W imię Prawdy! C. D. 274

14 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Mężowie izraelscy! Dlaczego dziwicie się temu? I dlaczego przypatrujecie się nam z takim podziwem, jakbyśmy własną mocą lub pobożnością swoją sprawili, że człowiek ten chodzi? Bóg Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bóg ojców naszych, wsławił sługę swego Jezusa. Wy zaś wydaliście go i zaparliście się go przed Piłatem, gdy on postanowił wypuścić go na wolność. Zaparliście się świętego i sprawiedliwego i wyprosiliście sobie ułaskawienie mordercy; dawcę życia wydaliście na stracenie. Ale Bóg wskrzesił go z martwych, a my jesteśmy świadkami tego. A ponieważ ten człowiek tu, na którego patrzycie i którego znacie, uwierzył w imię jego, więc jego imię przywróciło mu zdrowe członki, a wiara przezeń udzielona przywróciła mu pełne zdrowie na oczach waszych.
A teraz, drodzy bracia, wiem dobrze, żeście działali w nieświadomości, podobnie jak i przełożeni wasi. Lecz Bóg zrządził, że w taki sposób spełnia się zapowiedź jego, którą dał przez usta wszystkich proroków: że Chrystus jego cierpieć będzie. A zatem czyńcie pokutę i nawróćcie się, by grzechy wasze były zgładzone”. Dz 3, 13-19

,,Dzieci moje, piszę wam to, abyście nie grzeszyli. A jeżeli ktoś zgrzeszy, to mamy obrońcę u Ojca, Jezusa Chrystusa, sprawiedliwego; on sam jest ofiarą zadośćuczynienia za grzechy nasze, nie tylko za nasze, lecz także za grzechy całego świata.
Po tym poznajemy, że go znamy, jeżeli zachowujemy przykazania jego. Kto mówi: ,,znam go”, lecz nie zachowuje przykazań jego, kłamcą jest i nie ma w nim prawdy. Lecz kto zachowuje słowo jego, w tym miłość Boża naprawdę jest doskonała. Po tym poznajemy, że w nim jesteśmy: kto twierdzi, że w nim mieszka, powinien tak postępować, jak on postępował”. 1 J 2, 1-6

,,Kiedy Cię wzywam, odpowiedz mi, Boże,
który wymierzasz mi sprawiedliwość.
Tyś mnie wydźwignął z utrapienia,
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę.
Wiedzcie, że godnym podziwu czyni Pan swego wiernego,
Pan mnie wysłucha, gdy będę Go wzywał.
Spokojnie zasypiam, kiedy się położę,
bo tylko Ty jeden, Panie, pozwalasz mi żyć bezpiecznie”. Ps 4

15 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Szczepan, pełen łaski i mocy, działał cuda i znaki wielkie wśród ludu. Niektórzy zaś z synagogi zwanej synagogą Wyzwoleńców oraz Cyrenejczyków i Aleksandryjczyków, i tych, którzy pochodzili z Cylicji i z Azji, przystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Nie mogli jednak sprostać mądrości i Duchowi, z którego natchnienia przemawiał.
Podstawili więc ludzi, którzy zeznali: «Słyszeliśmy, jak on wypowiadał bluźnierstwa przeciwko Mojżeszowi i Bogu». W ten sposób podburzyli lud, starszych i uczonych w Piśmie. Przybiegli, porwali go i zaprowadzili przed Sanhedryn.
Tam postawili fałszywych świadków, którzy zeznali: «Ten człowiek nie przestaje mówić przeciwko temu świętemu miejscu i przeciwko Prawu. Bo słyszeliśmy, jak mówił, że Jezus Nazarejczyk zburzy to miejsce i pozmienia zwyczaje, które nam Mojżesz przekazał».
A wszyscy, którzy zasiadali w Sanhedrynie, przyglądali się mu uważnie i zobaczyli twarz jego, podobną do oblicza anioła”. Dz 6, 8-15

,,Nie samym chlebem żyje człowiek,
lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych”. Mt 4, 4b

,,Nazajutrz, po rozmnożeniu chlebów, tłum stojący po drugiej stronie jeziora spostrzegł, że poza jedną łodzią nie było tam żadnej innej oraz że Jezus nie wsiadł do łodzi razem ze swymi uczniami, lecz że Jego uczniowie odpłynęli sami. Tymczasem w pobliże tego miejsca, gdzie spożyto chleb po modlitwie dziękczynnej Pana, przypłynęły od Tyberiady inne łodzie.
A kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że nie ma tam Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?»
W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».
Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?»
Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał»”. J 6, 22-29

W imię Prawdy! C. D. 241

29 marca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Golgota a życie dzisiejsze”:

,,Pewien słynny malarz włoski wiódł bardzo bezbożne życie, pełne niewiary i rozpusty.
Raz przypadkiem wszedł do kościoła, od tak od niechcenia i trafił na kazanie o Męce Pańskiej w Wielki Piątek.
Po wyjściu z kościoła udał się do swoich kolegów tak bezbożnych jak on, pożegnał się z nimi na dłuższy czas, oświadczając, że zabiera się do bardzo poważnej pracy, która potrwa może i tygodnie. Miał malować jakąś bardzo ważną rzecz.
Po pewnym czasie przychodzi znowu do owych kolegów i oświadcza, że już pracę skończył i chce ją pokazać.
Koledzy, znając jego wielki talent, pośpieszyli skwapliwie oglądać co wymalował. W domu zastali ogromny obraz przykryty płótnem. Malarz ściąga płótno i koledzy zdumieni widzą wymalowany wielki Krzyż, a na nim Jezusa, jakby teraz ukrzyżowanego i strasznie cierpiącego.
Osłupieli pytają, co to ma znaczyć, by niedowiarek miał tak wspaniały obraz wymalować?

Malarz każe im spojrzeć, co znajduje się na dole tego obrazu.
Patrzą i co widzą? Oto malarz wymalował sam siebie, klęczącego u stóp Jezusa i wyciągającego kleszczami żelazny gwóźdź z nóg Odkupiciela.
,,A co to ma znaczyć?” pytają jeszcze bardziej zadziwieni koledzy.
,,To”, odpowiada poważnie wielki malarz, ,,że już dziś żegnam was na zawsze”.
,,Już dosyć i sam z wami nabiłem gwoździ grzechów do Ciała Jezusa, teraz muszę zacząć wyjmować je i na to wstępuję zaraz do klasztoru.”

I my, drodzy, za przykładem tego malarza nawróconego w Wielki Piątek, klęknijmy u stóp Jezusa Ukrzyżowanego nie tylko dziś, ale codziennie, przy wieczornej modlitwie przedewszystkiem i wyciągajmy kleszczami żalu i pobożnego życia te straszne gwoździe, jakie nabiliśmy tylu grzechami w to Boskie Ciało.

Nie uciekajmy z Kalwarji, czekajmy, bo Jezus ma jeszcze Krew w Samem Sercu, jeszcze to Serce nie przebite, a już zbliża się żołnierz z lancą, mierzy w Nie i przebija Je… wypływa Krew ostatnia i woda ostatnia.
Klęknijmy pod Krzyżem, a może ta ostatnia Krew i ta ostatnia woda uleczy nas, jak uleczyła cudownie chore oczy żołnierzowi, który to Serce przebił.
Oto powiada św. Tradycja, że ów żołnierz, imieniem Longinus, który przebił Serce Jezusa, był chory na oczy i trochę Krwi z boku Jezusa trysło mu do oczu i nagle wyzdrowiał, potem nawrócił się i umarł śmiercią męczeńską.

O Jezus Dobry, spuść i na nasze oczy choć jedną kroplę tej cudownej Boskiej Krwi, bośmy chorzy, chore mamy przedewszystkiem oczy duszy.
Tyle lat te nasze oczy patrzą na Ciebie, na Twoje święte Dzieło, na Twoją dobroć, a jeszcze tak daleko jesteśmy od Ciebie, tak nie możemy Cię zrozumieć, by odważnie przy Tobie stanąć i iść odważnie za Tobą, bo ślepe oczy duszy naszej. Jezu, ulecz je, obmyj Boską Krwią i Wodą z Twego Serca.
Idziemy za Tobą, ale z daleka, nieśmiało, z niedowierzaniem.
Więcej liczymy się z tem, co źli ludzie o nas powiedzą, niż z tem, co Ty o nas powiesz, bo ślepe oczy duszy naszej…

Modlimy się do Ciebie, ale gdy nas nikt nie widzi, publicznej modlitwy wstydzimy się, wstydzimy się w kościele klęczeć, wstydzimy się Ciebie pochwalić w domu i na drodze, bo ślepe oczy duszy naszej.
Kochamy Cię niby, ale wtedy, gdy ta miłość nic nas nie kosztuje.
Bierzemy wszystko od Ciebie, a żałujemy najmniejszej ofiary. Żal nam grosz ofiarować na piękne cele, a na grzechy tyle pieniędzy wydajemy, bo ślepe oczy duszy naszej…
Chcemy, byś Ty wszystko odcierpiał za nas i odpokutował, bronił nas przed Sprawiedliwością Bożą, byś nam za darmo niebo dał, a my wstydzimy się bronić Ciebie, gdy źli i bezbożni bluźnią i obrażają Cię.

Boimy się, by źli nie śmiali się z nas, żeśmy wierzący i porządni, bo ślepe oczy duszy naszej…
A jeśli może kiedy bronimy Cię, to tak, jak Piłat, by się nie narazić na kłopoty i nieprzyjemności ze złymi ludźmi, bo nam więcej zależy na łasce ludzkiej, niż Boskiej, wolimy sobie Boga nieprzyjacielem zrobić, niż złych ludzi, bo ślepe oczy duszy naszej…
Jezu, Tyś płakał tyle razy nad naszą ślepotą, tyle łez Boskich w czasie Męki Swej wylałeś, niech te łzy przemyją oczy nasze, chore od grzechów, byśmy przejrzeli… bo my jeszcze ślepi.
Wylej więc jeszcze tę ostatnią kroplę Krwi i Wody z Boskiego Serca Twego, a może wreszcie przejrzymy i zobaczymy straszny stan naszej duszy i wreszcie zaczniemy inne życie, idąc śmiało i odważnie tylko za Tobą!
Jezu daj nam zrozumienie Twej Ofiary i życie z Wiary!”

W tym dniu ważne były dla mnie słowa z Ps 4:

,,Kiedy Cię wzywam, odpowiedz mi,
Boże, co sprawiedliwość mi wymierzasz.
Tyś mnie wydźwignął z utrapienia –
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę!
Mężowie, dokąd będziecie sercem ociężali?
Czemu kochacie marność i szukacie kłamstwa?
Wiedzcie, że Pan mi okazuje cudownie swą łaskę,
Pan mnie wysłuchuje, ilekroć Go wzywam.
Zadrżyjcie i nie grzeszcie,
rozważcie na swych łożach i zamilknijcie!
Złóżcie należne ofiary
i miejcie w Panu nadzieję!
Wielu powiada: «Któż nam ukaże szczęście?»
Wznieś ponad nami, o Panie, światłość Twojego oblicza!
Wlałeś w moje serce więcej radości
niż w czasie obfitego plonu pszenicy i młodego wina.
Gdy się położę, zasypiam spokojnie,
bo Ty sam jeden, Panie,
pozwalasz mi mieszkać bezpiecznie”. Ps 4

W imię Prawdy! C. D. 120

30 grudnia 2023 roku

W tym dniu ważne dla mnie były między innymi słowa z 1 czytania w Liturgii słowa:

,,Nie kochajcie świata, ani tego, co jest na świecie. Jeżeli ktoś kocha świat, nie ma w nim miłości Ojca, bo wszystko, co jest na świecie: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha żywota – nie pochodzi od Ojca, lecz ze świata. A świat przemija tak, jak pożądliwość jego; lecz kto pełni wolę Bożą, trwa na wieki”. 1 J 2, 15-17

oraz

,,Oddajcie Panu, rodziny narodów,
oddajcie Panu chwałę i uznajcie Jego potęgę.
Oddajcie Panu chwałę należną Jego imieniu,
przynieście dary i wejdźcie na Jego dziedzińce.
Uwielbiajcie Pana w świętym przybytku,
zadrżyj, ziemio cała, przed Jego obliczem.
Głoście wśród ludów, że Pan jest królem,
On świat tak utwierdził, że się nie zachwieje,
będzie sprawiedliwie sądził ludy”.
Ps 96, 7-8. 9-10

oraz

,,Gdy Rodzice przynieśli Dzieciątko Jezus do świątyni, była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już sobie osiemdziesiąt cztery lata. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jeruzalem.
A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaretu.
Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim”. Łk 2, 36-40

Wieczorem modliłem się między innymi słowami z Psalmu 4:

,,Spokojnie zasypiam, kiedy się położę,
bo tylko Ty jeden, Panie,
pozwalasz mi żyć bezpiecznie”.

31 grudnia 2023 roku

W tym dniu modliłem się między innymi słowami z Psalmu 149:

,,Śpiewajcie Panu pieśń nową,
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą,
a synowie Syjonu radują swym Królem.
Niech imię Jego czczą tańcem,
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan swój lud miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem.
Niech święci cieszą się w chwale,
niech się weselą przy uczcie niebieskiej.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach,
a miecz obosieczny w ich ręku,
Aby pomścić się na poganach
i karę wymierzyć narodom,
Aby ich królów zakuć w kajdany,
a dostojników w żelazne łańcuchy,
Aby się spełnił wydany na nich wyrok.
To jest chwałą wszystkich świętych Jego”.

W imię Prawdy! C. D. 101

15 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie następujące treści z Liturgii Słowa:

,,Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie zasiada w gronie szyderców,
lecz w Prawie Pańskim upodobał sobie
i rozmyśla nad nim dniem i nocą.
On jest jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie.
Liście jego nie więdną,
a wszystko, co czyni, jest udane.
Co innego grzesznicy:
są jak plewa, którą wiatr rozmiata.
Albowiem droga sprawiedliwych jest Panu znana,
a droga występnych zaginie”. Ps 1, 1-2. 3. 4 i 6

,,Jezus powiedział do tłumów:
«Z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przesiadujących na rynku dzieci, które głośno przymawiają swym rówieśnikom: „Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wy nie zawodziliście”. Przyszedł bowiem Jan, nie jadł ani nie pił, a oni mówią: „Zły duch go opętał”. Przyszedł Syn Człowieczy, je i pije, a oni mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny»”. Mt 11, 16-19

16 grudnia 2023 roku

Tego dnia ważne były dla mnie następujące treści z Liturgii Słowa:

,,Powstał Eliasz, prorok jak ogień, a słowo jego płonęło jak pochodnia. On głód na nich sprowadził, a swoją gorliwością zmniejszył ich liczbę. Słowem Pańskim zamknął niebo, z niego również trzy razy sprowadził ogień.
Jakże wsławiony jesteś, Eliaszu, przez swoje cuda i któż się może pochwalić, że do ciebie jest podobny?
Ty, który zostałeś wzięty w wirze ognia, na wozie zaprzężonym w ogniste rumaki. O tobie napisano w karceniach dotyczących przyszłości, że masz uśmierzyć gniew, zanim zapłonie, by zwrócić serce ojca do syna i pokolenia Jakuba odnowić.
Szczęśliwi, którzy cię widzieli, i ci, którzy w miłości posnęli, albowiem i my na pewno żyć będziemy”. Syr 48, 1-4. 9-11

,,Kiedy schodzili z góry, uczniowie zapytali Jezusa:
«Czemu uczeni w Piśmie twierdzą, że najpierw musi przyjść Eliasz?» On odparł: «Eliasz istotnie przyjdzie i wszystko naprawi. Lecz powiadam wam: Eliasz już przyszedł, a nie poznali go i postąpili z nim tak, jak chcieli. Tak i Syn Człowieczy ma od nich cierpieć». Wtedy uczniowie zrozumieli, że mówił im o Janie Chrzcicielu”. Mt 17, 10-13

Antyfona na Komunię świętą:

,,Oto przyjdę wkrótce, a zapłatę mam ze sobą, aby każdemu oddać według jego uczynków”. Ap 22, 12

W tym dniu przeczytałem także ważne dla mnie słowa z książki pt. ,,Golgota, a życie dzisiejsze”:

,,Już całkiem widno było, gdy wyrok na Jezusa zapadł w domu Kajfasza, ale, że jeszcze Piłat spał i dużo czasu było, postanowili sędziowie-zbrodniarze obmyśleć sposób, w jakiby mogli uzyskać potwierdzenie wyroku u Piłata.
Trzeba bowiem wiedzieć, że wszystkie wyroki żydowskie musiały mieć zatwierdzenie przez starostę rzymskiego.
Sanhedryn pozostał na naradę w Sali, a Jezusa oddał w ręce czeredy, by sobie mogła z Jezusa urządzić zabawę.

Opuśćmy z Jezusem salę upiorów-sędziów, pójdźmy za Nim, popatrzmy, jak się Nim będą bawić chudopachołki, a może tam wśród nich i siebie znajdziemy…
Jezus stoi już na podworcu, a koło Niego motłoch. Lecz od czego zacząć tę piekielną zabawę, na jaką mają pozwolenie?
W tej chwili wychodzi z sali jeden radny i mijając Jezusa, spogląda na Niego z szatańskim uśmiechem, a potem zbliża się do Twarzy Jezusa i pluje na Nią.

To było hasłem dla motłochu. Zaryczeli wszyscy śmiechem i nuże naśladować sędziego. Każdy zaczyna kaszleć, by nagromadzić plwocin z czeluści gardlanych, potem podbiega do Jezusa i pluje Mu prosto w Twarz.
Wnet całe Boskie przepiękne Oblicze pokryło się obrzydliwą flegmą z gardzieli żołdaków i zbirów.
Ci, którzy już nie mieli czem pluć, zaczęli bić Jezusa, szturchać, kopać, popychać, tak, że Jezus zaczął się chwiać to w tę to tamtę stronę, spluty, zszarpany, obetrzeć Sobie Twarzy nie może, bo ręce ma związane… motłoch aż ryczy ze śmiechu.

Wiem, że już trudno czytać te okropności, jakich się ludzie na Bogu dopuszczają… Tak nam czytać trudno, a Jezus przecierpieć to musiał…
Gdyby nawet najgorszemu człowiekowi tyle naraz krzywd robiono, tobyście go bronili, bo litość i poczucie ludzkiej godności nie pozwoliłoby wam patrzeć na to.
A tu Jezusa naszego tak strasznie poniewierają!
O, gdybyśmy tam byli – powiecie może – nauczylibyśmy ten motłoch dziki, jak z Jezusem postępować!…

Piękna myśl… ale wiecie, co wam powiem? To, że wielu z pośród was było przy takich pluciach, szyderstwach, naigrawaniach z Jezusa, i nie broniliście Go!
Gdzie?… Kiedy?…
Przedewszystkiem na weselach zakrapianych alkoholem i na katolickich weselach, kiedy to przy nowożeńcach, którzy w tym dniu przyjęli Jezusa w Komunii świętej, pozwalaliście śpiewać bezwstydne, nieczyste piosenki mówić najobrzydliwsze żarty, przekleństwa… i nie tylko nie gromiliście rozpustników, lecz może śmialiście, jak ta czereda w podwórzu Kajfasza, a może i sami zaczęliście takie śpiewy i żarty?

Właśnie te nieczyste śpiewy, żarty bezwstydne, przekleństwa brudne… to są te przebrzydłe plwociny, jakie już nie pachołki żydowskie, lecz katolicy wypluwają na Boskie Oblicze Jezusa i to z tych ust, do których przecież przyjmują Jezusa w Komunii świętej.
I nasze katolickie salony są bardzo często podwórzem Kajfasza…
Katolicy, katoliczki! Czy wy innego Jezusa czcicie w kościele, obnosicie w uroczystych procesjach np. w Boże Ciało, czy Tego Samego, którego nowożeńcy przyjęli w Komunii świętej przed ślubem a po ślubie przynieśli do domu w sercu?

A wy jak pomagacie im uczcić Tego Jezusa na weselu?
Wypędzacie Go z domu nowożeńców plugawemi piosenkami, żartami, przekleństwami, pijaństwami… Czy to może przesada?
Kto z was zdobył się wtedy na odwagę i stanowczo upominał się o krzywdę Jezusa?
Baliście się, wstydziliście się, by się z was hołota nie śmiała, żeście porządni, bogobojni…
Więcej niestety liczymy się z tem, co o nas powiedzą podrostki i bezkrytyczny tłum… niż co Jezus w tej chwili o nas myśli, gdy milczymy na grzechy cudze.

Jezusa wstydzimy się bronić… a czemu nie wstydzimy się brać darów od Jezusa, jak zdrowie, majątek itd.?”

Tego dnia modliłem się między innymi słowami Psalmu 4:

,, Kiedy Cię wzywam, odpowiedz mi, Boże,
który wymierzasz mi sprawiedliwość.
Tyś mnie wydźwignął z utrapienia,
zmiłuj się nade mną i wysłuchaj moją modlitwę.
Jak długo będą ociężałe wasze serca, mężowie?
Czemu kochacie marność i szukacie kłamstwa?
Wiedzcie, że godnym podziwu czyni Pan swego wiernego,
Pan mnie wysłucha, gdy będę Go wzywał.
Zadrżyjcie i już nie grzeszcie,
rozważcie na swych łożach i zamilknijcie.
Złóżcie należne ofiary
i miejcie nadzieję w Panu.
Wielu powiada: „Któż nam szczęście ukaże?”
Wznieś ponad nami, Panie, światłość Twojego oblicza!
Więcej wlałeś radości w moje serce
niż w czasie obfitych plonów pszenicy i wina.
Spokojnie zasypiam, kiedy się położę,
bo tylko Ty jeden, Panie,
pozwalasz mi żyć bezpiecznie”.