8 lutego 2024 ciąg dalszy
W tym dniu przeczytałem ciekawe treści autorstwa św. Maksymiliana Marii Kolbego:
,,Panowie masoni, wy którzyście niedawno na Kongresie w Bukareszcie cieszyli się, że masoneria się rozwija, zastanówcie się i powiedzcie szczerze, czy nie lepiej w pokoju wewnętrznym, w miłości radosnej służyć Stwórcy, niż słuchać rozkazów tajemniczej, podstępnej, nieznanej, nienawidzącej was, okrutnej kliki Żydowskiej?
I do Was, nieliczna garstko Żydów, ,,mędrców Syjonu” którzy ukryci, z dopuszczenia Bożego dla doświadczenia wiernych i cnotliwych, spowodowaliście świadomie tyle już nieszczęść i więcej jeszcze przygotowujecie, zwracam się z zapytaniem: Co wam z tego przyjdzie? Przypuśćmy nawet, że zapowiedziane chwile panowania antychrysta już bliskie, że wy mu drogę przygotowujecie, niech każdy z was zapyta siebie: Co mi z tego przyjdzie?… Stosy złota, uciechy, przyjemności, władza – to wszystko jeszcze nie uszczęśliwia człowieka… A chociażby dało szczęście; jak długo to potrwać będzie? Lat kilkadziesiąt, a może kilkanaście, kilka lub mniej jeszcze… Nie wiemy, kiedy pasmo życia się przerwie… a potem?…
Czyż nie lepiej i wam, masonom polskim, okpionym przez garstkę Żydów i wam, kierownicy żydowscy, którzyście dali się zbałamucić nieprzyjacielowi ludzkości, szatanowi, zwrócić się szczerze do Boga, uznać Zbawiciela Jezusa Chrystusa, pokochać Niepokalaną i pod Jej sztandarami zdobywać dla Niej dusze?… Czyż wolicie należeć do tej głowy węża oplatającego świat, o którym powiedziano: ,,Ona zetrze głowę twoją”? (Rdz 3, 15) Dopokąd żyjecie jeszcze czas, ale wkrótce może być za późno!!! (Rycerz Niepokalanej 5/1926)
Oraz
,,Czyż możemy my, Jej Rycerze i Rycerki, patrzeć na to obojętnie?
Nie! Precz z zacofanym pogaństwem, którym masoneria zaraża szkołę, sztukę, teatr, kino i literaturę! My chcemy Boga! Naszą Królową, Królową Polski i świata, musi być uznana i to jak najprędzej – Niepokalana!
A jak walczyć zwycięsko?
1.Bez granic Niepokalanej zaufać.
2.Wszystkie poczynania, trudności, pokusy Jej powierzyć.
3.Za powodzenia Jej dziękować.
4.Pamiętać zawsze, że sami nic nie potrafimy, ale przy Jej pomocy możemy wszystko.
5.Starać się nie tylko odmówić codziennie króciutki akt strzelisty Milicji: ,,O Maryjo” itd., ale i coś znieść, wycierpieć dla Jej miłości.
6.Każdy niech uważa swoje otoczenie, krewnych, znajomych, towarzyszy pracy, miejsce pobytu za teren swojej misji, by ich pozyskać Niepokalanej i niech użyje wszelkich ku temu wpływów i zdolności.
7.Pamiętajmy, że Niepokalana i za najmniejsze okazanie Jej czci hojnie nagradza. Niech więc ci, wśród których Jej królestwo szerzymy, choć cośkolwiek dla Niej zrobią, a Ona już im tego nigdy nie zapomni.
8.Cudowny Medalik niechaj będzie kulką dla Rycerza i Rycerki Niepokalanej, a różaniec św. mieczem”. (Rycerz Niepokalanej 5/1926)