23 grudnia 2023 roku
W modlitwie jutrznią ważne były dla mnie między innymi poniższe słowa:
,,Dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie mógł się oprzeć”. (Łk 21, 15)
W Liturgii słowa pomocne dla mnie były poniższe przesłania:
,,Tak mówi Pan Bóg:
«Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy On się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe. Wtedy będzie miła Panu ofiara Judy i Jeruzalem jak za minionych dni i pradawnych lat.
Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni on serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi klątwą»”. Ml 3, 1-4. 23-24
oraz
,,Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: «Kimże będzie to dziecię?» Bo istotnie ręka Pańska była z nim”. Łk 1, 65-66
W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie słowa z książki pt. ,,Golgota, a życie dzisiejsze”:
,,Pan Jezus, widząc, że Piłat już na serjo, bez poprzedniej ironii pyta i chce, jako sędzia mieć odpowiedź na zasadnicze, czysto polityczne oskarżenie, odpowiada: ,,Królestwo Moje nie jest z tego świata; gdyby z tego świata było, walczyliby Moi poddani, bym nie był wydany żydom”. Ta odpowiedź, jak widać z następnego zapytania Piłata, całkiem była dla niego niezrozumiała. On bowiem znał tylko ,,tego świata” królestwa i cesarstwa… ale jakieś zaziemskie królestwa przechodziły jego wszelką wyobraźnię.
Jedno go tylko bardzo ucieszyło, jako sędziego, że Jezusowe królestwo nie leży na żadnej karcie ziemskiej, czyli, że Jezus nie jest żadnym niebezpiecznym rewolucjonistą, jakim Go żydzi przedstawiają, a więc będzie Go można zaraz uwolnić i znowu żydom dokuczyć.
,,Toś Ty król?” – pyta jeszcze Piłat, zdziwiony, jak może inne królestwo istnieć poza ziemskiemi, dlatego już nie dodaje ,,żydowski”.
Jezus dalej poucza, jakim jest Królem: ,,Jestem Królem, Jam na to się narodził i na świat przyszedłem, by dać świadectwo prawdzie. Ktokolwiek za prawdą jest, głosu Mego słucha”.To dalsze pouczenie o ,,Królestwie Prawdy” całkiem przekonało Piłata o zupełnej niewinności Jezusa, więc natychmiast wstaje, rzuca jeszcze machinalne pytanie: ,,Co to jest prawda?” – i nie czekając na odpowiedź, idzie do żydów ogłosić im wyrok, uniewinniający Jezusa z zarzutów politycznych. Nie wiadomo, dlaczego Piłat nie chciał poczekać na odpowiedź Jezusa, ,,co to jest prawda?” – czy może ze strachu, by nie musiał zmienić zasad, życia i poglądów, czy też z lekkomyślności, jaka zresztą cechowała ówczesnych, zepsutych Rzymian.
Szkoda, mówią wszyscy, że Piłat nie wysłuchał nauki Jezusa o tak ważnej rzeczy, jak Prawda, bo i my skorzystalibyśmy z tego.
Tak dziś mało prawdy w świecie, że wszyscy na to narzekamy.
Ale czy dziś nie można Prawdy nigdzie znaleźć?
Można, bo tak, jak Bóg jest na świecie, tak i Prawda musi być i jest, tylko jedni ludzie tak boją się tej Prawdy, jak Piłat, inni zaś są tak lekkomyślni, że całkowicie o Prawdę nie stoją.
Ale więcej jest tych, którzy się Prawdy boją.
Wielki uczony Förster powiedział, że niczego ludzie na świecie tak się nie boją, jak Prawdy, bo nawet ci, którzy najmężniej szli na paszcze armat i lasy bagnetów, panicznie uciekają przed prawdą.Tak! Jedni boją się powiedzieć prawdę, inni boją się ją usłyszeć.
O, gdyby ludzie szli zawsze i wszędzie za Prawdą, jakże inaczej wyglądałby świat, jak inne byłoby życie!
Dziś, choć się narzeka na brak prawdy, to już małe dzieci uczy się kłamać, kryje się prawdę wszędzie, w rodzinach, w szkołach, w urzędach, nie mówiąc już o towarzyskim życiu, gdzie t. zw. blaga jest nazwana konieczną dyplomacją, rodzajem etykiety.Katolicy, a czy nawet przy Spowiedzi nie tai się Prawdy?
Jeśli chcemy uniknąć tak bolesnych nieraz cierpień, jakie przez kłamstwo ponosić musimy, pytajmy się często, przy każdym ważniejszym kroku Pana Jezusa: ,,Co to jest Prawda, gdzie jest Prawda?” I nie uciekajmy, jak Piłat, lecz poczekajmy, bo Jezus odpowie nam przez sumienie, jak iść drogą Prawdy.Powtarzamy przysłowie (więc życiową prawdę, jaka w każdym przysłowiu jest zawarta): ,,Prawda wyjdzie na wierzch jak oliwa”, a tak postępujemy, jakby to przysłowie nigdy nie spełniało się, jakby Prawda już na wieki w świecie przepadła.
Nam się zdaje, że przysłowie to odnosi się tylko do cudzych kłamstw i krętactw, a nie do naszych.
A jednak każda prawda musi wyjść na wierzch, jak oliwa.
A oliwa ma i to do siebie, że nie tylko wychodzi na wierzch, lecz także i świeci; i nieraz tak Bóg pokieruje, że nasze kłamstwa i inne grzechy zostaną wyjawione i silnie Sprawiedliwością Bożą oświetlone wtedy, kiedy tego najbardziej chcielibyśmy uniknąć.Kto idzie zawsze drogą Prawdy, temu niepotrzebni adwokaci, ani przekupywani świadkowie, bo go Prawda i Bóg obronią.
W tej samej chwili, gdy Piłat szedł od Jezusa, raczej uciekał, by się nie dowiedzieć: ,,Co to jest Prawda?” – i chciał ogłosić wyrok żydom, przystępuje do niego niewolnik i wręcza mu list od jego żony.
W liście napisane tylko tyle: ,,Nic tobie i Sprawiedliwemu Temu, albowiem wiele cierpiałam przez sen dla Niego”.
Skąd żona Piłata wiedziała o Jezusie, nic Pismo święte nie mówi, może znała Go z opowiadania, może miała jaki cudowny od Boga zesłany sen, że Jezus ,,Sprawiedliwy”.Ten list jeszcze bardziej utwierdził Piłata w postanowieniu, już uprzednio powziętym, by Jezusa albo koniecznie uwolnić, albo przynajmniej odrzucić od siebie ten przykry obowiązek sądzenia niewinnego Człowieka, ofiarę szatańskiej nienawiści żydostwa.
A choćby już nie z przekonania się o niewinności Jezusa, to z miłości ku żonie postanowił Piłat koniecznie jak najdalej odsunąć się od sądzenia ,,Sprawiedliwego”.
Musiał Piłat bardzo kochać swoją żonę, kiedy ją zabrał z sobą z Rzymu do Jerozolimy, o co musiał się starać aż u cesarza, bo nie wolno było namiestnikom cesarskim zabierać ze sobą żon do dalekich prowincyj.Gdy Piłat zbyt długo się nie pokazywał, Kajfasz przeląkł się, że Jezus może się usprawiedliwić, kiedy tak długo trwa przesłuchanie, a może właśnie ich oskarża o podburzenie do buntu, postanawia więc zmusić Piłata do zjawienia się; podmawia tedy pospólstwo, by podniosło krzyk i wrzawę.
Piłat, słysząc nagłe wrzenie, zatrwożył się i zamiast ogłosić wyrok uniewinniający, jak to już postanowił, zatrzymuje się chwilę i coś sobie przypomina, mianowicie, że żydzi mówili mu, iż Jezus buntuje od Galilei… wraca do Jezusa i pyta, czy rodem jest z Galilei? Jezus odpowiada twierdząco.Ta odpowiedź ogromnie ucieszyła Piłata, bo będzie się mógł pozbyć bez narażenia się żydom sądzenia Jezusa i żonie zrobi przyjemność. O los dalszy Jezusa teraz mu najmniej chodzi.
Biegnie więc do żydów i mówi, że ponieważ Jezus jest Galilejczykiem, przeto ma go sądzić Herod, więc niech wiodą Jezusa do Heroda.
Gdyby był Piłat przed chwilą posłuchał nauki Jezusa ,,Co to jest Prawda”, nie byłby szukał wybiegów, bo on miał prawo sądzić Jezusa i po zbadaniu fałszywej skargi uwolnić Jezusa, jak to już pierwotnie postanowił.
Ten wybieg odesłania Jezusa do Heroda na nic się nie zda, jak potem zobaczymy. Prawda jest jedna i droga do Prawdy też musi być jedna”.