W owym czasie Maryja rzekła:
«Wielbi dusza moja Pana
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny,
a Jego imię jest święte.
Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenia
nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu,
a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami,
a bogatych z niczym odprawił. Łk 1, 46-53
Przeczytaj sercem powyższy hymn uwielbienia. Staraj się wczuć w bicie serca Maryi. Ona przeżywa niezwykłe uniesienie, które jest efektem wywyższania jej osoby jako Matki Syna Bożego. To najwyższa z możliwych godności. Maryja wie jednocześnie, że nie ma tutaj swojej zasługi, lecz doświadczyła niepojętej łaski.
Spróbuj w jej duchu uwielbiać Boga za swoje życie: poczęcie, narodziny, rodzinę, sakramenty, piękne sytuacje, ale także za trudy i doświadczenia związane z osobistym krzyżem. Twój Stwórca ma dla Ciebie dobry plan, w którym chce nasycać Twoje serce i wywyższyć Cię w pełni w swoim czasie. Bądź Mu wierny i nie poddawaj się nigdy.
Moje serce raduje się w Panu,
dzięki Niemu moc moja wzrasta.
Pan czyni ubogim lub bogatym,
poniża i wywyższa.
Biedaka z prochu podnosi,
z błota dźwiga nędzarza,
by go wśród książąt posadzić
i dać mu tron chwały. 1 Sm 2, 1bc. 7-8
Biedaka z prochu podnosi…
Uwielbiam Boga za ostatnie dni, w którym byłem świadkiem podnoszenia z prochu bezdomnej kobiety. Jeszcze kilkanaście dni temu widziałem tą drżącą kobietę w zarobaczonym garażu. Miała opuchniętą nogę, ponieważ sama zdjęła sobie gips. To co przeżyła w tym śmierdzącym miejscu jest nie do opisania. Dzięki heroicznej miłości jednej z wolontariuszek ta osoba poszła na leczenie. Odwiedziłem ją ostatniego dnia. Bóg wskazał mi wolontariuszy z wielką miłością, którzy będą towarzyszyć tej kobiecie na kolejnych etapach jej życia. Pomodliłem się z tą panią, aby już nigdy więcej nie sięgała po alkohol.
Wczoraj sama przyszła na modlitwę do parku. Umówiła się na spowiedź. Inni bezdomni gratulowali jej trzeźwości. Córki cieszą się jej przemianą. Pokazała mi zdjęcie wnuczki. Pojechaliśmy na zakupy, żeby miała coś na kolację i śniadanie. Wykupiliśmy receptę. Potem pojechała z dwoma fantastycznymi kobietami (wolontariuszkami) na herbatkę, aby budować relacje. Jedna z nich długo nie mogła wyjść z podziwu po tym, jak zobaczyła działanie Pana Boga. Aż chce mi się napisać: OTO ŻYWE SŁOWO… Pan Bóg od wieków wprowadza swoje słowo w czyn. Moje serce naprawdę RADUJE SIĘ W PANU!
Jezu, nie wiem jak Ci dziękować za bycie świadkiem takich pięknych przemian! Chwała Tobie na wieki! AMEN!
Polecam bardzo klimatyczny załącznik: