Dla kogo żyjesz?

Panie, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę. Ps 51, 17

Powyższymi słowami rozpoczynają dzień kapłani oraz wszystkie osoby, które są rozmiłowane w modlitwie brewiarzowej… W pewnym momencie mojego kapłańskiego życia zacząłem lekceważyć te słowa i po prostu omijałem je w porannej modlitwie… To była robota diabła, który chciał wbić mnie w pychę… Bez tej modlitwy nawet nie zauważyłem, jak zacząłem skupiać się na sobie zamiast na Bogu… Zobaczyłem to bardzo wyraźnie na rekolekcjach ignacjańskich, na których Bóg upomniał się o swoją chwałę… Od tamtej pory jest to jedna z moich ulubionych modlitw, które ustawiają mój dzień i moją mowę…
Spróbuj porozmawiać dzisiaj z Bogiem o swojej mowie… Poproś Go o światło, abyś zobaczył, ile jest w Tobie mówienia o sobie, a ile o Bogu… Czy wszystko, co mówisz i czynisz jest na chwałę Boga?…
Jeśli tak, to bądź spokojny. Bóg będzie Ci błogosławił… Jeśli nie, to nawróć się albo pomoże Ci w tym życie i konkretne trudne sytuacje, które Bóg dopuści dla Twojego dobra… Proś także codziennie o łaskę pokory, która pomoże Ci więcej myśleć o Bogu i Jego sprawach niż o sobie…
Panie dziękuję za łaskę codziennej modlitwy, w której mogę prosić Cię o dzień dla Twojej chwały… Bądź na moich ustach i otwieraj wtedy, kiedy chcesz…
Dzisiejszy dodatek ciekawie ukazuje ludzi, którzy żyją tym światem i pysznią się sukcesami, a tak naprawdę są w więzieniu diabła:

Dodaj komentarz