Coś dla usypiających na modlitwie :)

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dopełnić w Jeruzalem. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwu mężów, stojących przy Nim. A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie!» W chwili gdy odezwał się ten głos, okazało się, że Jezus jest sam. Łk 9, 28b-32. 35

Wyobraź sobie Jezusa zjednoczonego z Ojcem na modlitwie… Zobacz ten blask… Jego serce jest rozpalone najczystszą miłością… Przychodzi Mojżesz i Eliasz, aby umocnić Go na czas Jego odejścia… A wybrani uczniowie (późniejsze filary Kościoła) są zmorzeni snem… Poproś dzisiaj Boga, aby pokazał Ci, jak Ty wyglądasz na modlitwie… Czy bliżej Ci do żaru Jezusa, czy do senności Apostołów?…
Jeżeli dostrzegasz w sobie nieustanną senność podczas modlitwy, Mszy świętej albo adoracji –to proś o światło, by zobacz manipulacje złego, który doprowadza Cię do takiego stanu… Zauważ, że on robi wszystko, by popsuć Twoją relację z Panem… Wciąż nabija Ci tysiące obowiązków, zadań i myśli… Nawet, gdy nic nie robisz – to w głowie non stop procesor chodzi… Nawet w wolnych chwilach nie potrafisz oderwać się od tego co będzie jutro, za tydzień, czy za miesiąc… Wieczorami wciąż komórka, facebook, youtube, seriale, filmy albo coś jeszcze gorszego… I tak życie mija, a Bóg nie może przebić się do Twojego serca, by szepnąć w obłoku myśli: ,,słuchaj mojego Syna”… Komu chcesz powierzyć życie?… Złodziejowi i kłamcy czy Dawcy prawdziwego szczęścia i obfitości?… Twój wybór… Przestrzegam tylko za św. Pawłem tych, którzy źle wybierają:

Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Flp 3, 18-19

Ja nie chcę być zgładzony… Wolę wsłuchiwać się w moje serce i głos Boga… A słyszę w nim to, co dzisiejszy psalmista:

O Tobie mówi serce moje:
«Szukaj Jego oblicza!»
Będę szukał oblicza Twego, Panie. Ps 27, 8

Bóg wciąż mówi mi: ,,Szukaj Mnie bardziej…, głębiej…, dalej… Nie ustawaj… Dam Ci się odnaleźć… Będę powoli odsłaniał przed Tobą moje miłosierne oblicze…”
Wczoraj miałem radość słuchać Ojca Szustaka na oficjalnych rekolekcjach ŚDM w Łagiewnikach… Poruszył mnie słowami, w których odniósł się do św. Siostry Faustyny Kowalskiej i dzieł, które Bóg przez nią ogłosił światu… Są nimi bez wątpienia: obraz Jezu ufam Tobie, Miłosierdzie Boże i jej Dzienniczek, w którym są duchowe perły… Ojciec Adam mówił, że te dzieła są znane na całym świecie i co przy tym znaczy jego głoszenie w internetach… I tak sobie myślę, że ta pokorna zakonnica była narzędziem Boga, które dokonało zwycięstwa na kolanach w małej izdebce… Ona musiała dla Boga jaśnieć niesłychanym blaskiem podczas modlitwy… On tak bardzo ją ukochał… Podobnego zwycięstwa życzę sobie i Wam!
Panie dziękuję Ci za łaskę pragnienia modlitwy i jednoczenia się z Tobą… Rozpalaj we mnie żar modlitwy…

Jedna odpowiedź do “Coś dla usypiających na modlitwie :)”

  1. To jest nielogiczne. Był Jakub i Jan czy nie byli? I czemu będąc świadkami nie opisali tego w sposób na jaki zasluguje? Tak sobie z nieba zszedł Eliasz, fajnie i zniknał, tez fajnie. I widząc to wszystko Jan czy Jakub nic wiecej nie piszą na ten temat? Albo Jezus był na pustyni i tam go kusił diabeł. A ja sie pytam kto to widział i skad wie?

Leave a Reply