W pierwszej mojej obronie nikt przy mnie nie stanął, ale mię wszyscy opuścili: niech im to nie będzie policzone. Natomiast Pan stanął przy mnie i wzmocnił mnie, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody posłyszały. 2 Tym 4, 16-17a
Ile razy czułeś, że jesteś sam? Czy zdarzyło Ci się, że ktoś Cię zostawił w najważniejszej chwili? Takie sytuacje bardzo bolą. Ciężko przełknąć nawet to najmniejsze, niepozorne opuszczenie. A gdy są to najbliżsi, to cierpienie sięga zenitu. No właśnie… pytanie kto jest mi najbliższy? Bo jeśli założę, że rodzice, rodzeństwo, przyjaciele, znajomi z pracy, czy też ze szkoły, to z pewnością czeka mnie niejednokrotnie ból opuszczenia – bo to są tylko grzeszni i słabi ludzie.
Ale jeśli założysz, że Twoją najbliższą osobą jest Jezus Chrystus, z którym regularnie spotykasz się, rozmawiasz, opowiadasz Mu o wszystkim i starasz się postępować tak, by dać Mu radość, to NIGDY NIE BĘDZIESZ SAM! Co więcej, nawet jak Go zranisz, opuścisz, oplujesz i… ukrzyżujesz – On i tak będzie przy Tobie.
Chwała Panu za takiego PRZYJACIELA!
https://www.youtube.com/watch?v=nQ61iJS3t7A