Salomon stanął przed ołtarzem Pana wobec całego zgromadzenia izraelskiego i wyciągnąwszy ręce do nieba, rzekł: „O Panie, Boże Izraela! Nie ma takiego Boga jak Ty, ani w górze na niebie, ani w dole na ziemi, tak zachowującego przymierze i łaskę względem Twoich sług, którzy czczą Cię z całego swego serca. Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem. Zważ więc na modlitwę Twego sługi i jego błaganie, o Boże mój, Panie, i wysłuchaj to wołanie i tę modlitwę, w której dziś Twój sługa stara się ubłagać Cię o to, aby w nocy i w dzień Twoje oczy patrzyły na tę świątynię. 1 Krl 8, 22-23. 27-29a
Spróbuj wyobrazić sobie Salomona – wielkiego króla, który oddaje Bogu chwałę po wybudowaniu pięknej świątyni… Wsłuchuj się w każde słowo… Postaraj się dostrzec obraz dobrego Boga, który pojawia się w jego słowach… W pewnym momencie Salomon prosi, aby wszechmocny Bóg patrzył na tę świątynię w dzień i w nocy… Czy wierzysz w to, że Bóg patrzy na każdą świątynię w dzień i w nocy…, a nawet mieszka w niej?… W takim razie posłuchaj św. Pawła:
Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście. 1 Kor 3, 16-17
Tak jest… Jesteś świątynią, a Bóg patrzy na ciebie w dzień i w nocy… Jesteś drogocenną perłą w Jego oczach… Choćby ktoś zniszczył Twoje ciało – nie zniszczy Twojej duszy, w której jest Bóg… Jesteś bezcenny… Pamiętaj o swojej wartości… I choćby wydawało Ci się, że ktoś zniszczył świątynię Twojego serca – TO BÓG MOŻE JĄ ODBUDOWAĆ!