Dobro dane i rozdane

Przyszli więc do Jana i powiedzieli do niego: «Nauczycielu, oto Ten, który był z tobą po drugiej stronie Jordanu i o którym ty wydałeś świadectwo, teraz udziela chrztu i wszyscy idą do Niego». Na to Jan odrzekł: «Człowiek nie może otrzymać niczego, co by mu nie było dane z nieba. Wy sami jesteście mi świadkami, że powiedziałem: „Ja nie jestem Mesjaszem, ale zostałem przed Nim posłany”. Ten, kto ma oblubienicę, jest oblubieńcem; a przyjaciel oblubieńca, który stoi i słucha go, doznaje najwyższej radości na głos oblubieńca. Ta zaś moja radość doszła do szczytu. Trzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał». J 3, 26-30

Jan Chrzciciel w pięknej pokorze oddaje całą chwałę Bogu za to, czego doświadczał w swoim życiu. Jego kres wydaję się być bliski. Zginie w sposób męczeński za prawdę. Nie będzie otrzymywał jakiejś wielkiej chwały za swoje gorliwe i bardzo Boże życie. Jego słowa o wzrastaniu Jezusa i umniejszaniu siebie samego są dla mnie dzisiaj mocnym światłem w kontekście pewnej sytuacji;

Wczoraj jedna z wolontariuszek napisała mi, że jestem nominowany w swoim mieście na Człowieka Roku w kategorii działalność charytatywna (https://echodnia.eu/p/kandydat/ks-daniel-glibowski%2C430049/). Pomyślałem sobie: miło, ale cała chwała niech będzie dla Boga. Tytuły nie znaczą nic wobec doświadczenia łaski, jakie otrzymuje się będąc narzędziem Jezusa w czynieniu dobra. Dlatego też mam głęboką wolność serca i każdy głos oddaję Bogu na Jego chwałę. Niech szerzy się wieść o tym, jak On posługuje się słabymi ludźmi do tworzenia pięknych dzień (np. Przyjaciele Bezdomnych).

Podobną wolność miałem kiedyś podczas Radomskiego Plebiscytu Blogowego. Poszedłem na galę, aby świadczyć o Jezusie i Jego wielkiej łaskawości. Gdy otrzymałem statuetkę, to nie omieszkałem powiedzieć, że moje wpisy są tworzone na kolanach i oddaję się całkowicie Panu podczas pisania ich. Niech podobnie będzie i tym razem. Jeśli Bóg uzna, że trzeba nagłośnić sprawę pomocy osobom najuboższym, to z radością o tym zaświadczę tam, gdzie zostanę posłany.

Wiemy, że ktokolwiek się narodził z Boga, nie grzeszy, lecz Narodzony z Boga strzeże go, a Zły go nie tknie. Wiemy, że jesteśmy z Boga, cały zaś świat leży w mocy Złego. Wiemy także, iż Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością umysłu, tak iż poznajemy Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym. Dzieci, strzeżcie się fałszywych bogów! 1 J 5, 18-21

Jest tylko jeden Bóg w trzech osobach. Na świecie jest jednak wiele sztucznych bożków. Niestety jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś na Eucharystii miał tyle emocji, co na koncertach celebrytów albo podczas spotkania z ważną osobistością showbiznesu. O czym to świadczy? Świat ma swoje bożki i pompuje je bardzo mocno. Wielu ludzi łyka te treści i zapycha się w środku sianem zamiast żywym Jezusem na Mszy świętej. Ludzie nie starają się naśladować Chrystusa, ponieważ wolą upodabniać się do sztucznych osób z pierwszych stron gazet. Strzeż się takiej postawy.

Patrz stale na Boga i idź za Jego głosem. Jeśli nawet ktoś będzie pompował balon wokół Twojej osoby, to klękaj szybko przed Bogiem i stawaj w prawdzie o sobie. Nie daj sobie nigdy wmówić, że jesteś chodzącym ideałem. Nie jesteś i nie będziesz. Taki był, jest i będzie jedynie Bóg.

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych. Ps 149, 1

Panie, oddaję Ci chwałę za całe moje życie. Piękno, którego doświadczam w sercu jest dla mnie nieopisaną łaską. Chcę odwdzięczać się Tobie każdego dnia!

oraz

Leave a Reply