W imię Prawdy! C. D. 374

17 czerwca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Nakłoń swego ucha i wysłuchaj mnie, Panie,
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny,
zbaw sługę Twego, który ufa Tobie.
Ty jesteś moim Bogiem,
Panie, zmiłuj się nade mną,
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Uraduj duszę swego sługi,
ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.
Tyś bowiem, Panie, dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją
i zważ na głos mojej prośby.
W dniu utrapienia wołam do Ciebie,
ponieważ Ty mnie wysłuchasz.
Nie ma wśród bogów równego Tobie, Panie,
ani Twemu dziełu inne nie dorówna.
Przyjdą wszystkie ludy przez Ciebie stworzone
i Tobie, Panie, oddadzą pokłon,
będą sławiły Twe imię.
Bo Ty jesteś wielki i czynisz cuda,
tylko Ty jesteś Bogiem.
Naucz mnie, Panie, Twej drogi,
bym postępował według Twojej prawdy,
nakłoń me serce, by lękało się Twego imienia.
Będę Cię wielbił z całego serca, Panie mój i Boże,
i na wieki będę sławił Twoje imię.
Bo wielkie było dla mnie Twoje miłosierdzie,
a życie moje wyrwałeś z głębin Otchłani.
Boże, pyszni przeciw mnie powstali
i zgraja zuchwalców czyha na me życie,
a nie mają oni względu na Ciebie.
Ale Tyś, Panie, Bogiem łaski i miłosierdzia,
do gniewu nieskory, łagodny i bardzo wierny.
Wejrzyj na mnie i zmiłuj się nade mną,
siły swej udziel słudze Twojemu,
ocal syna swojej służebnicy!
Daj mi znak dobroci,
aby ujrzeli ze wstydem ci, którzy mnie nienawidzą,
żeś Ty, Panie, mnie wspomógł i pocieszył”. Ps 86

,,Nabot Jizreelita miał winnicę w Jizreel obok pałacu Achaba, króla Samarii. Achab zatem zwrócił się do Nabota, mówiąc: «Oddaj mi na własność twoją winnicę, aby została przerobiona dla mnie na ogród warzywny, gdyż ona przylega do mego domu. A ja dam ci za nią winnicę lepszą od tej, chyba że wydaje ci się słuszne, abym ci dał pieniądze jako zapłatę za nią». Nabot zaś odpowiedział: «Niech mnie Pan broni przed tym, bym miał ci oddać dziedzictwo mych przodków».
Achab przyszedł więc do swego domu rozgoryczony i rozgniewany słowami, które Nabot Jizreelita wypowiedział do niego, a mianowicie: «Nie dam tobie dziedzictwa moich przodków». Następnie położył się na swoim łożu, odwrócił twarz i nic nie jadł.
Niebawem przyszła do niego Izebel, jego żona, i zapytała go: «Czemu duch twój jest tak rozgoryczony, że nic nie jesz?» On zaś jej odpowiedział: «Bo rozmawiałem z Nabotem Jizreelitą. Powiedziałem mu: Sprzedaj mi twoją winnicę za pieniądze albo, jeśli chcesz, dam ci zamiast niej inną. A on powiedział: Nie dam tobie mojej winnicy». Na to rzekła do niego Izebel, jego żona: «To ty teraz sprawujesz rządy królewskie nad Izraelem. Wstań, jedz i bądź dobrej myśli. To ja ci dam winnicę Nabota Jizreelity».
Potem w imieniu Achaba napisała listy i opieczętowała jego pieczęcią, a następnie wysłała do starszyzny i dostojników, którzy byli w mieście, sąsiadujących z Nabotem. W listach tak napisała: «Ogłoście post i posadźcie Nabota przed ludem. Posadźcie też naprzeciw niego dwóch ludzi nikczemnych, by zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc: „Zbluźniłeś Bogu i królowi”. Potem go wyprowadźcie i kamienujcie, tak aby zmarł».
Jego współobywatele, starsi oraz dostojnicy mieszkający w mieście zrobili, jak im Izebel poleciła i jak było napisane w listach, które do nich wysłała. A więc ogłosili post i posadzili Nabota przed ludem. Potem przyszło dwóch ludzi nikczemnych, którzy zasiadłszy przed nim, zaświadczyli przeciw niemu, mówiąc: «Nabot zbluźnił Bogu i królowi». Dlatego wyprowadzili go za miasto i ukamienowali go, wskutek czego zmarł. Sami zaś posłali do Izebel, aby powiedzieć: «Nabot został ukamienowany i zmarł».
Kiedy więc Izebel usłyszała, że Nabot został ukamienowany i zmarł, powiedziała Achabowi: «Wstań, weź w posiadanie winnicę Nabota Jizreelity, której nie zgodził się dać ci za pieniądze, bo Nabot nie żyje, lecz umarł». Kiedy tylko Achab usłyszał, że Nabot umarł, zaraz wstał, aby zejść do winnicy Nabota Jizreelity i wziąć ją w posiadanie”. 1 Krl 21, 1b-16

,,Usłysz, Panie, moje słowa,
zważ na moje jęki.
Wytęż słuch na głos mojej modlitwy,
Królu mój i Boże.
Bo Ty nie jesteś Bogiem,
któremu miła nieprawość,
zły nie może przebywać u Ciebie,
nie ostoją się przed Tobą nieprawi.
Nienawidzisz wszystkich,
którzy zło czynią.
Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie.
Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym”. Ps 5

,,Twoje słowo jest pochodnią dla stóp moich, Panie,
i światłem na mojej ścieżce”. Ps 119, 105

„Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb! A ja powiadam wam: Nie opierajcie się złu; a jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu jeszcze drugi. A jeśli kto chce się z tobą procesować i zabrać ci tunikę, zostaw mu w dodatku płaszcz. A jeżeli kto cię kto zmuszać będzie, abyś szedł z nim jedną milę, to idź z nim dwie. Prosi cię kto – daj mu; i nie odwracaj się od tego, który chce od ciebie pożyczyć.” Mt 5, 38-42

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

„w. 39 Żebyście się nie sprzeciwiali złemu. Złem nazywa krzywdę odebraną. I stąd nowochrzczeńcy (także się litery trzymając) błąd swój wywierają, twierdząc, iż się chrześcijaninowi pozywać ani prawować niegodzi. Jako i Luter stąd dowodził, że się Chrześcijanie Turkom hronić nie mają, ani przeciwko nim walczyć. Lecz Pan Chrystus temi słowy nie zakazuje prawnej, albo innej sprawiedliwej obrony; ale cierpliwości uczy, aby człowiek z swojej strony wolał raczej krzywdę cierpieć, a niźli się mścić albo prawować. Bo ani Pan Chrystus, ani Paweł święty tej się litery trzymali, o nastawieniu drugiego policzka.
w. 42. Który cię prosi, daj mu. Nauczał był że się nie należy opierać złu, teraz nadto pobudza do hojności i ochotnego świadczenia dobrodziejstw. – Nie odwracaj się. Nie wzbraniaj się dać pożyczki”.

W imię Prawdy! C. D. 372

16 czerwca 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu przeczytałem ważne dla mnie treści w katechizmie według Summy Teologicznej św. Tomasza z Akwinu:

„— Jaka jest forma nauczania kościelnego, która jest dostosowana do wszystkich wiernych i jest szczególnie używana przez Kościół?
— Jest to forma nauczania nazywana katechizmem.
— Wszyscy wierni mają zatem obowiązek znać nauczanie katechizmowe i stosować się do niego w takim zakresie, w jakim jest to tylko możliwe?
— Tak, jest to ścisły obowiązek wszystkich wiernych.
— Czy to nauczanie katechizmowe ma specjalną wartości i autorytet?
— Tak, to nauczanie katechizmowe jest udostępnieniem dla wszystkich tego, co najwspanialsze i najdoskonalsze z całego porządku najwyższych prawd, i jest też odpowiednim pokarmem dla naszego rozumu.
— Kto jest autorem tego nauczania?
— Jest nim sam Kościół w osobach najzdolniejszych i największych swoich teologów.
— Czy można powiedzieć, że to nauczanie jest właściwym owocem darów mądrości i rozumu w Kościele Bożym?
— Tak, to nauczanie jest właściwym owocem darów mądrości i rozumu w Kościele Bożym, gdyż nie jest niczym innym jak odtworzeniem, choć w różnym stopniu, najwspanialszego z tych owoców, którym jest Summa Teologiczna Świętego Tomasza z Akwinu.
— Czy Summa Teologiczna Świętego Tomasza z Akwinu cieszy się specjalnym autorytetem w Kościele?
— Tak, i Kościół nakazuje wszystkim, którzy nauczają w jego imieniu, by inspirowali się nią w swoim nauczaniu (Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 r., kan. 589 i 1366, obecnie Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 r., kan. 251-252).
— Nie ma zatem niczego lepszego niż życie tym nauczaniem?
— Nie, nie ma niczego lepszego niż życie tym nauczaniem, gdyż w ten sposób jesteśmy pewni tego, że żyjemy w pełni światła rozumu i wiary.

— Czy z nadziei, biorąc pod uwagę rację, na której się ona opiera, wynikają w sposób konieczny nasze cnotliwe i zasługujące uczynki, których dokonujemy pod wpływem działania Boga pomagającego nam osiągnąć siebie samego takim, jakim pragnie się nam dać w swoim niebie?
— Tak, to właśnie z nadziei, biorąc pod uwagę rację, na której się ona opiera, wynikają w sposób konieczny nasze cnotliwe i zasługujące uczynki, których dokonujemy pod wpływem działania Boga pomagającego nam osiągnąć siebie samego takim, jakim pra-gnie się nam dać w swoim niebie.
— Byłoby zatem grzechem przeciwko nadziei liczyć na to, że pewnego dnia posiądzie się Boga, trwając w przekonaniu, iż jest to możliwe bez wysiłku polegającego na przygotowaniu się do tego poprzez nadprzyrodzone cnotliwe życie?
— Tak, to byłoby grzechem przeciwko nadziei.
— Jak nazywa się taki grzech?
— Nazywa się on zuchwalstwem.
— Czy tylko taki grzech można popełnić przeciwko cnocie nadziei?
— Nie, jest jeszcze inny grzech, który nazywa się rozpaczą.
— Na czym polega grzech rozpaczy?
— Polega on na tym, że z powodu tego wzniosłego dobra, którym jest posiadanie Boga takim, jakim jest, albo też z powodu pewnych trudności w nas lub wokół nas powodujących problemy z praktykowaniem nadprzyrodzonego życia cnotą, obrażamy Boga, myśląc, że nigdy nie będziemy w stanie prowadzić takiego życia lub osiągnąć tego wzniosłego dobra. Rezygnujemy ze wzywania Boga o pomoc i przestajemy liczyć na Niego, tak jakby Bóg już więcej miał nam nie pomagać, choć tak naprawdę nie ma ku temu powodów.
— Czy grzech rozpaczy jest grzechem szczególnie poważnym?
— Ten grzech jest w pewnym sensie najpoważniejszym ze wszystkich, gdyż czyni nie-możliwymi wszystkie wysiłki zmierzające do nadprzyrodzonego dobra i powoduje, że grzesznik w pewnym sensie sam siebie potępia.
— Człowiek zatem nigdy nie ma prawa do rozpaczy, bez względu na to, jak wielka byłyby jego nędza i słabości moralne?
— Nie, człowiek nigdy nie ma prawa do rozpaczy, gdyż miłosierdzie Boga i Jego moc nieskończenie przeważają nad tą nędzą i słabościami ludzkimi, bez względu na to, jak wielkie mogłyby one być.
— Co człowiek powinien robić, gdy widząc swoją nędzę i słabości, czuje się przytłoczony przez ich ciężar?
— Powinien natychmiast odpowiedzieć na działanie łaski, która zawsze zaprasza go do zwrócenia się do Boga, z mocną nadzieją, że Bóg zlituje się nad nim, pomoże mu pod-nieść się i obdarzy go siłą, by żył prawdziwym życiem nadprzyrodzonym oraz zasłużył pewnego dnia na posiadania Boga w niebie.
— Jaka może być formuła aktu nadziei jako aktu cnoty teologalnej?
— Może być taka:
Mam nadzieję, o Boże mój, że dla zasług Pana naszego Jezusa Chrystusa dasz mi łaskę do zbawienia potrzebną, a jeśli przykazania Twoje zachowam — chwałę w życiu przyszłym; boś to sam obiecał, a jesteś dobry, miłosierny i w obietnicach swoich wierny. Boże mój, po- mnóż nadzieję i ufność moją.
— Czy ta formuła może być jeszcze krótsza?
— Tak, może być odmawiana także w takiej formie:
Ufam Tobie, boś Ty wierny, wszechmogący i miłosierny; Dasz mi grzechów odpuszczenie, łaskę i wieczne zbawienie.
— Kto może uczynić taki akt nadziei?
— Wszyscy wierzący, którzy są na ziemi, mogą uczynić taki akt nadziei.
— Czy święci w niebie mają cnotę nadziei?
— Nie, święci w niebie nie mają cnoty nadziei, gdyż cieszą się już tym szczęściem Boga, w przeciwieństwie do tych wszystkich, którzy mają nadzieję dopiero je posiąść.
— Czy potępieni w piekle mają cnotę nadziei?
— Nie, potępieni w piekle nie mają wcale cnoty nadziei, gdyż szczęście Boga, zasadniczy przedmiot tej cnoty, jest dla nich na zawsze nieosiągalny (tamże).
— Czy dusze w czyśćcu mają cnotę nadziei?
— Tak, dusze w czyśćcu mają cnotę nadziei, choć akt tej cnoty nie jest w całości taki sam, jak ten, który jest możliwy dla wiernych na ziemi, gdyż czekając na szczęście od Boga, którego jeszcze nie mają, nie muszą już liczyć na Bożą pomoc, by na owo szczęście zasłużyć, a to z tego powodu, że już niczego nie są w stanie zasługiwać; przy czym wiedzą oni, że szczęścia tego utracić już nie mogą, bo i popełnienie przez nich grzechu nie jest już możliwe”.

W imię Prawdy! C. D. 351

7 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Tak mówi Pan:
«Miłowałem Izraela, gdy jeszcze był dzieckiem, i syna swego wezwałem z Egiptu. Ja uczyłem chodzić Efraima, na swe ramiona ich brałem; oni zaś nie rozumieli, że przywracałem im zdrowie. Pociągnąłem ich ludzkimi więzami, a były to więzy miłości.
Byłem dla nich jak ten, co podnosi do swego policzka niemowlę – schyliłem się ku niemu i nakarmiłem je.
Moje serce na to się wzdryga i rozpalają się moje wnętrzności. Nie chcę, aby wybuchnął płomień mego gniewu, i Efraima już więcej nie zniszczę, albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja – Święty, i nie przychodzę, żeby zatracać»”. Oz 11, 1. 3-4. 8c-9′

,,Oto Bóg jest moim zbawieniem!
Jemu zaufam i bać się nie będę.
Pan jest moją pieśnią i mocą,
i On stał się moim zbawieniem.
Wy zaś z weselem czerpać będziecie wodę
ze zdrojów zbawienia.
Chwalcie Pana, wzywajcie Jego imienia!
Ukażcie narodom Jego dzieła,
przypominajcie, że Jego imię jest chwalebne.
Śpiewajcie Panu, bo czynów wspaniałych dokonał!
I cała ziemia niech o tym się dowie.
Wznoś okrzyki i wołaj radośnie, mieszkanko Syjonu,
bo wielki jest wśród ciebie Święty Izraela”. Iz 12, 2. 3 i 4bcd. 5-6

„Mnie zaś najmniejszemu ze wszystkich „świętych”, dana została łaska, abym głosił poganom niezgłębione bogactwo Chrystusa i wszystkim wykazał, na czym polega plan zbawienia, tajemnica od wieków ukryta w Bogu, Stwórcy wszechświata. Teraz mają za pośrednictwem Kościoła Księstwa i Władze niebieskie poznać wieloraką mądrość Boga. Takie było jego odwieczne postanowienie, które urzeczywistnił w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Z niego czerpiemy ufność i odwagę, abyśmy posiadając wiarę w niego, przystąpili do Boga pełni zaufania. Stąd proszę was, nie upadajcie na duchu z powodu utrapień, które ja dla was znoszę, bo przynoszą wam chlubę.
Dlatego zginam kolana przed Ojcem Pana naszego Jezusa Chrystusa, od którego bierze swą nazwę wszelka społeczność w niebie i na ziemi. Niech dozwoli wam wedle bogactwa swej chwały stać się przez Ducha jego mocnymi i silnymi w życiu wewnętrznym; niech Chrystus mieszka w sercach waszych przez wiarę; zapuśćcie głęboko korzenie w miłości i ugruntujcie się w niej, abyście wespół ze wszystkimi „świętymi” pojąć zdołali, jaka jest szerokość i długość, wysokość i głębia, i poznać mogli miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie. A tak zostaniecie napełnieni całą pełnią Bożą.” Ef 3, 8-19

,,Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie,
bo jestem cichy i pokornego serca”. Mt 11, 29ab

„A był to dzień Przygotowania. Żydzi więc nie chcąc, aby ciała pozostały na krzyżu przez szabat, gdyż ów szabat był wielkim świętem, prosili Piłata, żeby kazał ukrzyżowanym połamać golenie i zdjąć ich z krzyża. Przyszli zatem żołnierze i połamali golenie pierwszemu, a potem drugiemu, który był ukrzyżowany razem z Jezusem. Lecz gdy przyszli do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali mu goleni, ale jeden z żołnierzy przebił mu włócznią bok i natychmiast wypłynęła krew i woda. Rzeczy te opowiada naoczny świadek – a świadectwo jego prawdziwe jest i on wie, że mówi prawdę – abyście wy także wierzyli. Albowiem wszystko to stało się, ażeby spełniło się Pismo: „Żadnej kości mu nie połamią”, oraz inne słowa Pisma: „Podniosą oczy na tego, którego przebili.” J 19, 31-37

W imię Prawdy! C. D. 348

5 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

„Paweł, z woli Bożej apostoł Chrystusa Jezusa ku głoszeniu obietnicy życia, które jest w łączności z Chrystusem Jezusem do Tymoteusza, syna swego ukochanego. Niechaj Bóg Ojciec i Chrystus Jezus, Pan nasz, użyczy ci łaski, miłosierdzia i pokoju.
Dzięki składam Bogu – któremu służę, tak jak przodkowie moi, z czystym sumieniem – wspominając nieustannie na ciebie, we dnie i w nocy, w modlitwach moich. Pomny na łzy twoje, pragnę serdecznie znów zobaczyć ciebie, aby doznać pełnej radości. Mam w żywej pamięci twoją szczerą wiarę, która już w sercu twej babki Lois i matki twej Eunice żyła. A żyje również w tobie, czego pewien jestem.
Dlatego upominam ciebie, roznieć znów dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk. Bo nie otrzymaliśmy od Boga ducha lękliwości, lecz ducha mocy, miłości i rozwagi. Dlatego nie wstydź się składać świadectwa Panu naszemu ani mnie się nie wstydź, który dla niego dźwigam kajdany. Znoś cierpienia razem ze mną dla Ewangelii, wsparty mocą Boga. On zbawił nas i dał nam nasze święte powołanie, a to nie na podstawie uczynków naszych, lecz wedle postanowienia swego i łaski swojej. Łaska ta została nam dana od wieków w Chrystusie Jezusie. Teraz zaś objawiona została przez ukazanie się Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, który zniszczył śmierć, a wyniósł na światło życie nieśmiertelne przez Ewangelię, dla której ja postanowiony jestem heroldem, apostołem i nauczycielem pogan. To też jest przyczyną ucisku, jaki znoszę. Lecz nie wstydzę się, wiem bowiem, komu zawierzyłem, i przekonany jestem, iż mocen jest przechować to, co mu powierzyłem, aż do Wielkiego Dnia. Wzoruj się na usłyszanej ode mnie zdrowej nauce o wierze i miłości, która wypływa z łączności z Chrystusem Jezusem. Strzeż powierzonego ci cennego skarbu z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka”. 2 Tm 1, 1-14

,,Do Ciebie wznoszę oczy, który mieszkasz w niebie.
Jak oczy sług są zwrócone na ręce ich panów.
Jak oczy służebnicy na ręce jej pani,
tak oczy nasze ku Panu, Bogu naszemu,
dopóki się nie zmiłuje nad nami”. Ps 123

„Potem przyszli do niego saduceusze. Są to ci, którzy zaprzeczają zmartwychwstaniu. Przedłożyli mu takie pytanie: „Mistrzu, Mojżesz przepisał nam: Jeżeli komu umrze brat zostawiając żonę bezdzietną, wówczas drugi brat winien pojąć jego żonę i spłodzić potomstwo swemu bratu. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę, lecz umarł bezdzietny. Wtedy pojął ją drugi brat, lecz umarł także bezdzietnie; tak samo trzeci brat. I tak wszystkich siedmiu pojęło ją i nie pozostawili potomstwa. W końcu po wszystkich zmarła także niewiasta. Jakże to będzie przy zmartwychwstaniu, gdy powstaną z martwych? Czyją żoną będzie? Bo wszyscy siedmiu mieli ją za żonę.” A Jezus rzekł im: „Czyż może nie dlatego właśnie jesteście w błędzie, że nie znacie ani Pisma, ani wszechmocy Bożej? Bo przy zmartwychwstaniu nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie w niebie. Co zaś tyczy się umarłych, mianowicie tego, że zostaną wskrzeszeni, to czyż nie czytaliście w księdze Mojżesza, w historii o krzaku, jak to rzekł Bóg do niego: Jam Bóg Abrahama i Bóg Izaaka i Bóg Jakuba? Nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście przeto w wielkim błędzie”. Mk 12, 18-27

W określonym prawnie terminie nie otrzymałem odpowiedzi ze strony biskupa na mój wniosek o odwołanie jednego z dekretów adresowanych do mnie. Tego dnia wysłałem rekurs hierarchiczny do Watykanu w sprawie przedmiotowego dekretu.

W imię Prawdy! C. D. 345

3 czerwca 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Usłysz, Panie, moje słowa,
zważ na moje jęki.
Wytęż słuch na głos mojej modlitwy,
Królu mój i Boże.
Albowiem Ciebie błagam, Panie,
i słyszysz mój głos od rana,
rano przedstawiam Ci prośby i czekam.
Bo Ty nie jesteś Bogiem, któremu miła nieprawość,
zły nie może przebywać u Ciebie,
nie ostoją się przed Tobą nieprawi.
Nienawidzisz wszystkich, którzy zło czynią.
Zgubę zsyłasz na każdego, kto kłamie.
Pan brzydzi się człowiekiem podstępnym i krwawym.
Ja zaś dzięki obfitości Twojej łaski
wejdę do Twojego domu,
Upadnę przed świętym przybytkiem Twoim
przejęty Twą bojaźnią.
W swej sprawiedliwości prowadź mnie, Panie,
na przekór moim wrogom,
wyrównaj przede mną Twoją drogę.
W ich ustach nie ma szczerości,
ich serce knuje zasadzki;
Gardło ich jest grobem otwartym,
a języki mówią pochlebstwa.
Ale wszyscy, którzy uciekają się do Ciebie,
niech się cieszą i radują na zawsze.
Osłaniaj ich, niech się Tobą weselą
wszyscy, którzy miłują Twe imię.
Bo Ty, Panie, pobłogosławisz sprawiedliwemu,
łaską okryjesz go jak tarczą”. Ps 5

,,Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy, Ten, który nas pociesza w każdym naszym utrapieniu, byśmy sami mogli pocieszać tych, co są w jakiejkolwiek udręce, pociechą, której doznajemy od Boga. Jak bowiem obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy”. 2 Kor 1, 3-5

„Niech obfita łaska i pokój staną się waszym udziałem przez poznanie Boga i Jezusa Chrystusa, Pana naszego.
Zważcie: jego boska moc udzieliła nam w darze wszystko, co wiedzie do życia i pobożności. A sprawiła to dając nam poznać tego, który nas powołał w majestacie swym i mocy. Majestat zaś jego i moc dały nam nieocenione i wielkie dobra przyrzeczone. A celem ich jest wasze uczestnictwo w naturze Bożej, które osiągniecie wystrzegając się zepsucia, jakie wskutek pożądliwości panuje na świecie.
Dołóżcie więc wszelkich starań i sprawcie, aby w waszej wierze okazywała się dzielność moralna, w dzielności zaś umiejętność; w umiejętności opanowanie; w opanowaniu cierpliwość; w cierpliwości pobożność; w pobożności braterska miłość; a w miłości braterskiej miłość Boga.” 2 P 1, 2-7

,,Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
i w cieniu Wszechmocnego mieszka,
mówi do Pana: «Ty jesteś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam».
«Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał,
a Ja go wysłucham.
I będę z nim w utrapieniu,
wyzwolę go i sławą obdarzę.
Nasycę go długim życiem
i ukażę mu moje zbawienie»”. Ps 91

„Zaczął więc przemawiać do nich w przypowieściach: „Pewien człowiek założył winnicę, ogrodził ją płotem, wykuł dół pod prasę i wybudował wieżę. Potem wynajął ją rolnikom i wyjechał za granicę. Gdy nadeszła stosowna pora, posłał do rolników sługę, aby odebrać od nich swój udział w plonach winnicy. Lecz ci pochwycili go, obili i odesłali z niczym. Posłał więc do nich ponownie innego sługę; tego również sponiewierali i obrzucili go obelgami. Posłał jeszcze trzeciego, a tego zabili. I tak jeszcze wielu innych: jednych pobili, innych zamordowali. Miał jeszcze jednego, swego syna umiłowanego. W końcu więc posłał do nich i jego. Bo mówił sobie: Przecież uszanują mego syna. Lecz owi rolnicy rzekli jeden do drugiego: Ten jest dziedzicem. Pójdźcie, zabijmy go, a dziedzictwo nam przypadnie. Pochwycili go zatem i zabili, a potem wyrzucili go poza obręb winnicy. Cóż uczyni ten pan winnicy? Przyjdzie i wygubi rolników, a winnicę odda innym. Czyż nie czytaliście tych słów Pisma:
Kamień, który odrzucili budujący,
stał się kamieniem węgielnym;
jest do dzieło Pana
i stoi, niby cud, przed oczyma naszymi.”
Byliby go chętnie wtedy pochwycili, lecz bali się ludu. Zrozumieli bowiem doskonale, że do nich odnosiła się ta przypowieść. Odwrócili się więc od niego i poszli sobie.” Mk 12, 1-12