Uzdrowienie

Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!” Ci, co szli na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”
Łk 18, 38-39

Ile razy w życiu wołałeś do Boga ulituj się nade mną? … Przypomnij sobie moment największej desperacji… Co to było? … Może zmaganie z największą Twoją słabością… Znowu to samo… Ileż razy mam się spowiadać?… Już nie potrafię z tym skończyć… Dlaczego mi nie pomagasz? …
Nie mam dla Ciebie gotowej recepty. Powiem co mi pomogło… Zamykasz oczy na 15-20 min. Prosisz Jezusa, aby dał Ci w sercu światło na Twoje życie, aby przemawiał do Ciebie szeptem. Zacznij przypominać sobie wszystkie swoje grzechy odkąd pamiętasz, nawet najdrobniejsze. Patrz razem z Jezusem na wszystkie sytuacje, w których grzeszyłeś. Jeśli wejdziesz z sercem i wiarą w tą medytację, to zaczniesz robić się przy Jezusie taki malutki, że dojdziesz do małego robaczka, a może nawet zera (tak było ze mną) I nagle Jezus obok Ciebie wbija krzyż i mówi: to dla Ciebie… Wybaczam Ci… Nie będę nic pamiętał… Nigdy nie przestanę Cię kochać… Idź i nie grzesz już… Nagle wszystkie Twoje myśli typu: Jezus umarł za cały świat – pryskają. I już wiesz, że umarł za Ciebie. Ten wstyd i uniżenie może przeszyć Cię do szpiku kości i wywrzeć tak doskonały akt skruchy, że szybko pójdziesz do spowiedzi i wreszcie zaczniesz widzieć Kim jest Bóg, kim jesteś Ty i jak wielki dług ktoś za Ciebie spłacił. Przestaniesz myśleć o grzeszeniu, a Twoje życie uczynisz jednym wielkim dziękczynieniem i chwaleniem Boga.

Dodaj komentarz