Zatroskany Pasterz i niesforne owce

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jak wam się zdaje? Jeśli ktoś posiada sto owiec i zabłąka się jedna z nich, to czy nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu na górach i nie pójdzie szukać tej, która się błąka? A jeśli mu się uda ją odnaleźć, zaprawdę, powiadam wam: cieszy się nią bardziej niż dziewięćdziesięciu dziewięciu tymi, które się nie zabłąkały. Tak też nie jest wolą Ojca waszego, który jest w niebie, żeby zginęło nawet jedno z tych małych». Mt 18, 12-14

Dziwnie to zabrzmi, ale spróbuj wczuć się w rolę Boga, który kocha każdego człowieka żyjącego na ziemi. Zobacz Jego odwieczne starania o to, aby ludzie w wolności zwrócili się do Niego i zapragnęli żyć z Nim w relacji miłości. Wyobraź sobie także cały heroizm Stwórcy, gdy szuka tej jednej zagubionej owieczki, którą jesteś Ty i ja. On do końca naszej ziemskiej pielgrzymki nie przestanie pukać do naszych serc. Jednak to my decydujemy, czy zapraszamy Go do naszego wnętrza.

Pięknie ukazuje to obraz Światłość Świata Williama Holmana Hunta, w którym Jezus Król, trzymający lampion symbolizujący światłość dla świata i każdego człowieka – puka do naszych drzwi, które są zarośnięte wieloma bólami, grzechami i zranieniami. Otwórz dzisiaj drzwi swojego serca. Nie żyj więcej w ciemności. Pozwól odnaleźć się zatroskanemu Pasterzowi.

Poprzez dzisiejszą Ewangelię dostrzegłem także takie proste światło dotyczące wiernych owiec, które czują się niby porzucone przez Pasterza szukającego zaginionych owiec. Otóż często jest tak, że ludzie zaczynający przygodę z Bogiem doświadczają wielu uniesień. Po czasie emocje wygasają i pojawiają się duchowe schody. Niektórzy mówią nawet, że przestali czuć Boga.

Pomyślałem sobie dzisiaj z uśmiechem, że Jezus oddala się od takich osób, ponieważ wierzy w ich dojrzałość i samodzielność i idzie szukać tych, którzy zaginęli. Niestety ,,dojrzałe” owieczki często buntują się niczym małe dzieci i same zaczynają odchodzić. Ten Bóg to naprawdę ma tyle pracy, że nie zazdroszczę Mu. Na szczęście jest On wszechmocnym Stwórcą i ogarnia to w sobie tylko wiadomy sposób. Ja niestety nie potrafię upilnować wszystkich swoich owieczek. Dlatego pokornie proszę, aby Pan prowadził je przeze mnie – nieudolnego ziemskiego pasterza.

Podobnie jak pasterz pasie On swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie. Iz 40, 11

Panie, nadal jestem Twoją owieczką, którą karmisz. Jednocześnie próbuję przewodzić małe stadku. Różnie mi to wychodzi, ale ufam, że Ty poprowadzisz nas do siebie. Nie chcę polegać na swoich siłach. Zawierzam Ci siebie i wszystkie moje owce. Przede wszystkim proszę Cię, abyś odnalazł te owieczki, które zaginęły mi.

oraz

Leave a Reply