Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony. Łk 14, 11
Jezus przytacza powyższe słowa w sytuacji, kiedy faryzeusze siadają na pierwszych miejscach podczas uczty. On poucza ich, że lepiej zająć ostatnie miejsce i być przesadzonym na wyższe niż spaść ze wstydem z zaszczytnych miejsc.
Przypomnij sobie wszystkie wesela, imieniny, bale, sylwestry itp. Może dzisiaj nie ma już walki o miejsca, ponieważ wszystko jest ustalone i rozpisane wcześniej. Mimo to powiedz sobie szczerze, jak reagujesz w sytuacji, kiedy nie jesteś w tym miejscu, w którym chcesz? Czy kombinujesz i przenosisz się, czy też pokornie zostajesz i ubogacasz się rozmowami z osobami, z którymi przyszło Ci siedzieć? Ta prosta scena potrafi wiele powiedzieć o sercu człowieka.
Podobnie będzie w pracy lub w domu rodzinnym, gdy ktoś jest bardziej zauważany niż Ty. Czy potrafisz cieszyć się z tego, że ktoś inny został wyróżniony albo otrzymał nagrodę? Czy potrafisz poradzić sobie z wewnętrznymi atakami zazdrości, pychy i chciwości? Wreszcie, czy masz przysłowiowe parcie na szkło, czy też pokornie robisz swoje dla Boga i ufasz, że On kiedyś to doceni i nie musi to być już tu na ziemi?
Często szukam tej najprawdziwszej, autentycznej pokory w swoim życiu. Nie chcę na zewnątrz być pokorny, a w środku mieć rozpalony ogień przez to, że nie jest według moich pysznych ambicji. Wciąż proszę o to, aby Pan przyoblekł mnie w łaskę pokory, a wszyscy święci wstawili się za mną. Mimo to widzę, że w sercu będzie walka do ostatnich dni. Diabeł cały czas próbuje wykorzystywać czynione przeze mnie dobro do wbijania mnie w większą pychę.
Po wielu bojach z własną pychą wiem tyle, że wszystko, co uczyniłem dobrego było dzięki Bożej łasce i nie chcę przypisywać sobie nawet najmniejszej zasługi. Mówię to świadomie i wcale nie sztucznie. Wiem też, że wiele pięknych rzeczy popsułem przez dopuszczenie wewnętrznego podszeptu mówiącego, że jestem super gościem, któremu tak łatwo wszystko wychodzi.
Proszę dzisiaj Jezusa, abym już nigdy nie chciał nic więcej, jak tylko Jego w moich słabych dłoniach. Nie potrzebuję zaszczytów. One nie pomagają we wzrastaniu w pokorze. Chociaż ufam, że jeśli Pan wyznaczy mi jakieś większe dzieło, to i da mi dwa razy więcej pokory. Bo jak inaczej unieść cokolwiek.
Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca. Mt 11, 29ab
Panie, daj mi najgłębszą pokorę, abym w prawdziwym uniżeniu niósł brzemię odpowiedzialności złożone na moich kapłańskich barkach. Maryjo – najlepsza Mamo, uproś mi tę upragnioną łaskę.
W załącznikach polecam kilka cennych rad:
oraz
oraz
https://www.youtube.com/watch?v=ccnoUeWx85E
Jedna odpowiedź do “Autentyczna pokora”