezusa zrobić wszystko. Słałeś przed Nim całe swoje życie. On naprawdę był i mam nadzieję, że nadal jest Królem Twojego serca.

Zadam jeszcze jedno trudne pytanie. Ile już razy (od tamtej pięknej chwili) ukrzyżowałeś w sobie Jezusa? Zobacz trudną prawdę o sobie. Najpierw uwielbiasz Boga, a potem odrzucasz Go (choćby tylko w drobnej sprawie) i nie idziesz według Jego woli. Twoje ja wtedy wygrywa i znowu jest Ci wstyd. Podczas dzisiejszej pięknej i głęboko refleksyjnej niedzieli podziękuj Chrystusowi za Jego niezgłębioną i prawdziwie wierną miłość do Ciebie.

Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał pomóc strudzonemu krzepiącym słowem. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Iz 50, 4

Panie Jezu, dziękuję Ci za kolejny poranek, w którym dotykasz mojego serca poprzez Twoje słowa. Proszę, pomóż mi wiernie iść za Tobą, a nie za światem. Posługuj się mną według Twojej woli, abym mógł krzepić wszystkich strudzonych poprzez głoszenie Ewangelii.
Maryjo, kochana Mamo, w Twoim sercu Jezus zawsze triumfował. Prowadź mnie do takiej pięknej wierności wobec niezgłębionej Miłości.

Wszystkim czytającym ten wpis NIECH BŁOGOSŁAWI BÓG WSZECHMOGĄCY OJCIEC I SYN + I DUCH ŚWIĘTY.

Dodaj komentarz