W imię Prawdy! C. D. 258

7 kwietnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ciekawe treści w książce pt. ,,Ostatnia walka”:

,,Upadek człowieka w Raju byłby jego totalną klęską, gdyby Bóg nie wezwał człowieka do walki ze złym duchem: ,,Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, między potomstwo twoje, a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę” (Rdz 3, 15). W tym miejscu chciałbym cię zaprosić do rozważenia tylko pierwszej zapowiedzi, danej człowiekowi przez Boga. Słowa Boga: ,,wprowadzam nieprzyjźń” należy rozumieć jako Jego akt stwórczy. Na mocy tego aktu zaistniała na zawsze nieprzyjaźń między osobowym złem a człowiekiem stworzonym na obraz i podobieństwo Boże. Nieprzyjaźń oznacza, że człowiek nigdy ze złem nie będzie czuł się dobrze, że nawet jego największa ,,przyjaźń” z demonem jest chwilową ułudą zaślepiającą władze poznawcze człowieka. Dlatego nieprzyjaźń, jaka zaistniała z woli Bożej dla ratowania człowieka z tej straszliwej tragedii, samorzutnie rodzi w człowieku wrogość, paniczny lęk i chęć ucieczki od zła. Dzięki temu człowiek, nawet najbardziej opętany przez złego ducha, rozpaczliwie pragnie i szuka ratunku (por. Mk 5, 1-20). Jednym słowem, panowanie demona jest wrogie naturze ludzkiej. Stopień wrogości wzmaga się u człowieka w miarę poznawania prawdy o złym duchu. Dzieje to często dopiero wtedy, gdy ta prawda bolesnymi ciosami zostaje wypisana na jego ,,skórze”. W końcu, gdy człowiek ,,przejrzy na oczy”, wtedy pozna tragedie swego losu oraz prawdę o nienawiści złego ducha do siebie. A prawda jest taka, że najmniejszy z ludzi w Królestwie niebieskim z racji swego uczestnictwa w naturze Bożej będzie większy od aniołów. Natomiast największy w królestwie ciemności (w piekle) z racji odarcia jego natury z wszelkiej godności i chwały będzie mniejszy od najmniejszego godnością, mocą i władzą złego ducha. Zły duch dobrze wie, jaki los gotuje ludziom sobie uległym, łączni z tymi, którzy tu na ziemi gorliwie mu służą. Dlatego starannie ukrywa prawdę przed człowiekiem, nieustannie go oszukując. Pismo Święte nazywa złego ducha ojcem kłamstwa, oszustem, w którym nie ma prawdy (por. J 8, 44). Zwodzi ludzi, dogadzając ich najniższym instynktom i zwyrodniałym potrzebom. Ukryty pod różnymi symbolami i postaciami (wąż) odbiera od człowieka fałszywy kult, fałszywą cześć i fałszywe uwielbienie. Choć dane wcielenie osobowego zła może być łatwo zdemaskowane, to jednak człowiek zaślepiony grzechem tak samo tak samo łatwo wpada w jego kolejną pułapkę. Póki człowiek żyje, ma szansę, by poznać prawdę o demonie i o grzechu, i by uwolnić się spod jego przeklętej mocy.
Zapoznałem cię na początku tego rozdziału z zewnętrznym przejawem (kult Bela i węża) wewnętrznego panowania demona nad Babilończykami. W tej ustawicznej i dziejowej walce pomiędzy człowiekiem a demonem, pomiędzy dobrem a złem, Bóg nie opuści człowieka. Jest prawdą, że demon czyni z ludzi uległych swe narzędzie zła, by za ich pośrednictwem przez przemoc i lęk przed śmiercią trzymać innych w ryzach niewoli. Jest tak samo prawdą, że Pan Bóg czyni z ludzi szczerze pragnących dobra swe narzędzia, by budzić u innych ich sumienia i skłaniać ich wolną wolę do wybierania dobra. Daniel jest takim narzędziem w rękach Boga, obrazem człowieka sprawiedliwego. Pomimo pochlebstw, przekupstw, zagrożenia karą śmierci pozostaje wierny Bogu. Jest klasycznym nieprzyjacielem złego ducha, typem (zapowiedzią) samego Jezusa Chrystusa.
Można by wiele rozmyślać nad tym, dlaczego Babilończycy okazywali tyle prymitywizmu, czcząc Bela, węża czy inne wcielenia złego ducha. Jak to możliwe, że chwałę Boga żyjącego człowiek zamienia dobrowolnie na cześć oddawaną złu? Czy król Persów, Cyrus, jego dwór i cały naród byli tak wielkimi prostakami, że posągom i zwierzętom oddawali pokłon – cześć boską, codziennie składając im ofiary?
Żyjemy w XXI wieku w czasach triumfu nauki i ogromnego postępu technicznego, a jak to jest możliwe, że masoneria, organizacja skupiająca miliony wybitnych ludzi w całym świecie, uprawia kult Zła, służąc Lucyferowi? Jak to się dzieje, że hordy satanistów po całym świecie czczą szatana, składając mu ofiary ze zwierząt i ludzi? Jak to dziś możliwe, że setki tysięcy czarowników, czarnoksiężników, magów i wszelkiego rodzaju okultystów – kapłanów królestwa ciemności – trzymają w ryzach posłuszeństwa Złu miliony, miliony ludzi. W świecie o wysublimowanej kulturze i estetyce, w wielu religiach nadal zwierzętom przypisuje się boskość i składa się im cześć należną Bogu! Czy współczesny nam świat nie jest o wiele bardziej pogrążony w niewoli zła niż Babilon za czasów Daniela?”

W imię Prawdy! C. D. 191

14 lutego 2024 roku

W tym dniu ważne dla mnie były poniższe treści z Liturgii słowa:

,,Tak mówi Pan:
«Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament». Rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana, Boga waszego! On bowiem jest litościwy, miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę, a lituje się nad niedolą. Kto wie? Może znów się zlituje i pozostawi po sobie błogosławieństwo plonów na ofiarę pokarmową i płynną dla Pana, Boga waszego.
Na Syjonie dmijcie w róg, zarządźcie święty post, ogłoście uroczyste zgromadzenie. Zbierzcie lud, zwołajcie świętą społeczność, zgromadźcie starców, zbierzcie dzieci i niemowlęta! Niech wyjdzie oblubieniec ze swojej komnaty, a oblubienica ze swego pokoju!
Między przedsionkiem a ołtarzem niechaj płaczą kapłani, słudzy Pańscy! Niech mówią: «Zlituj się, Panie, nad ludem Twoim, nie daj dziedzictwa swego na pohańbienie, aby poganie nie zapanowali nad nami. Czemuż mówić mają między narodami: Gdzież jest ich Bóg?»
A Pan zapłonął zazdrosną miłością ku swojej ziemi i zmiłował się nad swoim ludem”. Jl 2, 12-18

,,Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej bowiem nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie.
Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni to lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam, już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i obmyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie»”. Mt 6, 1-6. 16-18

15 lutego 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Piotr odpowiedział: ,,Za Pomazańca Bożego”. Lecz On przykazał im surowo, żeby tego nikomu nie mówili, dodając, że Syn Człowieczy musi dużo cierpieć, że musi być przez kapłanów, starszyznę i uczonych w Piśmie odrzucony i na śmierć wydany; a trzeciego dnia ma zmartwychwstać.
Potem rzekł do wszystkich: ,,Jeżeli kto chce iść za Mną, niech się wyrzeknie samego siebie, bierze codziennie krzyż swój i postępuje za mną. Bo kto chce życie swe ocalić, utraci je. Cóż bowiem pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, jeżeli zatraci samego siebie lub się potępi? Bo kto się wstydzi Mnie i nauki mojej, tego Syn Człowieczy także wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale swej i w chwale Ojca i aniołów świętych”. Łk 9, 21-26

W tym dniu przeczytałem także ważne dla mnie treści w książce pt. ,,Ostatnia walka”:

,,Upadły anioł, książę Persji, wraz z całym swym dworem demonów nienawidzili Daniela bardziej niż jakiegokolwiek innego potomka Adama i Ewy. Cóż by dali, by doprowadzić do jego śmierci. Daniel jednak, ochraniany potęgą mocy księcia Michała, opiekuna Narodu Wybranego, ze wszystkich knowań na jego życie wychodził bez szwanku. Nie szkodziła mu trucizna domieszana do posiłku przez człowiecze sługi księcia ciemności. Nie zginął od rozpalonego pieca chlebowego, do którego niegdyś z rozkazu królewskiego był wsadzony, ani też nie wyrządziły mu najmniejszej krzywdy kły zgłodniały lwów, do których jamy był wrzucony. Za każdym razem cudem ocalały zyskiwał coraz większy podziw i uznanie wśród Persów. Powód nienawiści mocy ciemności do Daniela był szczególny. Dzięki jego mądrości i znakom, które czynił, oraz dzięki świadectwu dawanemu Bogu żyjącemu, jedynemu Władcy świata, kolejni królowie perscy byli bliscy uwierzenia, że nie ma Boga poza Jahwe. Zgroza ogarniała zastępy demonów na myśl o tym zagrożeniu. Co znaczyłby bowiem ich książę, pozbawiony wpływów, ograbiony z ,,należnego” mu kultu, hołdu i czci? Co znaczyliby wszyscy oni wśród narodu, który oddaje cześć Bogu Najwyższemu?

Sytuacja dla demonów stała się wyjątkowo groźna, gdy Daniel podstępem zdemaskował i zniszczył posąg Bela – cień ich księcia, któremu cześć boską oddawali król i cały naród perski (zob. Dn 14, 1-22). Jak długo stał Bel i jak długo wszyscy synowie ludzcy oddawali mu pokłon, tak długo bramy piekielne trwały nieporuszone, a książę Persji wraz z całym swym dworem opływali w zdobycze ludzkich istnień.

Nie dość, że posąg Bela został zniszczony, to dla złych duchów prawdziwym ciosem była zagłada kapłanów Bela. Tym samym utracili najwierniejsze narzędzia, za pomocą których odbierali tak pożądany hołd os synów Bożych (gdy wymawiali to święte imię nadane ludziom przez Boga, oganiał ich szał szyderstwa, który upajał ich rozkoszą satysfakcji z odniesionego zwycięstwa). Czyżby to wszystko miało lec w gruzach?”

W tym dniu ważne były dla mnie także poniższe słowa z Pisma świętego:

,,Pan skierował do mnie te słowa: «Synu człowieczy, przemów do swoich rodaków i powiedz im: Jeśli na jakiś kraj sprowadzam miecz, a jego mieszkańcy wybiorą sobie jakiegoś męża i wyznaczą go na stróża, on zaś widzi, że miecz przychodzi na kraj, i w trąbę dmie, i ostrzega lud, ale ktoś, choć słyszy dźwięk trąby, nie pozwala się ostrzec, tak że miecz nadchodzi i zabija go, to on sam winien jest swej śmierci. Dźwięk trąby usłyszał, nie dał się jednak ostrzec; niech spadnie na niego wina za własną śmierć. Tamten jednak, kto przestrzegł, ocalił samego siebie. Jeśli jednakże stróż widzi, że przychodzi miecz, a nie dmie w trąbę, i lud nie jest ostrzeżony, i przychodzi miecz, i zabija kogoś z nich, to ten ostatni porwany jest wprawdzie z własnej winy, ale winą za jego śmierć obarczę stróża”. Ez 33, 1-6

W tym dniu przeczytałem także ciekawe słowa św. Piusa XII z 1931 roku:

,,Niepokojem napełniają mnie słowa skierowane przez Najświętszą Maryję Pannę do małej Łucji z Fatimy. Nacisk kładziony przez Maryję na niebezpieczeństwa zagrażające Kościołowi stanowią dane nam przez Niebo ostrzeżenie przed samobójstwem, jakim byłoby wypaczenie jego wiary, jego liturgii i teologii, samej jego duszy. Słyszę wokół mnie żądania nowinkarzy, którzy pragną ogołocić Świątynię Boga, zdławić uniwersalny płomień Kościoła, odrzeć go z tego, co stanowi jego chlubę i sprawić, by wstydził się swej przeszłości. (…) Nadejdzie dzień, w którym cywilizowany świat wyprze się swego Boga, kiedy Kościół zwątpi, podobnie jak niegdyś zwątpił Piotr. Chrześcijanie na próżno szukać będą w naszych świątyniach czerwonej lampki [oznaczającej miejsce] w którym czeka na nich Bóg. Podobnie jak Maria Magdalena, płacząca przed pustym grobem, pytać będą: ,,Gdzie Go zabrali?”