Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić Mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię». J 14, 10b-14
Po takich zapewnieniach Jezusa, każdy chciałby w Jego imię uzdrawiać cały świat. Jak to jest, że sporadycznie dokonują się wielkie cuda, uzdrowienia, wskrzeszenia i nawrócenia, a tak wiele jest modlitewnych ,,porażek”? Czy naprawdę brakuje nam wiary? Otóż coraz więcej świadectw pokazuje, że modlitwa pełna pokory i oddania Chrystusowi sprawia, że pierwszych darów doznaje już sama osoba modląca się. W jej sercu zaczyna gościć pokój i całkowita otwartość na wolę Bożą. W ten sposób po ludzku można przyjąć nawet najcięższe doświadczenia, na które nie ma się wpływu. Oczywiście w każdej chwili Jezus może uznać, że potrzeba większego cudu, który przyniesie prawdziwą chwałę Bogu. Na takie działanie mamy być zawsze otwarci. Po to czytamy Słowo Boże i przypominamy sobie wszystkie cuda, aby karmić wiarę w Boga, który nadal żyje i pragnie działać i uzdrawiać swoje dzieci.
Oddaj dzisiaj Panu z całą pokorą i uniżeniem te sprawy, które leżą Ci najbardziej na sercu. Proś z całą wiarą, którą masz w sobie. Nie uznawaj się za wielce godnego wysłuchania. Powiedz, że przyjmiesz to, co Bóg uzna za słuszne i potrzebne do zbawienia Ciebie i Twoich bliskich. Błagaj o siłę i światło umysłu, aby podejmować właściwe decyzje.
Warto przytoczyć dzisiaj jeszcze fragment z pierwszego czytania:
Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc, sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: «Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”». Poganie, słysząc to, radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie szerzyło się na cały kraj. Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. A oni, strząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium. A uczniowie byli pełni wesela i Ducha Świętego. Dz 13, 45-52
Św. Paweł głosi Narodowi Wybranemu słowa pełne prawdy. Ci nadal są zamknięci na Ewangelię. Ponad to dają się łatwo zmanipulować wpływowym ludziom, przez których przemawia zazdrość. W takiej sytuacji misjonarz wszech czasów mówi do odbiorców, że sami uznają się za niegodnych życia wiecznego. Po czym idzie dalej, aby głosić tam, gdzie Bóg go pośle. On nie próbuje na siłę wpychać ludziom szczęścia. W ten sposób wykazał szacunek do ich wolnej woli, z której niestety zrobili zły użytek. Wydaje się, że mamy czynić podobnie. Choćbyśmy wewnętrznie latali z Bogiem i chcieli zbawić cały świat, to musimy szanować wolność drugiego człowieka. Z całą pokorą mamy mówić innym o Bogu i pozwolić im podejmować właściwe decyzje.
Wołaj z radości na cześć Pana, cała ziemio,
cieszcie się, weselcie i grajcie. Ps 98, 4
Panie, niech Twoje imię króluje w każdym sercu. Dziękuję za to, że w tym imieniu odnalazłem uzdrowienie. Pomóż mi pokornie głosić ludziom Twoje słowa. Uzdrawiaj wszystkich, którzy tego szczerze pragną. Pomóż mi towarzyszyć tym, którzy jeszcze nie są gotowi na przyjęcie łaski.
Polecam mocne świadectwo i kawałek pełen Ducha:
oraz