Nie zostanie odjęte berło od Judy ani laska pasterska zabrana spośród jego kolan, aż przyjdzie Ten, do którego ono należy, i zdobędzie posłuch u narodów! Rdz 49, 10
W dzisiejszej Ewangelii czytamy rodowód Jezusa Chrystusa. Nie przytoczę tych wszystkich imion, żeby ktoś nie zasnął podczas czytania. Podzielę się jednak tym, co mnie dotknęło w tym fragmencie. Otóż odwieczny Bóg wchodzi w ludzką genealogię. On uniża się tak bardzo, że staje się człowiekiem z krwi i kości. Zdaje się też na ludzi będąc Królem wszechświata. Jak zauważa autor Księgi Rodzaju – berło nie zostanie odjęte od Judy, ani laska pasterska aż przyjdzie ten, który zdobędzie posłuch u narodów.
Czy Jezus naprawdę ma dzisiaj posłuch u narodów? Tak w ogóle, kto ten posłuch ma? Wiele osób zaczyna lekceważyć nawet Papieża i Kościół. Taka postawa zaczyna się w domach, w których dzieci nie słuchają rodziców, dziadków oraz nauczycieli. O zgrozo posłuch zdobywają wykreowani przez interesowne media celebryci. I tak świat zaczyna stawać do góry nogami, ponieważ zacierają się wszelkie autorytety oraz wartości. Każdy mówi, że ma swoją rację i ona jest najważniejsza. Ludzie nawet nie wiedzą, że w ten sposób wypisują się z Bożej genealogii, w której mogą mieć udział jako dzieci Boże i bracia oraz siostry Jezusa Chrystusa.
A może nadszedł czas, żeby Król przyszedł powtórnie? Wierni chrześcijanie oczekują tego momentu. I nie chodzi o kolejną uroczystość Bożego Narodzenia, lecz o pełne królowanie i sprawiedliwe osądzenie ludzi. Wtedy naprawdę zapanuje wieczna miłość i zgoda.
Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość
i wielki pokój, zanim księżyc zgaśnie. Ps 72, 7
To będzie efektem posłuszeństwa Bogu, który od zawsze chciał dobrze dla umiłowanych ludzi. My jednak często jesteśmy tymi synami buntu, którzy głupio odwracają się od dobra. Może jest już czas najwyższy, żeby pójść za Jezusem i pozwolić Mu królować na serio w sercu i w każdej sferze życia rodzinnego i zawodowego.
Panie, dziękuję za to, że wciąż staram się iść za Twoim głosem i nie buntuję się zbytnio, żeby iść po swojemu. Proszę Cię, abym nie zszedł z drogi prawy i bojaźni Bożej.