W imię Prawdy! C. D. 499

15 sierpnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Świątynia Boga w niebie się otwarła i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego świątyni. Potem wielki znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce, i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. A jest brzemienna. I woła, cierpiąc bóle i męki rodzenia.
I inny znak się ukazał na niebie: Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów – a na głowach jego siedem diademów. A ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię. I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej Dziecię.
I porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało uniesione jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. A Niewiasta zbiegła na pustynię, gdzie miejsce ma przygotowane przez Boga.
I usłyszałem donośny głos mówiący w niebie: «Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca»”. Ap 11, 19a; 12, 1-6a. 10ab

,,W tym czasie wybrała się Maryja w drogę i udała się spiesznie w okolicę górzystą, do miasta Judy. Przybywszy do domu Zachariasza pozdrowiła Elżbietę. Skoro Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, dzieciątko w jej łonie poruszyło się z radości, a Elżbieta napełniona została Duchem Świętym. Wydała głośny okrzyk i rzekła: ,,Błogosławionaś ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota twego! Skąd dana mi taka łaska, że Matka Pana mego przychodzi do mnie? Bo oto zaledwie zabrzmiało pozdrowienie twoje w uszach moich, poruszyło się dzieciątko z radości w moim łonie. O, błogosławiona ta, która uwierzyła, że spełni się to, co jej Pan oznajmił!” Wtedy rzekł Maryja:
,,Uwielbia dusza moja Pana
I rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim:
iż spojrzał na niskość służebnicy swojej.
Odtąd bowiem zwać mnie będą błogosławioną wszystkie narody,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest imię jego,
a miłosierdzie jego z pokolenia na pokolenie
nad tymi, którzy trwają w bojaźni jego.
Potężnie działa ramię jego:
rozprasza pysznych i ich serc zamysły,
strąca mocarzy z tronów.
a wywyższa pokornych.
Głodnych napełnia dobrami,
a bogaczy odprawia z pustymi rękoma.
Przygarnął sługę swego Izraela,
pomny na miłosierdzie swoje,
które zapowiedział ojcom naszym:
Abrahamowi i potomkom jego, na wieki.”
Potem pozostała Maryja z Elżbietą około trzech miesięcy; i powróciła do domu swego.” Łk 1, 39-56

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W.39. Powstawszy.
,,Skoro usłyszała to Maryja”, mówi św. Ambroży, ,,nie jako niewierząca w wyrocznię, ani jako niepewna o posłanniku, ani jakby wątpiąca o przykładzie; lecz jako wesoła ze skutku pragnień, pobożna w posłudze, skwapliwa z radości, udała się na góry.” Eutymius dodaje, ażeby przez radosne poruszenie się Jana w żywocie chwalebniejszem się stało poczęcie Chrystusa, i aby Jan i jego matka Elżbieta zostali napełnieni Duchem Świętym.
-Na góry.
W greckim do górnej krainy. Rozumie góry Judei, które licznemi miastami były posadzone.
-Do miasta Judzkiego.
Do pewnego miasta pokolenia Judy, którego Ewangelia nie wymienia: Barronius i Toletus wnoszą, że to było Hebron.
W.40. Pozdrowiła Elżbietę.
Bogarodzica Dziewica poprzedziła Elżbietę pozdrowieniem; taki jest bowiem zwyczaj powszechny, że ci, co przychodzą do drugich, sami pierwsi pozdrawiają: uczyniła to gorąca miłość i wielka pokora Dziewicy, która nie pozwoliła, ażeby ją poprzedzono w takich powinnościach. Nie czytamy, że pozdrowiła Zachariasza, albo że wtenczas nie był obecnym, albo że z takiego zrządzenia Boskiego Elżbieta ją spotkała, albo że Zachariasz był głuchy i niemy i słowami nie mógł być pozdrowiony. Jakiemi słowy Bogarodzica Dziewica pozdrowiła Elżbietę, Ewangelista nie wyraził.
W.41. Skoczyło dzieciątko.
Ojcowie święci utrzymują, że Jan w żywocie matki miał użycie rozumu od Boga udzielone. I przeto cieszył się i radował, że poczuł obecność przychodzącego Chrystusa i Jego matki. Prócz tego, weselił się z darów sobie udzielonych, to jest z oczyszczenia z grzechu pierworodnego, z daru proroctwa i innych cnót.
-Napełniona jest Ducha Świętego.
To jest wiarą, ażeby uznała Zbawiciela, i proroctwem, iżby przepowiedziała tajemnice.
W.42. Zawołał głosem wielkim.
Rządziła się bowiem Duchem Bożym, którego tak dalece była pełna, że nie mogła się wstrzymać, iżby nie zawołała głosem wielkim.
-Błogosławionaś ty między niewiastami.
Przed wszystkiemi niewiastami.
Oto Elżbieta nie tylko Chrystusa błogosławi i chwali, ale i Pannę Maryję dla niego. Co też Kościół czyni jej przykładem, powtarzając często też słowa w pozdrowieniu Panny Maryi.
-Błogosławiony owoc żywota twego.
Jak gdyby rzekła: Dla tego ogłaszam cię za błogosławioną, żeś poczęła w żywocie swoim owoc błogosławiony. Żydzi często nazywają dzieci owocem żywota: tak Ps 131, 11 mówi się: ,,Z owocu żywota twego posadzę na stolicy twojej.”
W.43. Zkądże mnie to?
Przez co ja zasłużyłam: są słowa poczytującej siebie za niegodną.
-Matka Pana mego.
Matką ją zowie pierwej niźli porodziła, iż skoro poczęła, zaraz ono święte ciało ze wszystkiemi członkami było doskonałe, i z duszą człowieczą i z bóstwem złączone, i przetoż ją zowiem matką Pana swego, iż nie tylko człowieka, ale Pana i Boga poczęła i porodziła. Dla tego też prawdziwie Bogarodzicą nazwana jest, przeciw Nestorianom tak nowym jako i starym.”

W imię Prawdy! C. D. 498

14 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

Tego dnia ważne był dla mnie także poniższe fragmenty z Pisma świętego:

,,Ja jako szczep winny wydałam wdzięczną wonność, a kwiaty moje owocami czci i bogactwa. Jam matka pięknej miłości i bogobojności, i poznania, i nadziei świętej. We mnie wszelka łaska drogi i prawdy, we mnie wszystka nadzieja żywota i cnoty. -Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy mnie pragniecie, i najedzcie się owoców moich! Albowiem duch mój słodszy jest nad miód i plastr miodu. Pamięć moja na pokolenia wieczne. Którzy mię jedzą, jeszcze łaknąć będą, a którzy mię piją, jeszcze pragnąć będą. Kto mnie słucha, nie będzie zawstydzon, a którzy przeze mnie działają, nie zgrzeszą. Którzy mię objaśniają będą mieć żywot wieczny.” Mdr 24, 23-31

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W.23. Jako winne drzewo wypuściłam wdzięczną wonność.
Drzewo zaleca się zapachem gdy kwitnie i owocem gdy dojrzały wisi. Po kwiatach wreszcie mądrości, jak w drzewie następuje owoc czci i chwały.
W.24. Pięknej miłości.
Może się wytłumaczyć przez dobrej miłości, przymiotnik ten dodany, żeby odróżnić od nędznej i bezecnej.
-Bogobojności i uznania.
Tj. Boga.
-Nadziei świętej.
Przez którą ufni Bogu dóbr niebieskich oczekujemy.
W.25. Wszystka łaska drogi i prawdy.
Przezemnie otrzymuje się wszelka łaska, która zależy i na poznaniu prawdy, i na znajomości drogi do niej.
-Cnoty.
Czerstwości, mocy, siły i wsparcia.
W.27. Duch mój.
Mądrość przyznaje sobie ducha, podobnie jak wyżej duszę przyznawała. Oznacza zaś pod imieniem ducha swoję naturę, z siebie, przez naukę prawa i dzieła cudowne, tchnącą u ludzi woń miłą; w ten sposób powiedziano i Mdr 12, 1: ,,o jako dobry i słodki jest, Panie, duch twój”, czego brać nie należy za Ducha Świętego gdyż i do samego Ducha Świętego powiedziećby można: ,,o Panie, jak słodki jest duch twój”.
W.28. Pamiątka.
Tą pamiątką jest prawo, przez mądrość bożą wiernym zostawione, a to na własność wieczystą.
W.29. Którzy mię jedzą, jeszcze łaknąć będą.
Mądrość bowiem jest pokarmem nie przesycającym nigdy.
W.30.Nie będzie zawstydzon.
Nic złego nie czyni czegoby się miał wstydzić.
-Którzy przez mię sprawują.
Którzy wspólnie ze mną pracują.
W.31. Którzy mię objaśniają.
Tłumacze moi, którzy innych uczą mądrości, jak mamy Daniel 12, 3: ,,którzy uczeni będą, świecić będą, jako światłość utwierdzenia: a którzy ku sprawiedliwości wprawują wielu, jako gwiazdy na wieki wieczne.”

,,Onego czasu, gdy Jezus mówił do rzesz, podniósłszy głos pewna niewiasta z rzeszy, rzekła mu: Błogosławione łono, które Cię nosiło i piersi któreś ssał. A on rzekł: I owszem, błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go.” Łk 11, 27-28

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W.27. Błogosławiony żywot.
Podnośmyż też i my (mówi wielebny Beda) głosy nasze z kościołem powszechnym, którego ta niewiasta figurą była: podnośmy serca między ludźmi, i mówmy zbawicielowi naszemu: Błogosławiony żywot który cię nosił, i piersi któreś ssał. Albowiem prawdziwie błogosławiona jest matka która porodziła króla onego, który niebo i ziemię rządzi i sprawuje.
W.28. I owszem błogosławieni.
Nie przyć Pan temi słowy, żeby matka jego przeto że go poczęła i wychowała, nie miała być błogosławiona: gdyż tak wyżej anioł do niej mówił: Nalazłaś łaskę u Boga, oto poczniesz w żywocie, itd. i Elżbieta Duchem Świętym napełniona, rzekła: Błogosławionaś ty między niewiastami, i błogosławion owoc żywota twego. Ale pochwalając i potwierdzając to niewieście słowo, daje drugą większą i pospolitszą, a ktemu nie cielesną ale duchowną przyczynę błogosławieństwa, dla pociechy wszystkich wiernych swoich: że nie tylko Maryja Bogarodzica jest błogosławiona: ale i ci wszyscy, którzy słowo Boże duchownie w sercu poczynają, co bywa słuchając: a poczęte rodzą, i jakoby piersiami karmią, gdy słowa słyszanego strzegą i pełnią je.”

 

W imię Prawdy! C. D. 497

14 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Jeżeli brat twój zgrzeszył przeciwko tobie, to idź i upomnij go w cztery oczy. Gdy cię usłucha, pozyskałeś brata swego. Jeżeli zaś cię nie usłucha, weź ze sobą jeszcze jedną lub dwie inne osoby, żeby na podstawie zeznania dwóch lub trzech świadków cała sprawa została rozstrzygnięta. Jeżeli ich także nie chce usłuchać, powiedz to Kościołowi, a jeśli nawet Kościoła usłuchać nie chce, niech ci będzie jako poganin i celnik.
Zaprawdę powiadam wam, wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebiesiech; a wszystko co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebiesiech.
Ponadto powiadam wam: jeżeli dwaj spośród was na ziemi jednomyślnie o cokolwiek proszą, dane im będzie przez Ojca mego, który jest w niebie. Bo gdzie dwaj lub trzej zgromadzeni są w imię moje, tam ja jestem wśród nich.” Mt 18, 15-20

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W.15. Zgrzeszył przeciwko tobie.
Obraził ciebie w czemkolwiek, albo w obecności twej zgrzeszył; albo o ile z niego jest, dał tobie grzesząc zgorszenie. Albowiem rzeczą jest pewną iż nauka Chrystusowa nie zamyka się w tak szczupłych granicach, żeby mówiła tylko o tych grzechach, z których wynika osobista krzywda upominającego; gdyż przyczyna, którą Chrystus kładzie, pozyszczesz brata swego, ściąga się także i do innych grzechów.
-Brat twój.
Bratem zowie każdego chrześcijanina; o innych bowiem nie mówi, jak się pokazuje z w. 17: Powiedz Kościołowi; a jeśliby Kościoła nie usłuchał, niechi będzie jako poganin i celnik; albowiem przeciwstawi bratu poganina i celnika, i kościół o tych nie sądzi, którzy nie są w nim, 1 Kor 5, 12. Właściwie jednak bratem nazywa tego, którego w.10 nazwał małym; i uczy, iż jeśli on w czem zgrzeszy, nie należy się z nim obchodzić surowo jako z nieprzyjacielem, lecz miłosiernie jako z bratem, tak jak się z nim obchodzi Syn Boży, który przyszedł żeby zbawić co było zginęło.
-Karz go między tobą a onym samym.
Jeśliby zgrzeszył brat twój, nie obwiniaj go rychło, i nie zaraz podawaj go na sąd kościoła, lecz ochraniaj jego sławę, i wprzódy go upomnij.
W.16. Wezmij z sobą jeszcze jednego albo dwu.
Świadków użyć należy dla tego, aby upominający mógł łatwiej przekonać grzeszącego o jego grzechu, gdy nie on jeden, ale dwóch albo trzech świadków to samo twierdzą; na to bowiem zdanie naprowadza nas świadectwo z Deut. ,,w ustach dwóch labo trzech, itd.” Używają się także dwaj oni świadkowie dla tego, aby poznawszy winę wykraczającego, i przekonawszy się o tem iż on zostaje w grzechu, jego upomnieli; i żeby na mocy tej wiadomości, jeśliby się winny nie chciał poprawić, donieśli go do władzy.
W.17. Powiedz kościołowi.
A jeśliby i im nie wierzył, tedy wolno ci będzie odesłać winnego na sąd przełożonych kościoła.
-Jeśliby kościoła nie usłuchał.
Tu przez kościół, Chryzostom święty i pospolicie wszyscy doktorowie rozumieją biskupy i przełożone kościelne: którzy mają moc sądzenia, związania i rozwiązania: niżej w. 18. A obacz iż nie tylko heretycy, ale i inni uporni, a nieposłuszni synowie kościelni, mogą być wyklęci, i stać się takimi jacy byli u żydów poganie i celnicy, to jest: wyrzuceni z społeczności wiernych. Która klątwa (jako Augustyn świadczy) jest cięższe karanie niż gdy człowieka mieczem zetną, ogniem spalą, albo bestiami skarmią. Bo kluczmi kościelnemi ciężej nieszczęśliwiej bywa człowiek związany, niźli któremiżkolwiek najcięższemi i najtwardzijszemi żelaznemi, albo diamentowemi łańcuchami, albo okowami.
-Jako poganin.
Ponieważ tedy heretykowie kościoła nie słuchają, słusznie się ich (a zwłaszcza mianowicie wyklętych) katolikowie wiarować, z nimi w rzeczach strony nabożeństwa nie obcować, i owszem się tak imi brzydzić mają, jako żydy, pogany i jawnogrzeszniki.
W.18. Cobykolwiek związali.
Jako przedtem dał moc zwięzowania i rozwięzowania wszystkich w obec i każdego z osobna, najpierwej i osobliwie Piotrowi św., na którym kościół swój zbudował. Tak tu nie tylko Piotrowi, i w nim potomkom jego: ale też i inszym Apostołom, i w nich namiastkom ich, każdemu w swem Biskupstwie tęż moc daje. Lecz inaczej wiedzieć nie coby rozwiązać mieli, aż im każdy otworzy przez spowiedź swe sumienie.
-A cobyście rozwiązali.
Nie mniejszą moc dał Pan kościołowi swemu rozwiązania, a niźli związania. Jako św. Ambroży przeciw Nowacyanom pisze. Którzy mówili: iż kapłani mogą związać, ale nie rozwiązać.
W.19. Gdyby się z was dwa zezwolili.
Wszelkie zezwolenie w jedności kościoła Chrystusowego, na Concyliach, na Synodach, i na pospolitych modlitwach, większej mocy jest niźli osobnego którego człowieka.
Oznacza iż chociaż są na ziemi, i daleko od nieba, tam jednak gdy się będą modlili, zostaną wysłuchanymi.
W.20. W pośrodku ich.
Nie każde zgromadzenia mogą sobie przytomność i obecność Pana Chrystusową przypisować: ale tylko te, które się zgromadzają w jedności kościelnej. A przetoż wszystkie zbory i schadzki heretyków i odszczepieńców, które się zgromadzają prosto przeciw katolickiej wierze, darmo się tem słowem Pańskim cieszyć mają.
-Zgromadzeni w imię moje.
Wtedy się zgromadzamy w imię Chrystusowe, gdy nic innego nie szukamy jedno Chrystusa i jego chwały, albo gdy się zbieramy przy wzywaniu imienia Pańskiego. Albo gdy ci którzy, którzy się zgromadzają mają na sobie powagę i osobę Chrystusa.”

W imię Prawdy! C. D. 495

13 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,W tym samym czasie przystąpili do Jezusa uczniowie z takim zapytaniem: ,,Kto też jest największy w królestwie niebieskim?” A on przywołał do siebie dziecko, postawił je wśród nich i rzekł: ,,Zaprawdę powiadam wam: Jeżeli nie staniecie się znów jako dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto zatem stanie się tak mały i pokorny jak to dziecię, ten będzie największy w królestwie niebieskim. A kto by przyjął jedno takie dziecię w imię moje, mnie przyjmuje.
Kto by jedno z tych małych dzieci, które we mnie wierzą, przywiódł do grzechu, takiemu lepiej by było, żeby u szyi jego uwiązano kamień młyński i utopiono go w głębinie morskiej. Biada światu z powodu zgorszenia! Bo wprawdzie zgorszenia nieuchronnie zachodzić będą, lecz biada człowiekowi, przez którego przychodzi zgorszenie!
Jeżeli ręka twa lub noga staje się powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć precz od siebie: lepiej dla ciebie wejść do życia wiecznego bez ręki lub będąc chromym niż mając obydwie ręce i obydwie nogi wtrąconym być w ogień wieczny. Jeżeli oko twe staje ci się powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć precz od siebie; lepiej dla ciebie wejść z jednym tylko okiem do życia wiecznego niż mając dwoje oczu wrzuconym być do piekła ognistego.
Strzeżcie się mieć w pogardzie jedno z tych najmniejszych! Bo powiadam wam: aniołowie ich w niebiesiech patrzą nieustannie na oblicze Ojca mego który jest w niebie. Bo Syn Człowieczy przyszedł, aby ocalić to, co zginęło.
Jak wam się wydaje? Jeżeli kto ma sto owiec, a jedna z nich zabłądzi, czy nie zostawi w górach dziewięćdziesięciu dziewięciu owiec i nie pójdzie szukać tej, która zabłądziła? A jeśli uda mu się ją odnaleźć – zaprawdę powiadam wam, że więcej z niej się cieszy niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu, które nie zeszły na bezdroża. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebiesiech, aby choć jeden z tych najmniejszych miał zginąć.” Mt 18, 1-14

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 1. W onę godzinę.
W tym czasie.
-Przyszli do Jezusa uczniowie.
Żeby dało się pogodzić to co mają w św. Mateusz w tem miejscu, Marek 9, 33, i Łukasz 9, 46, należy zrobić porządek dziejów, który był taki: przyszedł Pan, jak się powiedziało w rozdziale poprzedzającym do Kafarnaum: wstąpiła zaś, jak powiada św. Łukasz, w serca uczniów pyszna myśl o pierwszeństwie, o którem jak jest u Marka, w drodze spór wiedli idąc do Kafarnaum, pytając siebie nawzajem, ktoby z nich był większym; przybyli do domu, jak powiada św. Mateusz: rozkazał Chrystus Piotrowi, żeby szedł do morza, ułowił rybę, i zapłacił podatek: gdy powrócił, zapytał, jak ma św. Marek 9, 32: ,,Coście w drodze rozmawiali?” Oni zawstydzeni milczeli. Pan zaś usiadłszy wezwał ich. Tedy w onę godzinę, to jest, na ówczas przystąpili, jak powiada św. Mateusz, i dali pytanie nie o sobie, lecz ogólnie: ,,Kto mniemasz większym jest w królestwie niebieskiem?
-W królestwie niebieskiem.
W kościele, a potem w niebie. Sądzili, iż Chrystus naprzód będzie panował na ziemi, potem ze swoimi przejdzie do nieba, do królestwa wiecznego.
-Ktoli większym jest.
Tego pytania Apostołowie ztąd przyczynę wzięli, iż widzieli Piotrowi zwierzchność daną nad wszystkimi, przez to, że mu rzeczono: Tyś jest opoka, Tobie dam klucze, a wyżej: Daj im za mnie i za się. Wszakże nie śmiejąc jaśnie spytać, przeczby Piotra nad insze przełożył: pytają z daleka. Ktoby był między nimi większym.
W.2. A Jezus wezwawszy dziecięcia.
Uczynił to dla tego, żeby, jak zauważał św. Chryzostom, nie tylko słowy, ale także i samemi rzeczami obecnemi, nauczyć pokory i prostoty.
W.3. Jeśli się nie nawrócicie.
To jest od pychy i ambicyi. Jeśli nie odmienicie obyczajów, i nie przywdziejecie na siebie pokory i prostoty dziecięcej niejako.
-Nie wnijdziecie do królestwa niebieskiego.
Uczniowie pytali o pierwszeństwie w kościele, a Chrystus odpowiada o królestwie niebieskiem, używając słów w dwuznacznem znaczeniu królestwa niebieskiego.
-Jako małe dziatki.
Pokora, niewinność, szczerość, a prostota jest nam tym przykładem dziatek zalecona.
W.4. Jako to dzieciątko.
Nie należy tego rozumieć, jakoby się wymagało zupełnie takiej samej prostoty i pokory od wszystkich, jaka jest w dzieciach: ktoby bowiem wszedł do królestwa niebieskiego? Ale się podaje największy wzór tych cnót, abyśmy do niego, o ile zdołamy, jak najwięcej przybliżyć się usiłowali.
-Ten jest większy.
Im kto pokorniejszy, tem większy.
W.5. A ktoby przyjął.
Ktoby dla mnie przyjął w gościnę, lub innym jakim sposobem dopomógł, ochronił i zabezpieczył tych pokornych, mnieby samego w niejaki sposób przyjął; bo co się im robi, uważam tak samo, jakby się mnie robiło.
W.6. Zgorszył.
Obraził, uczynił krzywdę, przeciw stawią się bowiem sobie słowa przyjąć i zgorszyć; zgorszyć oznacza także być przyczyną upadku duchownego, przez okrywanie zniewagami, obwinianie i odstraszanie okrucieństwami prześladowań od prawdziwej wiary.
-Jednego.
Choćby jednego tylko. Cóż gdyby wielu? Cóż gdyby naród cały?
-Lepiej mu.
Ktoby zgorszył jednego z tych najmniejszych, lepiejby mu było gdyby był wrzucony w morze, niż żeby to czynił, to jest, lepiejby mu było znosić owe doczesne nieszczęście, niż jaką krzywdą dotknąć malutkiego, gdyż za takową krzywdę większą karę poniesie. Że taki jest sens, pokazuje się ze św. Łukasza 17, 2, gdie tak czytamy: ,,Pożyteczniej mu jest, gdyby młyński kamień zawieszono na szyjej jego, i wrzucono go w morze, niźliby miał zgorszyć jednego z tych malutkich.
-Kamień młyński.
Słowa łacińskie, mola asinaria, właśnie się przełożyć mogą, żarna ośle: bo ten obyczaj był, iż osieł żarna obracał, jako u nas we młynie woda obraca kamienie.
W.7. Biada światu dla zgorszenia.
Wielkie nieszczęście grozi światu z powodu zgorszeń. Pod imieniem świata rozumie tych, którym ma być zadawana krzywda i czynione zgorszenie, przez potwarze, prześladowania itd. Dla ludzi tak dobrych jako i złych wynikają wielkie niebezpieczeństwa ze zgorszeń.
-Muszą przyjść zgorszenia.
Wziąwszy na uwagę złość ludzką.
Ludzie są bardzo skłonni do zgorszenia ze złego życia przełożonych swoich, a zwłaszcza kapłanów. Przetoż ciężki sąd odniosą przełożeni, tak duchowni jak świeccy (ale więcej duchowni) którzy złym przykładem i życiem niepobożnem inne ludzie gorszą.
W.8. Ręka twoja albo noga.
Przez te członki najpotrzebniejsze człowiekowi, rozumieją się nam najbliższe i najmilsze rzeczy: jako żona, dzieci, krewni, przyjaciele, majętności. To wszystko wzgardzić i opuścić mamy, kiedy nam przeszkadza do zbawienia.
W.10. Aniołowie ich.
A zatem łatwo mogą uprosić pomsty u Boga na tych, którzy nimi gardzą.
Wielka jest zacność dusze człowieczej, że każda z nich, od początku narodzenia, ma anioła stróża swego naznaczonego.
W.11. Bo syn człowieczy przyszedł.
Druga przyczyna, którą to samo stwierdza; jakby rzekł: Nie pogardzajcie tymi malutkimi, dla których Bóg przyjął na się naturę ludzką, i śmierć poniósł.
W.12. Jeśliby kto miał sto owiec.
Jako pasterz nie chce żeby zginęła choćby jedna owca, tak Bóg nie chce iżby zginął choćby jeden z tych malutkich; i jeśli się zbłąka, stara się go na nowo przywieść do siebie.
W.13. Weseli.
Radością obecną i nową.”

W imię Prawdy! C. D. 494

13 sierpnia 2024 roku ciąg dalszy

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Jakże mam was wysławiać, bracia najmężniejsi? Jakimi pochwałami opowiem nieustraszoność waszych serc i stałość wiary? Wytrzymywaliście najcięższą próbę, dopóki nie została uwieńczona chwałą; nie wy ulegliście katuszom, ale one wam uległy. Tortury, które nie dały wytchnienia cierpieniom, dały nagrodę. Katusze trwały długo nie po to, aby złamać silną wiarę, lecz aby rychlej wysłać do Pana mężów Bożych. Z podziwem patrzyła rzesza obecnych na nieziemską walkę Boga i duchowe zapasy Chrystusa. Stanęli Jego słudzy ze słowem nieugiętym, umysłem nieskażonym, świętym męstwem, pozbawieni wprawdzie doczesnego oręża, ale uzbrojeni w oręż wiary. Torturowani, stali się silniejsi od torturujących; poszarpane i zbite ciała zwyciężyły tych, którzy je bili i szarpali.

Okrutne i liczne uderzenia nie zdołały pokonać niezwyciężonej wiary, jakkolwiek po rozdarciu ciała już nie członki sług Boga poddawane były torturom, ale same rany. Obficie płynęła krew, aby ugasić ogień prześladowań, aby chwalebną krwią uśmierzyć płomienie i żar piekła. Cóż za niezwykłe widowisko Pana! Jak wzniosłe, jak wspaniałe, jak miłe oczom Bożym z powodu wierności przysiędze i oddania Jego żołnierza. Tak właśnie napisane jest w psalmie, w którym Duch Święty poucza i zachęca zarazem: „Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego świętych”. Rzeczywiście, kosztowna jest ta śmierć, która za cenę przelanej krwi dostępuje nieśmiertelności, która za doskonałą odwagę otrzymuje nagrodę od Boga.

Jak szczęśliwy był wówczas Chrystus, jak chętnie walczył i zwyciężał w osobach swych sług. On jest obrońcą wiary. On daje tyle, ile każdy zdolny jest przyjąć. On był obecny w czasie zmagań; On podźwignął, podtrzymał, umocnił walczących i wyznających Jego imię. On, który dla nas zwyciężył śmierć raz na zawsze, zwycięża w nas nieustannie.
O jakże szczęśliwy nasz Kościół rozjaśniony blaskiem Bożej łaskawości, oświecany w naszych czasach chwalebną krwią męczenników. Przedtem był śnieżnobiały dzięki czynom braci, teraz w krwi męczenników stał się purpurowy. Pośród kwiatów Kościoła nie brak ani róż, ani lilii. Niech przeto każdy stara się osiągnąć najwyższy stopień w obydwu rodzajach chwały. Niech dostępuje korony białej za swe czyny lub purpurowej za swoje cierpienia”. – św. Cyprian

,,Tak mówi Pan:
«Ty, synu człowieczy, słuchaj tego, co ci powiem. Nie opieraj się, jak ten lud zbuntowany. Otwórz usta swoje i zjedz, co ci podam».
Popatrzyłem, a oto wyciągnięta była w moim kierunku ręka, w której był zwój księgi. Rozwinęła go przede mną; był zapisany z jednej i drugiej strony, a opisane w nim były narzekania, wzdychania i biadania.
A On rzekł do mnie: «Synu człowieczy, zjedz to, co masz przed sobą. Zjedz ten zwój i idź przemawiać do Izraelitów!» Otworzyłem więc usta, a On dał mi zjeść ów zwój, mówiąc do mnie: «Synu człowieczy, nasyć żołądek i napełnij wnętrzności swoje tym zwojem, który ci podałem». Zjadłem go, a w ustach moich był słodki jak miód. Potem rzekł do mnie: «Synu człowieczy, udaj się do domu Izraela i przemawiaj do nich moimi słowami»”. Ez 2, 8 – 3, 4

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz ks. Wujka:

,,W. 8. Drażniącym.
Sprzecznym, nie sprzeciwiaj się Duchowi Świętemu jak oni się sprzeciwiają.
-Jedz.
To jest co słyszysz i widzisz, przyjm do serca, i rozmyślaj, żebyś dobrze zrozumiał, a z uczuciem i gorącością ducha, potem ludowi ogłosił.
W. 9. Rozwinęła.
Żebym proroctwo w niej napisane zrozumiał.
-Podpisane wewnątrz i z wierzchu.
Na obu stronach pergaminu.
-Biada.
Oznacza jęk głośny, i uderzenie w piersi z wyrzekaniem.
-Napisano na nich narzekanie i pieśni i biadę.
W Piśmie Świętym Lamentacye i płacz jest tych którzy pokutują, jako Samuel Saula, i Paweł święty Koryntyan płakali chcąc ich zbawić. Pieśń jest nad sprawiedliwymi. Ps 95 i 97. Albo biada tym którzy niechcąc pokutować w grzechach swoich idą na wieczne potępienie.
R.3. W.1. Rzekł do mnie.
Pan, który na wozie siedział.
-Cokolwiek najdziesz. W ręku mojem. Rozumie zwój, o którym powiedział.
-Zjedz te księgi.
Dla tego mu kazał zjeść te księgi, aby dał znać, iż wszystko co w nich było, miał prorok mieć w dobrej pamięci. I aby nauczał, iż trzeba pierwej słowo Boże umieć, i w żołądku pilnego rozmyślania i zachowania to strawić, niż inszych poczniemy z rozkazania Bożego uczyć. Bo co komu nie smakuje, jako to ma drugiemu zalecić?
W. 2. Nakarmił mnie onemi księgami.
Włożył je w usta i dał do przełknięcia.
W. 3. Brzuch twój jeść będzie.
Jeśli brzuch twój jeść będzie, wnętrzności twoje nasycą się i tak się napełnią, że wystarczy ci przedmiotu do prorokowania; nic nie pozostanie ci do pragnienia.
-Zjadłem.
Zdało się mnie żem zjadł.
-Były w uściech moich jako miód słodkie.
Zdaje się, że zamilcza drugą część myśli; jakoby rzekł: w ustach moich były słodkie jako miód; lecz we wnętrznościach moich były gorzkie jak żółć. Tak samo było i ze św. Janem, Ap 10, 9 i 10. Znaczy, że urząd proroczy z początku słodkim się wydaje, gdy się z rąk Boskich przyjmuje; lecz później jest gorzkim i trudnym, gdy prorok albo bywa kamienowanym, albo piłowanym, albo mieczem zabitym.”