W imię Prawdy! C. D. 347

4 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

„Skoro to wszystko ma ulec rozkładowi, to jakże święci i pobożnie winniście żyć oczekując, a nawet wręcz przyspieszając nadejście dnia Bożego! Dla tego dnia nieba rozpuszczą się w ogniu, a elementy w żarze się roztopią. My zaś oczekujemy, według przyrzeczenia Pana, nowego nieba i nowej ziemi, gdzie sprawiedliwość zamieszka.
Najmilsi, ponieważ oczekiwanie wasze zwrócone jest ku takim sprawom, zabiegajcie o to, aby Pan znalazł was w pokoju, bez skazy i zmazy. A w cierpliwości Pana naszego upatrujcie zbawienie. Tak pisał wam też Paweł, nasz brat ukochany, według mądrości, jaka mu została dana; czyni to zresztą we wszystkich listach swoich, gdy porusza tę sprawę, Są tam niektóre rzeczy trudne do zrozumienia, a ludzie bez nauki i nieutwierdzeni przekręcają je, podobnie jak inne Pisma ku swej zgubie.
Wy, najmilsi, jesteście teraz o tym uprzedzeni. Baczcie więc, żeby was nie porwał za sobą błędny nurt tych bezbożników i żebyście nie utracili silnej postawy. Przeciwnie, wzrastajcie w łasce i poznawaniu Pana naszego i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Jemu niech będzie chwała, teraz i w dniu wieczności!. Amen.” 2 P 3, 11-17

,,Zanim narodziły się góry,
nim powstał świat i ziemia,
od wieku po wiek Ty jesteś Bogiem.
Bo tysiąc lat w Twoich oczach
jest jak wczorajszy dzień, który minął,
albo straż nocna.
Miarą naszego życia jest lat siedemdziesiąt,
osiemdziesiąt, gdy jesteśmy mocni.
A większość z nich to trud i marność,
bo szybko mijają, my zaś odlatujemy.
Nasyć nas o świcie swoją łaską,
abyśmy przez wszystkie dni nasze mogli się radować i cieszyć.
Niech sługom Twoim ukaże się Twe dzieło,
a Twoja chwała nad ich synami”. Ps 90

„Potem wysłał do niego niektórych faryzeuszów i herodianów, aby go usidlić przy pomocy jego własnych słów. Przyszli i rzekli do niego: „Mistrzu, wiemy, że jesteś prawdomówny i że nie starasz się o niczyje względy; nie dbasz o zewnętrzną stronę człowieka, lecz uczysz dróg Bożych według prawdy. Czy godzi się płacić podatek cesarzowi, czy też nie? Mamy go płacić, czy nie płacić?” On zaś przejrzawszy ich obłudę odparł im: „Dlaczego mnie kusicie? Podajcie mi denara, chciałbym mu się przypatrzyć.” Więc podali mu. A wtedy zapytał ich: „Czyj to wizerunek i czyj napis?” Odpowiedzieli mu: „Cesarski.” Wtedy powiedział im Jezus: „Co jest cesarskie, oddajcie cesarzowi, a co Boże, Bogu.” I byli pełni podziwu dla niego”. Mk 12, 13-17

W imię Prawdy! C. D. 337

27 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

„Niech będzie błogosławiony Bóg, Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa! Darował nam nowe życie, on, który jest pełen miłosierdzia. Wskrzesił nas do żywej nadziei przez zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, tak że oczekiwać możemy dziedzictwa, które nie przeminie ani nie zwiędnie w swej niepokalanej czystości. A jest ono zgotowane w niebiesiech dla was, których moc Boża strzeże przez wiarę i sposobi do zbawienia, jakie ma być objawione w czasach ostatecznych. Wtedy będziecie się radować, chociażby wam przyszło teraz przez krótki czas jeszcze żyć w smutku z powodu rozmaitych doświadczeń. Przez to wiara wasza ma być wystawiona na próbę i okazać się daleko cenniejsza od złota przemijającego, które także w ogniu próbowane bywa. A gdy Jezus Chrystus kiedyś się objawi, wyjdzie wam to na chwałę, na uwielbienie i cześć. Miłujcie go, chociaż nie widzieliście go nigdy; a wierząc weń teraz, choć go oglądać nie możecie, w przyszłości będzie się radować radością niewysłowioną i wspaniałą, dojdziecie bowiem kiedyś do celu swej wiary, którym jest zbawienie dusz”. 1 P 1, 3-9

,,Jezus Chrystus, będąc bogatym, dla was stał się ubogim,
aby was ubóstwem swoim ubogacić”. Por. 2 Kor 8, 9

„Gdy Jezus wyruszał w dalszą drogę, nadbiegł ktoś, padł przed nim na kolana i zapytał: „Dobry Mistrzu! Co powinienem czynić, aby zdobyć żywot wieczny?” A Jezus mu odrzekł: „Dlaczego nazywasz mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg. Znasz przykazania? Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie mów fałszywego świadectwa , nie wyrządzaj krzywdy, czcij ojca swego i matkę swą.” A on odpowiedział mu: „Mistrzu, tego wszystkiego przestrzegałem od mojej młodości”. Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością i rzekł do niego: „Jednego ci jeszcze brak. Idź, sprzedaj, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem powróć, weź krzyż swój i idź za mną!” Na te słowa młodzieniec sposępniał i odszedł smutny; bo posiadał wielkie dobra.
Jezus zaś wodząc dokoła wzrokiem rzekł do uczniów swoich: „Jakże trudno będzie bogaczom wejść do królestwa Bożego!” Uczniowie zmieszali się na skutek słów jego. Lecz Jezus rzekł do nich po raz wtóry: „Dzieci, jakże trudno tym, którzy pokładają nadzieję w pieniądzach, wejść do królestwa Bożego. Łatwiej przejdzie wielbłąd przez ucho igielne niż bogacz wejdzie do królestwa Bożego”.
Na to zdumieli się jeszcze więcej i mówili między sobą: „Któż w takim razie może w ogóle być zbawiony?” Jezus spojrzał na nich i rzekł: „Dla ludzi jest to niemożliwe, lecz nie dla Boga; bo dla Boga wszystko jest możliwe”. Mk 10, 17-27

28 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

„Wtedy zabrał głos Piotr i powiedział do niego: „Oto opuściliśmy wszystko i poszliśmy za tobą”. A Jezus odpowiedział: „Zaprawdę powiadam wam, nikt nie opuszcza dla mnie i dla Ewangelii domu, brata, siostry, matki, ojca, dzieci i włości, żeby zarazem nie odebrał wszystkiego stokrotnie: już teraz, na tym świecie, domu, brata, siostry, matki, dzieci i włości – lecz wśród prześladowań – a na drugim świecie żywot wieczny. A wielu pierwszych będzie ostatnimi, a ostatnich pierwszymi”. Mk 10, 28-31

W imię Prawdy! C. D. 319

17 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Król Agryppa i Berenike przybyli do Cezarei powitać Festusa. Gdy przebywali tam dłuższy czas, Festus przedstawił królowi sprawę Pawła: «Feliks pozostawił w więzieniu pewnego człowieka – powiedział. Gdy byłem w Jerozolimie, arcykapłani i starsi żydowscy wnieśli przeciw niemu skargę, żądając dla niego wyroku skazującego. Odpowiedziałem im: „Rzymianie nie mają zwyczaju skazywania kogokolwiek na śmierć, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronienia się przed zarzutami”.
A kiedy tutaj przybyli, zasiadłem bez żadnej zwłoki, nazajutrz, w sądzie i kazałem przyprowadzić tego człowieka. Oskarżyciele nie wnieśli przeciwko niemu żadnej skargi o przestępstwa, które podejrzewałem. Mieli z nim tylko spory o ich wierzenia i o jakiegoś zmarłego Jezusa, o którym Paweł twierdzi, że żyje.
Nie znając się na tych rzeczach, zapytałem, czy nie zechciałby udać się do Jerozolimy i tam odpowiadać przed sądem w tych sprawach. Ponieważ Paweł zażądał, aby go zatrzymać do wyroku cezara, kazałem go strzec, dopóki go nie odeślę do Najdostojniejszego»”. Dz 25, 13-21

,,Błogosław, duszo moja, Pana,
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.
Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
Jak odległy jest wschód od zachodu,
tak daleko odsuwa od nas nasze winy.
Pan utwierdził swój tron na niebiosach,
a Jego panowanie wszechświat obejmuje.
Błogosławcie Pana, wszyscy Jego aniołowie,
potężni mocarze pełniący Jego rozkazy”. Ps 103

,,Duch Święty was wszystkiego nauczy;
przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem”. Por. J 14, 26

,,Gdy się posilili, zwrócił się Jezus do Szymona Piotra z pytaniem: ,,Szymonie, synu Jana, czy miłujesz mnie więcej niż oni?” Odrzekł mu: ,,Tak, Panie, ty wiesz, że cię kocham.” Wtedy rzekł mu: ,,Baś baranki moje!” Zapytał go powtórnie: ,,Szymonie, synu Jana, miłujesz mnie?” Odrzekł mu: ,,Tak, Panie, ty wiesz, że cię kocham”. I rzekł do niego: ,,Paś owieczki moje”. Zapytał go po raz trzeci: ,,Szymonie, synu Jana, kochasz mnie?” Zafrasował się Piotr, ponieważ zapytał go po raz trzeci: Czy kochasz mnie? I odrzekł mu: ,,Panie, ty wiesz wszystko, ty wiesz, że cię kocham.” Rzekł doń Jezus: ,,Paś owce moje!
Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: gdy byłeś młodszy, sam przepasywałeś się pasem i chodziłeś dokąd chciałeś; lecz gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a kto inny opasze cię pasem i zaprowadzi tam, dokąd nie chcesz.” Tymi słowami zaznaczył, jaką śmiercią Piotr uwielbić miał Boga. Powiedziawszy to rzekł do niego: ,,Pójdź za mną!” J 21, 15-19

W imię Prawdy! C. D. 316

14 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa (tym razem w przekładzie ks. Jakuba Wujka):

,,W one dni powstawszy Piotr w pośrzód braciey rzekł: (a był poczet osób wespółek jakoby sto dwadzieścia.)
Mężowie bracia, musiałoć się wypełnić pismo które opowiedział Duch Święty przez usta Dawidowe, o Judaszu, który był wodzem tych co poimali Jezusa: który był policzony z nami, y dostała mu się cząstka tego usługowania. A onci otrzymał rolą z zapłaty niesprawiedliwości, a obiesiwszy się rospukł się na poły: y wypłynęły wszystkie wnętrzności iego. Y stało się iawno wszystkim mieszkającym w Jeruzalem, tak iż nazwano onę rolą ich ięzykiem Haceldema, to iest, rola krwie. Abowiem napisano w księgach Psalmów: Niechay będzie ich mieszkanie puste, a niech nie będzie ktoby w nim mieszkał. A biskupstwo iego niech weźmie drugi.
Potrzeba tedy z tych mężów którzy się z nami schodzili przez wszytek czas którego Pan Jezus wchodził y wychodził między nami, począwszy ode chrztu Janowego aż do tego dnia w który iest wzięt od nas, aby jeden z nich był z nami świadkiem zmartwychwstania iego. Y postanowili dwu, Jozepha, którego zwano Barsabas, którego nazywano Justem, y Macieia. A modląc się mówili: Ty Panie który znasz serca wszystkich, okaż któregoś obrał z tych dwu iednego, aby wziął mieysce usługowania tego y Apostolstwa, z którego wypadł Judasz, aby odszedł na mieysce swe. Y dali im losy, y padł los na Macieia, y policzon iest z iedennaścią Apostołów”. Dz 1, 15-26

W tym dniu przeczytałem ciekawe treści w książce pt. ,,Suma teologiczna w skrócie”:

,,Czy chrzest gładzi wszystkie grzechy?
(…) Skoro według Apostoła: ,,my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający nas w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć (…) umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie” (Rz 6, 3. 11), na skutek tego człowiek przez chrzest umiera dla dawnego grzesznego życia, a zaczyna prowadzić nowe życie w łasce, gdyż do tego dawnego grzesznego życia należy wszelki grzech. Jasne więc, że chrzest gładzi wszelki grzech. (…)

Czy chrzest zwalnia człowieka od wszelkiej kary należnej za grzech?
(…) Skoro chrzest włącza człowieka w mękę i śmierć Chrystusa w myśl słów Apostoła: ,,jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim razem żyć będziemy” (Rz 6, 8), ta męka Chrystusowa, w którą chrzest nas włącza, jest dla ochrzczonego środkiem ratującym tak, jakby On sam cierpiał i umarł. Męka Chrystusa zaś jest wystarczającym zadośćuczynieniem za wszelkie grzechy wszystkich ludzi. Dlatego kto przyjmuje chrzest, jest zwolniony od wszelkiej kary za grzechy. (…)

Czy chrzest powinien usunąć wszystkie udręki obecnego życia?
(…) Chrzest ma moc usunięcia udręk obecnego życia. Wszelako nie usuwa ich w obecnym życiu. Dopiero po zmartwychwstaniu mocą tegoż sakramentu sprawiedliwi będą od nich uwolnieni, ,,kiedy to co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to co śmiertelne przyodzieje się w nieśmiertelność” ( 1 Kor 15, 54), gdyż:
1.chrzest wszczepia człowieka w Chrystusa i czyni go Jego członkiem. Słusznie więc, by to się stawało z wszczepionym członkiem, co stało się z głową. Otóż Chrystus od chwili swego poczęcia był pełen łaski i prawdy. Miał jednak ciało podległe cierpieniu. Podobnie jest z chrześcijaninem. Wprawdzie chrzest udziela łaski jego duszy, ale jego ciało podlega cierpieniom, które może znosić dla Chrystusa, by w końcu zmartwychwstać do życia wolnego od cierpień, bo ,,jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8, 11) (…)
2.Jest to stosowne dla zaprawy duchowej, by człowiek zwalczając pożądliwość oraz inne słabości, otrzymał za to ,,wieniec zwycięstwa”. (…)
3.Jest to również słuszne z tego powodu, by do chrztu nie prowadziła ludzi chęć uwolnienia się od udręk obecnego życia zamiast pragnienie chwały życia wiecznego. To też Apostoł pisał (1 Kor 15, 19): ,,Jeśli tylko w tym życiu w Chrystusie pokładamy nadzieję, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania”.

Pochód grzechu pierworodnego jest taki, że najpierw osoba skaziła naturę; potem zaś natura skaziła osobę. Chrystus obrał odwrotny porządek: najpierw naprawia to co należy do osoby, a potem naraz we wszystkich naprawi to co należy do natury. (…)

Czy chrzest wywołuje u wszystkich jednakowe skutki?
(…) Dwojaki jest skutek chrztu: istotny i uboczny. Istotny skutek chrztu dla którego został ustanowiony, to rodzenie ludzi do życia duchowego. A ponieważ niemowlęta w jednakowo równy sposób mają się do chrztu, otrzymując go w wierze Kościoła, a nie w ich własnej, dlatego przy chrzcie otrzymują wszystkie jednakowy skutek. Natomiast dorośli, przystępując do chrztu z własnej wiary, nie mają się w jednakowy sposób do chrztu, gdyż jedni przystępują doń z większą, a inni z mniejszą pobożnością. Dlatego niektórzy z nich otrzymują więcej z łaski odrodzenia, a inni mniej. Podobnie od tego samego ognia więcej pobiera ten, kto stoi bliżej niego, choć ogień sam z siebie w równy sposób rozlewa na wszystkich swe ciepło. Uboczny zaś skutek chrztu to ten, do którego ten sakrament nie zmierza, ale moc boska sprawia go cudownie przy sposobności jego udzielania. (…) Takowych skutków nie dostępują wszyscy ochrzczeni w jednakowo równy sposób, nawet gdyby z jednakowo równą pobożnością do niego przystępowali, gdyż takie skutki bywają rozdzielane zgodnie z planem Opatrzności Bożej. (…)

Czy pozorowanie przekreśla skutek chrztu?
(…) Jak mówi św. Jan Damasceński (De fide orth. II, c.30): ,,Bóg nie zmusza człowieka do sprawiedliwości”. Aby więc chrzest usprawiedliwił człowieka, trzeba by swoją wolą objął zarówno sam chrzest jak i jego skutki. Ten zaś pozoruje chrzest, którego wola sprzeciwia się albo chrztowi albo jego skutkowi: np. gdy nie ma wiary, gdy gardzi tym sakramentem, gdy nie przestrzega sposobu udzielania, gdy przystępuje do niego niepobożnie. Jasne więc, że pozorowanie przeszkadza w urzeczywistnieniu się skutku tego sakramentu. (…)

Czy chrzest osiąga swój skutek, gdy ustąpi pozorowanie?
(…) Chrzest to pewne ponowne i duchowe rodzenie się, otóż gdy coś się rodzi lub powstaje wraz z swą istotnością (formą) otrzymuje jej skutek, jeśli coś nie przeszkodzi; po usunięciu zaś owej przeszkody, skutek się ujawnia(…). Tak więc, gdy człowiek zostaje ochrzczony, otrzymuje znamię, jakby istotność (formę=czynnik istoczący), którym jest łaska, odpuszczająca wszystkie grzechy. Ale niekiedy ten skutek doznaje przeszkody wskutek udawania czy pozorowania. Skoro więc dzięki pokucie ustąpi to pozorowanie, natychmiast chrzest osiąga swój skutek.

To nie chrzest usuwa pozorowanie, ale pokuta. Po ustąpienia pozorowania chrzest gładzi wszelką winę oraz karę należną za wszystkie grzechy poprzedzające go i także przy jego przyjmowaniu.
Skutkiem chrztu to zgładzenie grzechów obecnych i przeszłych, a nie przyszłych. Grzechy po chrzcie popełnione bywają odpuszczone nie przez chrzest ale przez pokutę. (…)”

W imię Prawdy! C. D. 305

5 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Kiedy więc Piotr wchodził do domu, Korneliusz wyszedł na jego spotkanie, upadł mu do nóg i oddał pokłon. Piotr zaś podniósł go mówiąc: ,,Wstań. Ja jestem również tylko człowiekiem”. Rozmawiając z nim wszedł i znalazł liczne zgromadzenie, do którego odezwał się w te słowa: ,,Wiecie, że niedozwolone jest dla Żyda łączyć się z poganinem, a tym więcej wstępować do niego. Lecz Bóg pouczył mnie, że nie wolno żadnego człowieka uważać za skażonego lub nieczystego. Dlatego też przybyłem bez sprzeciwu, gdyście mnie wezwali. A teraz pragnę się dowiedzieć, z jakiego powodu wezwaliście mnie”. Wtedy odrzekł Korneliusz: ,,Cztery dni temu, licząc od tej godziny, modliłem się około dziewiątej godziny w swym domu. Nagle stanął przede mną mąż w lśniącej szacie i rzekł: Korneliuszu, modlitwa twa została wysłuchana i wspomniano o jałmużnach twoich przed Bogiem. Poślij więc do Joppy i przywołaj Szymona, który ma przydomek Piotra. Mieszka on w gościnie u Szymona, garbarza, nad morzem. – Wtedy posłałem natychmiast do ciebie, a ty łaskawie przybyłeś. Teraz stoimy tu wszyscy przed Bogiem, aby wysłuchać wszystkiego, co ci Pan zlecił”.
Wtedy zabrał głos Piotr: ,,Teraz poznaję z całą pewnością – rzekł – że Bóg nie ma względu na osoby, lecz że miły mu jest w każdym narodzie ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje. Posłał swe słowo synom Izraela i zwiastował Dobrą Nowinę o pokoju przez Jezusa Chrystusa. Ten jest Panem wszystkich. Znacie wydarzenia, które miały miejsce w całej ziemi żydowskiej, a początek swój wzięły w Galilei po chrzcie, jaki głosił Jan: jak to Bóg namaścił Jezusa Nazareńskiego Duchem Świętym i mocą; jak obchodził on kraj czyniąc dobrze i przywracając zdrowie wszystkim, którzy byli w niewoli diabelskiej; albowiem Bóg był z nim. A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to przecież zawiesili na krzyżu i zabili. Jego to Bóg wskrzesił trzeciego dnia i sprawił, że się okazał w widzialnej postaci nie całemu ludowi, lecz nam, których Bóg uprzednio przeznaczył na świadków, nam, którzyśmy po jego zmartwychwstaniu wspólnie z nim jedli i pili. Przykazał nam, abyśmy głosili ludowi i świadczyli uroczyście, że Bóg ustanowił go sędzią żywych i umarłych. Jemu świadectwo dają wszyscy prorocy, że każdy, kto w weń uwierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego”.
Kiedy Piotr jeszcze przemawiał tymi słowy, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali tej nauki. Wiernych żydowskiego pochodzenia, którzy przybyli wraz z Piotrem, ogarnęło wielkie zdumienie, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan; słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga. Wtedy odezwał się Piotr: ,,Czyż mógłby jeszcze ktoś odmówić chrztu tym ludziom, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my?” Kazał ich zatem ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. A potem prosili go, aby pozostał jeszcze kilka dni”. Dz 10, 25-48

,,Jak Ojciec mnie umiłował, tak ja umiłowałem was. Trwajcie w mej miłości. Jeżeli będziecie zachowywać moje przykazania, pozostaniecie w mojej miłości: tak jak ja zachowałem przykazania Ojca mojego i trwam w jego miłości. To powiedziałem wam, ażeby moja radość była w was, a radość wasza była pełna.
To jest przykazanie moje: miłujcie się wzajemnie, tak jak ja umiłowałem was. Nikt nie może mieć większej miłości jak oddać życie za swych przyjaciół. Jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Nie nazywam was sługami, bo sługa nie wie, co pan jego czynić zamierza; was zaś nazwałem przyjaciółmi, bo objawiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście mnie wybrali, lecz ja wybrałem was i ustanowiłem was, abyście szli i owoc przynosili, owoc trwały. Wtedy Ojciec da wam wszystko, o co go w imię moje prosić będziecie. To przykazuję wam: abyście się wzajemnie miłowali”. J 15, 9-17