Wewnętrzne światło

Jezus mówił ludowi: «Czy po to wnosi się światło, by je umieścić pod korcem lub pod łóżkiem? Czy nie po to, żeby je umieścić na świeczniku? Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało wyjść na jaw. Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!» Mk 4, 21-23

Światło Chrystusa musiało lśnić w niewyobrażalny sposób. Wszystkie obrazy i opisy ziemskiego życia Jezusa pomagają nam chociaż trochę zgłębiać to Boże światło i otwierać na nie swoje serce. Pięknie uczyniło to wielu świętych i błogosławionych. Mnie osobiście bardzo dotykało światło bijące z serca, oczu i każdego gestu św. Jana Pawła II, św. Matki Teresy z Kalkuty, św. Jana Marii Vianneya, św. Siostry Faustyny, św. Ojca Pio i jeszcze wielu innych, których Bóg zaprosił na świecznik.

Jest taka ciekawa zależność. Jedni są zaproszeni na świecznik, a inni sami się tam pchają. I tak od jednych bije czysta świętość, a od innych przeraźliwa pycha. Kluczem do prawdziwego Bożego światła jest wewnętrzna zażyłość z Jezusem Chrystusem, która ma głęboki fundament pokory. Wtedy bycie na świeczniku nie zaszkodzi takiej duszy. Pokorny odda całą chwałę Bogu, choćby chwalili go wszyscy ludzie. On wie, co i od koga ma.

Bracia, mamy pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa. On nam zapoczątkował drogę nową i żywą, przez zasłonę, to jest przez ciało swoje. Mając zaś kapłana wielkiego, który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą.

Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę. Troszczmy się o siebie wzajemnie, by się zachęcać do miłości i do dobrych uczynków. Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień. Hbr 10, 19-25

Popatrz na głębokie przekonanie pierwszych chrześcijan, którzy uwierzyli Ewangelii i żyli nadzieją wstąpienia do Miejsca Świętego. Dlatego też dbali z całych sił o serca prawe, pełną wiarę, oczyszczenie duszy i ciała. Czy Ty także żyjesz taką nadzieją i czynisz, co w Twojej mocy, aby wytrwale być przy Bogu w łasce?

Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?
Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
którego dusza nie lgnęła do marności. Ps 24, 3-4

Panie Jezu, proszę rozświetlaj swoim światłem moje wnętrze, abym mógł przekazywać Twoje światło tam, gdzie będziesz mnie zapraszał. Proszę Cię o łaskę pokory, abym nigdy nie myślał, że mam w sobie jakieś swoje światło.

Maryjo, kochana Mamo pełna Bożej światłości, proszę, wstawiaj się za mną, abym nigdy nie przysłaniał Boga swoją osobą, lecz pokornie wskazywał na Niego poprzez dobre świadectwo życia.

Leave a Reply