Gdy gasło we mnie życie, wspomniałem na Pana, a modlitwa moja dotarła do Ciebie Jon 2, 8
Przypomnij sobie najcięższe chwile z Twojego życia… Jak wyglądała wtedy Twoja relacja z Panem?… Czy potrafiłeś w prostocie serca wołać o Jego miłosierdzie?… Czy spełnił Twoją prośbę?… Nie znam Twoich odpowiedzi… Wiem natomiast, że czytając te słowa – Pan wysłuchał Cię i pozawala Ci dalej żyć… Jego miłosierdzie wciąż podtrzymuje Cie na tym świecie… Jeżeli nadal czujesz, że gaśnie w Tobie życie – wołaj z całych sił do Pana! On nie jest obojętny na Twoje błaganie… Bóg od zawsze patrzy na człowieka z miłosierdziem i potrzebuje mnie i Ciebie, aby czynić podobnie… Jest tylu przygaszonych ludzi… Czuję, że Pan chce być jednocześnie przy wszystkich, ale nie uczyni tego bez naszych rąk, nóg i szczerej woli… Jezus daje dzisiaj bardzo konkretny przykład miłosierdzia:
Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: „A kto jest moim bliźnim?” Jezus nawiązując do tego rzekł:
„Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: «Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał». Któryż z tych trzech okazał się według twego zdania bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?” On odpowiedział: „Ten, który mu okazał miłosierdzie”. Jezus mu rzekł: „Idź i ty czyń podobnie”. Łk 10, 29-35
Czy czujesz się zawstydzony przez samarytanina?… Ja TAK! Widzę w sobie bardzo mało miłości… Podejrzewam, że ominąłem w swoim życiu setki ludzi… Wołałem tyle razy do Boga, aby mnie ratował, a nie słyszałem Jego wołania w ludziach cierpiących, chorych i poszarpanych przez szatana… Dzisiaj przepraszam i proszę, abym potrafił pochylać się nad każdym spotkanym człowiekiem!
Panie, nie chcę tylko wychwalać Twojego miłosierdzia – pragnę żyć nim każdego dnia! Bądź we mnie samym miłosierdziem! Św. Faustyno – módl się za nami!
https://www.youtube.com/watch?v=adkPCNiicjE
Piekny post na piekny temat