Od góry Hor szli Izraelici w kierunku Morza Czerwonego, aby obejść ziemię Edom; podczas drogi jednak lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: «Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny».
Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli więc ludzie do Mojżesza, mówiąc: «Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże». I wstawił się Mojżesz za ludem.
Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu». Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogoś wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu. Lb 21, 4-9
Może uprzykrzyła Ci się już izolacja, kwarantanna, bycie w czterech ścianach. Czy zacząłeś już szemrać przeciwko Bogu? Czy masz do Niego jakieś wyrzuty? Np. dlaczego jeszcze nie zastopował tego wirusa? Ileż to można się męczyć? Uważaj na takie myśli! To takie współczesne ,,węże”, które próbują oddalić Cię od Boga i wzbudzić w Tobie żal do Niego. Obyś nie uległ tym pokusom. Jeśli jest Ci zbyt ciężko, to poszukaj Jezusa ukrzyżowanego, spójrz z pokorą na Jego oblicze, przeproś za wszystkie grzechy, szemrania i brak zaufania, a Twoja dusza będzie zdrowsza…
A On rzekł do nich: «Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Jeżeli bowiem nie uwierzycie, że Ja Jestem, pomrzecie w grzechach waszych».
Rzekł więc do nich Jezus: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja Jestem i że Ja nic sam z siebie nie czynię, ale że mówię to, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną; nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba. Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego. J 8, 23-24. 28-30
Pewnie nie chciałbyś usłyszeć od Jezusa, że pomrzesz w grzechach. Proś więc o głęboką wiarę w Jego obecność. On naprawdę jest w tej trudnej sytuacji dla każdego człowieka na ziemi. Imię Boga brzmi: JA JESTEM. On dwa razy to powtarza w dzisiejszej Ewangelii. Powtórz sobie te słowa w umyśle 100 razy i nigdy nie wątp w Jego obecność.
Chrystus pięknie mówi też o swoim Ojcu, że posłał Go i jest z Nim. Ty również masz jakąś misję na ziemi, a Bóg jest z Tobą. Myśl o tym często. Rozmawiaj z Nim. Słuchaj Go w słowie Bożym oraz w ciszy swojego serca. Masz teraz wiele okazji do tego.
Spojrzał Pan z wysokości swego przybytku,
popatrzył z nieba na ziemię,
aby usłyszeć jęki uwięzionych,
aby skazanych na śmierć uwolnić. Ps 102, 20-21
Panie, nie wiem, które więzienie jest gorsze. Wielu myśli, że w domowej izolacji jest jak w zakładzie karnym. Myślę jednak, że w obecnej sytuacji coraz więcej osób zauważa, że ich serce jest za jakimiś kratami. Oby tacy ludzie doświadczyli mocno Twojej obecności i prawdziwego uwolnienia z grzechu, który prowadził ich do gorszej śmierci niż ten koronawirus. Wejrzyj Panie na tych, którzy są najbardziej uwięzieni we wnętrzach swoich serc.
Dzisiejszy załącznik delikatnie zawstydzi Cię i doda Ci sił: