Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. I przepełnieni zdumieniem mówili: «Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę». Mk 7, 32-35. 37
Można mieć słuch i nie słyszeć Boga. Można mieć mowę i nie mówić o swoim Stwórcy. Czy Ty też jesteś głuchoniemy? Po co Ci słuch, jeśli nie ukierunkujesz Go na najważniejsze źródło? Po, co Ci mowa, jeśli używasz jej tylko dla siebie i spraw przyziemnych? Stań dzisiaj w obecności Jezusa i proś o uzdrowienie. Otwórz się całkowicie na wolę Bożą. Nie bój się słyszeć codziennych natchnień Ducha Świętego, który wielokrotnie pociągnie Cię do szalonych rzeczy. On daje natchnienia oraz siłę i odwagę do ich realizacji. Zaufaj Mu. On nada Twojemu życiu konkretny smak. Z Nim także Twoja mowa stanie się niczym miecz, który złamie wszystkie kłamstwa wroga. Nie zapominaj, że Twoim codziennym zadaniem jest przyznawanie się do Jezusa i głoszenie Ewangelii. Obudź w sobie ten zapał. Jeżeli prawdziwie kochasz Chrystusa, to nie będziesz potrafił zatrzymać Go tylko dla siebie. Zacznij już dzisiaj. Powiedz komuś o Twojej największej miłości. Nie lękaj się wyśmiania. Mimo takich reakcji ludzie potrzebują usłyszeć o żywym Bogu. Poprzez Twoje głoszenie wiele osób zacznie prawdziwie słyszeć i mówić.
Jeśli nie ukierunkujesz swojego słuchu na Boga i Jego Prawdę, to możesz być pewny, że w Twoim sercu pojawi się głos ojca kłamstwa;
Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią, a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. Rdz 3, 4-7
Mam nadzieję, że pierwsza opcja bardziej Ci się podoba. W końcu nikt nie lubi być okłamywany. Nie pozwól, aby diabeł ciągle obnażał Cię i wyśmiewał Twoją nagość. Wróć do miłosiernego Ojca, który czeka z szatą, pierścieniem i sandałami. Tylko z Nim możesz być prawdziwie szczęśliwy.
Dzisiaj załączam bardzo mocny apel do kapłanów. Wyślij go znajomym księżom. Sam posłuchaj i pamiętaj o gorliwej modlitwie za tych, którzy maja niełatwą misję prowadzenia Bożej owczarni. Uwierz mi, że nie ma gorszej rzeczy niż głuchoniemy kapłan, który prowadzi owczarnię do piekła. Jeżeli znasz takiego księdza, to już dzisiaj ratuj go modlitwą i napomnieniem, aby nie zginął razem z owczarnią.
Panie uzdrawiaj mój słuch i mowę. Broń mnie przed kłamstwami diabła. Chcę słyszeć tylko Twoje natchnienia. Daj mi odwagę, abym codziennie szedł za Tobą i głosił Twoją prawdę.