W imię Prawdy! C. D. 572

19 września 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Bracia, przypominam wam Ewangelię, którą wam głosiłem. Przyjęliście ją i mocno przy niej stoicie. Przez nią osiągniecie zbawienie pod warunkiem, że ją taką zachowacie, jak ją wam głosiłem. Inaczej przyjęliście wiarę na próżno.
Przede wszystkim przekazałem wam to, co mnie samemu podano: mianowicie: że Chrystus umarł za nasze grzechy, wedle Pisma, nie został pogrzebany i że wedle Pisma trzeciego dnia zmartwychwstał. Ukazał się Kefasowi potem dwunastu, potem więcej niż pięciuset braciom pospołu, z których większość żyje dotychczas, a niektórzy już pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. A na sam koniec ukazał się także mnie, który jestem jakoby płód poroniony.
Bo ja jestem najmniejszy z apostołów; nie zasługuję na miano apostoła, ponieważ prześladowałem Kościół Boży. Lecz z łaski Bożej jestem tym, czym jestem; a łaska jego, której mi udzielił, nie była bezskuteczna we mnie. Wręcz odwrotnie, więcej się napracowałem od nich wszystkich. Nie ja, lecz łaska Boża ze mną. Krótko mówiąc: czy o mnie chodzi, czy o nich – takie jest nasze poselstwo i taka treść wiary, którą przyjęliście.” 1 Kor 15, 1-11

,,Pewien faryzeusz zaprosił go do siebie na ucztę. Wszedł więc do domu faryzeusza i zasiadł do stołu. W mieście tym żyła jawnogrzesznica. Gdy się dowiedziała, że na uczcie w domu faryzeusza znajduje się Jezus, przyniosła naczynie alabastrowe z wonnym olejkiem. Płacząc stanęła z tyłu u nóg jego i zaczęła łzami zraszać stopy jego i włosami swojej głowy je ocierać. Potem ucałowała stopy jego i namaściła je wonnym olejkiem. Faryzeusz, który go zaprosił, widząc to pomyślał sobie w duszy: ,,Gdyby on był prorokiem, wiedziałby, kto go dotyka i jaka jest ta kobieta: że to jawnogrzesznica!”. Jezus zaś odezwał się do niego: ,,Szymonie, mam ci coś do powiedzenia.” On na to: ,,Mów, Mistrzu.” Rzekł więc: ,,Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden był mu winien pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Ale ponieważ nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który z nich będzie go bardziej miłował?” Szymon odrzekł: ,,Przypuszczam, że ten, któremu darował więcej.” ,,Dobrześ osądził” – rzekł do niego. Potem zwrócił się do owej niewiasty i rzekł Szymonowi: ,,Widzisz tę niewiastę? Wszedłem do domu twego, a ty nie dałeś wody na nogi moje. Ona zaś zrosiła łzami moje stopy i otarła je swymi włosami. Pocałunku mi nie dałeś, ona zaś nie przestała całować stóp moich od chwili, kiedy tu wszedłem. Tyś mej głowy oliwą nie namaścił, ona zaś namaściła stopy moje wonnym olejkiem. Dlatego powiadam ci: odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ wielką miłość okazała. Komu zaś mniej się odpuszcza, ten ma niewielką miłość.” A potem rzekł do niej: ,,Odpuszczają ci się grzechy twoje.” Wtedy zaczęli współbiesiadnicy snuć w duszy takie myśli: ,,Któż to jest, że nawet grzechy odpuszcza?” Do niewiasty zaś powiedział: ,,Wiara twoja zbawiła cię: idź w pokoju!” Łk 7, 36-50

Do powyższego fragmentu Pisma świętego ważny był dla mnie komentarz z ks. Wujka:

,,W.37. Niewiasta.
Maria Magdalena.
-Grzesznica.
Nierządnica.
W.38. Z tyłu u nóg jego.
Chrystusa leżącego na łożu stołowem, wedle zwyczaju onego wieku.
-Łzami polewać nogi jego.
Opłakuje grzechy swoje.
Wzór prawdziwej pokuty w tej niewieście, to jest, skruchy, spowiedzi, i dosyćuczynienia.
W.39. Który go był wezwał.
Który był zaprosił Chrystusa.
-By ten był prorokiem.
Człowiekiem świętym, mającym ducha proroczego, jak jest mniemanie.
-Bo jest grzesznica.
A zatem nie pozwoliłby jej dotknąć się siebie. Wielorako grzeszy Faryzeusz: naprzód, iż rozumie że Chrystus nie wie jaką była ona niewiasta, gdy jednak nie tylko wiedział o obyczajach niewiasty, ale także znał myśli faryzeusza; powtóre iż stąd wnosił, że Chrystus nie jest prorokiem, bo nie wszystko prorocy wiedzą, i niektórych rzeczy Bóg im niekiedy nieobjawia; po trzecie, że sądził o Chrystusie według swojego i innych faryzeuszów sposobu widzenia, którzy nadęci pychą, i uważając się za świętych, odrzucali grzeszników, gdy jednak lekarza potrzebują głównie chorzy nie zaś dobrze się mający, jak gdzieindziej powiedział Chrystus.
W.40. Odpowiedziawszy.
Zabierając mowę, tak powiedział do niego.
-Mam ci coś powiedzieć.
Przybierając się strofować, prosi o pozwolenie mówienia, i uprzejmością pozyskuje uwagę. Albowiem i jego samego pragnął uzdrowić, żeby darmo nie jadł chleba u niego – powiada św. Augustyn.
W.43. Dobrześ rozsądził.
Większe bowiem dobrodziejstwo wywołuje większą miłość. Chwali odpowiedź faryzeusza, już żeby pozyskać jego przychylność mając zamiar strofować, już żeby go mocniej przekonać wyrokiem własnych ust jego.
W.44. Widzisz tę niewiastę.
Jakby rzekł: Rozważaj jakie rzeczy mnie czyni ta niewiasta, którą ty uważasz za grzesznicę, i porównaj z temi jakie ty mnie czynisz, który się uważasz za sprawiedliwego, i zdajesz się daleko ją przewyższać w miłości ku mnie.
-Nie dałeś wody na nogi moje.
Co się zwykle czyni dla gości i pielgrzymów.
-Łzami.
Nie wodą ze źródła, lub ze studni.
-Włosami.
Które bezwątpienia więcej się cenią niż płótno.
W.45. Nie dąłeś mi pocałowania.
W usta, jak był zwyczaj u Żydów. Być może dla tego zaniedbał faryzeusz przyjąć pocałunkiem Chrystusa, iż się powodując pychą właściwą sekcie faryzeuszów, uważał go za niegodnego tak wielkich oznak uprzejmości.
-Całować nóg moich.
Ty nie raczyłeś pocałować mnie w twarz, ona się zniżyła aż do całowania nóg moich.
W.46. Iż wielce umiłowała.
Oto widzisz iż nie sama wiara, ale i miłość dostępuje, i jest przyczyną grzechów odpuszczenia i usprawiedliwienia. Nie iżby albo wiara albo miłość zasługowała pierwsze usprawiedliwienie i grzechów odpuszczenie (gdyż ono jest szczera łaska Boża przez zasługę Pana Chrystusowę) ale iż miłość jest tak przyczyną usprawiedliwienia, jako światłość przyczyną oświecenia. Albowiem tym samym człowiek bywa usprawiedliwiony, iż mu przez wiarę bywa miłość Boża wlana, z zasługi Pana Chrystusowej.
-A komu mniej odpuszczają.
To jest, niewiasta ta, ponieważ czuła iż Bóg jest gotów przebaczyć jej wiele i ciężkich grzechów, za sprawą Ducha Świętego, który w jej piersi razem z żalem za grzechy natchnął wielką nadzieję przebaczenia i ufność w Boskiem miłosierdziu, zapaliła się gwałtowną miłością, i okazała ją w tych zewnętrznych znakach i przysługach i dla tego odpuszczają się jej wiele grzechów. Ty zaś w okazywaniu przysług mniej miłujesz, gdyż uważając się za sprawiedliwego, nie sądzisz że się tobie wielki dług odpuszcza. Nieznacznie wraża Chrystus iż on jest Bogiem, gdyż i grzechy odpuszcza i wskazuje, że on jest owym łaskawym wierzycielem, któremu faryzeusz byłby okazał większe znaki miłości, jeśliby więcej był miłował.
W.48. Odpuszczają się tobie.
W greckim ,,opuszczone są”, wprzódy bowiem odpuszczone zostały jej grzechy, gdy wzbudziła była żal za nie.
W.49. Między sobą.
Nie śmieli bowiem nic mówić w oczy Chrystusowi obawiając się jego mądrości.
-Któż jest ten?
Jakby rzekli: który tak wiele sobie przywłaszcza”.
Jako faryzeusze Chrystusa Pana, tak heretykowie strofują kościół jego, że mocą jego grzechy odpuszcza.
W.50. Wiara twoja.
Złączona z miłością i obrzydzeniem grzechów.
-Idź w pokoju.
Jest to sposób odprawiania z błogosławieństwem. Idź szczęśliwie. Albo zgodnie z poprzedzającem: Idź i bądź wesołego umysłu; albowiem twoje grzechy są ci odpuszczone.
Grzechów odpuszczenie które pierwej miłości było przypisane, teraz zasię wierzę jej przypisuje. Skąd każdy może, iż ono z obojga pochodzi, i z nadzieje ktemu, chociaż tylko jedna która z tych cnót bywa mianowana. Bo kiedy się wiele przyczyn do jednego skutku schadzają, tedy pismo pospolicie wspomina tylko jednę, a najwięcej tę, która onemu czasowi i miejscu i przedsięwzięciu więcej służy: a tem przedsię innych nie odrzuca. I przetoż Pan cuda które czynił, często przypisuje wierze tych, na których prośbę cuda one czynił: aby ludzie wszystkie do wiary w się przywiódł. I dla tegoż najwięcej wiary się u nich upominał, pytając jeśliby wierzyli że to mógł uczynić o co prosili: iż prośba ich bez tej wiary byłaby więcej szyderstwem i kuszeniem, a niźli prawdziwym pragnieniem dobrodziejstw.”

ŁASKA KRZYŻA C. D. #19

20 lutego 2023r.

Prześladowca nr 2 na stronie internetowej napisał, że powołano komisję teologiczną między innymi w mojej sprawie. Nikt mnie nie informował o tym. Autor treści dodał także, że moją taktyką jest to oczernianie, produkowanie fałszywych dowodów, produkowanie donosów na policję, itd. Przypisał mi także chęć odwetu, kłamstwa, nienawiść, pomówienia. Uznał moje zachowania za niebezpieczne.

Na wyżej wymienionej stronie cały czas widniał końcowy opis aktualności, w którym byłem nazwany między innymi niebezpiecznym szaleńcem.

21 lutego 2023r.

Prześladowca nr 2 na fb dodał wpis, w którym stwierdził, że kłamstwami wciąż zwodzę i pociągam otumanionych ludzi. Wpis udostępnił prześladowca nr 3.

1 marca 2023r.

Prześladowca nr 2 wysłał grupowego maila, w którym przypisał mi upadek i zniszczenie kapłaństwa i być może wydalenie z kapłaństwa. Dołączał mnie do grona: szaleńców i rzezimieszków. Nazwał mnie oczerniającym innych, pysznym, zakompleksionym i niezrównoważonym psychicznie małym księdzem. Dodał też, że w kurii mają zamiar mnie wywalić.

Dowiedziałem się także, że na swojej grupie zwolenników prześladowca nr 2 pisał o posunięciach kurii jako świeżych bułeczkach. Dodatkowo cały czas informował na stronie internetowej o przebiegu sprawy dotyczącej mojej osoby nie szanując absolutnie domniemania niewinności.

6 marca 2023r.

Kapłan pracujący w  kurii powiedział do kilkunastu osób o mnie, że chłopak się pogubił, zdradził tajemnicę spowiedzi i w związku z tym choćby 100 osób stanęło w jego obronie to i tak będzie osądzony i skazany na podstawie oskarżenia jednej osoby.
Kapłan nie odwołał tych słów do tej pory.

15 marca 2023r.

Dowiedziałem się, że prokurator umorzył śledztwo w sprawie przeciwko prześladowcom nr 1, 3 i 4. Z uzasadnienia dowiedziałem się między innymi, że prześladowca nr 1 nie miał zamiaru robić zamieszania w kaplicy, że nie groził mi i nie chciał wyciągać mnie z konfesjonału. Natomiast prześladowca nr 3 i 4 w dniu 15 listopada przyjechali się pomodlić  i nie pamiętają, czy rozdawali ulotki na mój temat.

Prokurator ponadto opisywał w uzasadnieniu, na czym polega nękanie. Choć wszystko z opisu zgadzało się z moimi zeznaniami i rzeczywistością, to jednak wyszło na to, że wiarę dano nie kapłanowi, lecz prześladowcom.

30 marca 2023r.

Kapłan wyznaczony do prowadzenia dochodzenia w mojej sprawie dzwonił do mnie na mój prywatny numer. Rozmowa miała charakter poza formalny. Czułem w rozmowie, że jest wywierany na mnie nacisk, abym wpłynął i powstrzymał działania osób świeckich, które rozpoczęły samodzielną akcję zbierania podpisów pod listem poparcia dla mojej osoby i mojej posługi kapłańskiej. 

6 kwietnia 2023r.

Osoba dawniej bardzo mi przychylna napisała mi życzenia, w których nawoływała do przemiany siebie. Dodała też, że nikt mnie nie czyni cierpiętnikiem, tylko ja sam.

13 kwietnia 2023r.

WYBACZAM Z SERCA WSZYSTKIM I PROSZĘ O WYBACZENIE, JEŚLI KOGOŚ ZRANIŁEM. NA PEWNO ŚWIADOMIE NIE CHCIAŁEM NIKOMU WYRZĄDZIĆ KRZYWDY. MODLĘ SIĘ ZA WSZYSTKICH, O KTÓRYCH NAPISAŁEM I PRAGNĘ ICH ZBAWIENIA.

Niestety dochodzi do mnie wiele informacji, że przez wiele osób zostałem już osądzony i skazany. Mam jednak pokój serca. Dzisiaj nawet jest Ewangelia o Zmartwychwstałym, który przychodzi do Apostołów i mówi: ,,Pokój wam”. Przyjmuję kochany Jezu Twój pokój i nie lękam się żadnych cierpień na tej ziemi. Ofiaruję je wszystkie w intencji nawrócenia i uświęcenia kapłanów. Niech święci kapłani odnowią oblicze tej ziemi i dadzą prawdziwe światło wiernym świeckim, którzy potrzebują świętych kapłanów.

(DOTYCHCZASOWE TREŚCI PUBLIKOWANE PRZEZE MNIE W DNIACH 29 CZERWCA- 8 SIERPNIA 2023 ROKU BYŁY NAPISANE PRZEZE MNIE W DNIACH 4 KWIETNIA (WIELKA ŚRODA) – 13 KWIETNIA 2023 ROKU).

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #8

6 sierpnia 2022r.

Przed Mszą świętą na pielgrzymce poinformowałem księdza biskupa o ataku prześladowcy na moją osobę w dniu 5 sierpnia 2022 roku podczas jazdy samochodem.

Ok. 8 sierpnia 2022r.

Prześladowca nr 1 umieścił komentarz do mojego zdjęcia na stronie fb grupy pielgrzymkowej. Napisał: ,,szarlatan Glibowski”.

13 sierpnia 2022r.

Prześladowca nr 1 skomentował film na stronie fb grupy pielgrzymkowej parafii, w której posługiwałem. Nazwał mnie między innymi psychopatą.
Tego dnia na Jasnej Górze pojawił się człowiek, z którym uczyniłem dużo dobrego. Tym razem wyraźnie był nieprzyjaźnie nastawiony do mojej osoby.

15 sierpnia 2022r.

Prześladowca nr 1 skomentował film na stronie fb grupy pielgrzymkowej parafii, w której posługiwałem. W komentarzu negatywnie odnosił się do mojej osoby i posługi.

21 sierpnia 2022r.

Było pożegnanie mnie i drugiego kapłana w parafii. Gospodarz chciał żegnać mnie 23 sierpnia we wtorek. Powiedziałem, że nie wiem, jak zareagowaliby parafianie gdyby po 10 latach posługi pożegnanie było na tygodniu. Padło więc na 21 sierpnia w niedzielę na godz. 9. Podziękowałem na tej jednej Mszy kapłanom i parafianom. Po mnie wyszedł drugi kapłan i zaczął mówić: ,,kto się wzruszył?”, ,,zmiany są dobre”, ,,jak się jest za długo, to dzieją się dziwne rzeczy.” Na Mszy był tylko jeden ministrant z dzieci i młodzieży. Za kilkanaście dni mojego następcę witały dziesiątki moich dawnych ministrantów. Bóg wie, kto i dlaczego podejmował pewne decyzje. Takie było podziękowanie za 10 lat oddawania całego serca. Ale czyniłem to dla Jezusa i Jemu oddałem za wszystko chwałę. Ks. proboszcz nie mówił, aby być na pozostałych Mszach świętych. Wszystkim wybaczyłem i modlę się za nich.

24 sierpnia 2022r.

Od jednego z kapłanów usłyszałem w rozmowie telefonicznej, abym nie siadał do konfesjonału w Kaplicy Wieczystej Adoracji i nie podał powodu. Nikt jeszcze nie zadał mi takiego bólu w kapłaństwie. Czułem się jak trędowaty do 29 sierpnia 2022 roku.

25 sierpnia 2022r.

W pierwszym dniu posługi otworzyłem słowo Boże przed Jezusem w kaplicy i przeczytałem J 16, 2-4.

27 sierpnia 2022r.

Celebrowałem pierwszą Mszę świętą w Kaplicy Wieczystej Adoracji.

28 sierpnia 2022r.

Drugi raz w życiu pojawiły się u mnie łzy podczas przeistoczenia podczas Najświętszej Ofiary. Ten dar łez trwa z małymi dniowymi przerwami do dzisiaj. Gdy to piszę jest 12 kwietnia 2023 roku. Chwała Bogu za każdą łzę.

Ciąg dalszy nastąpi…

ROZDZIAŁ XXXV (ŁASKA KRZYŻA +)

ROZDZIAŁ XXXV

NISZCZENIE MOJEGO DOBREGO IMIENIA (ŁASKA KRZYŻA+)

Jak łatwo się domyśleć tak potężne dobre działania na chwałę Bożą nie mogły być obojętne dla tego z dołu, który całkiem mocno pogrywa sobie na ziemi. Czekał tylko, jak mnie zniszczyć, a przynajmniej ograniczyć w dobru. Gdy to piszę jest 8 kwietnia 2023 roku (Wielka Sobota). To co będę pisał jest trudne, ale prawdziwe. Nie wiem, czy ktoś to kiedyś opublikuje dla poznania prawdy, która oczyszcza i uwalnia. Kocham wszystkie osoby, które wyrządziły krzywdę mi oraz moim bliskim. Wybaczam im i proszę o wybaczenie. Modlę się o ich głębokie przylgnięcie do Jezusa – Prawdy. Zacznę od tego, że nie umie kłamać od 6 klasy szkoły podstawowej, gdy zobaczyłem kłamstwo bliskiej mi osoby i konsekwencje kłamstwa. Jezus – Prawda jest dla mnie wszystkim. To co będę pisał, to są fakty znane mi. Jeśli coś będzie moim domysłem, to będę zaznaczał.

POJEDYNCZE SYTUACJE, KTÓRE MOGŁY WPŁYNĄĆ NA NISZECZENIE MOJEGO DOBREGO IMIENIA
(Wiele bolesnych sytuacji ominę na ten czas, a pozostałe przedstawię w większości ogólnie…) – zdanie dopisane 19 lipca 2023 roku. 

2014r.

Postanowiłem dla dobra człowieka i pewnej sprawy upomnieć starszego kapłana, który wywoływał wielkie zgorszenie poprzez swoją postawę. Wstawił się za nim inny kapłan i powiedział, żebym sobie poszedł.

Ok. wrzesień 2015r.

Dowiedziałem się o krzywdzie cielesnej i moralnej wyrządzonej znanej mi osobie przez znanego kapłana. Upomniałem go w 4 oczy. Zgłosiłem sprawę księdzu biskupowi. Modlę się regularnie za tego kapłana i wielu innych.

2017r.

Od momentu towarzyszenia Wspólnocie Sychar otrzymałem łaskę coraz większej wiary w sakrament małżeństwa i kapłaństwa. Broniłem tych sakramentów w wielu rozmowach także z kapłanami. Zadawałem trudne pytania zasłużonym księżom. W pewnej trudnej kwestii dotyczącej kapłaństwa zaskoczyły mnie odpowiedzi niektórych kapłanów. Jedynie ks. Marek Dziewiecki ucieszył się moim pytaniem dotyczącym kapłaństwa i powiedział, że jest dumny, że ma takiego wychowanka.

28 maja 2018r.

Organizowałem razem z Caritasem Diecezji Radomskiej spotkanie interdyscyplinarne na temat bezdomnych. Tego dnia jeden pracownik Caritasu zabrał głos, że wiele lat czekał na takie spotkanie. Streetworkerka caritasu nie mogła nachwalić się mojej postawy jako kapłana i wolontariusza. Do tego momentu współpraca z caritasem była wzorcowa i nawet ks. dyrektor chwalił mnie bardzo.

Wystarczyło pół roku (bodajże końcówka listopada 2018), aby wezwano mnie do caritasu i negatywnie odnoszono się do mojej posługi wśród bezdomnych. Usłyszałem także, że przeze mnie płacze streetworkerka, bo niby wszyscy mówią o mnie, a nie o nich. Streetworkerzy otrzymali zakaz kontaktu ze mną. Tak skończyła się wcześniejsza bardzo skuteczna współpraca PB z Caritasem, która była owocna dla ubogich.

2019r.

Czułem, że ktoś mi robi złą opinię w oazie. Mimo że od lat byłem moderatorem Diakonii Ewangelizacji, który czynnie cały czas głosił na ulicy słowo Boże, to próbowano stworzyć dla mnie Diakonię Miłosierdzia. Odpowiadałem, że Przyjaciele Bezdomnych nie dadzą się wchłonąć diakonii miłosierdzia, a prowadzenie dwóch równoległych dzieł przez jednego kapłana jest bez sensu.

W między czasie zacząłem wymagać więcej od animatorów w Diakonii Ewangelizacji. Oni trochę buntowali się. Woleli więcej integracji. Doszło do tego, że nikt nie chciał objąć roli odpowiedzialnej za diakonię jako animator. Po tym powiedziałem, że dziękuję za współpracę. Dziwnie szybko znalazł się następca i chętna animatorka.

24 września 2020r.

Otrzymałem rano wiadomość, że jestem zaproszony na spotkanie do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w sprawie bezdomnych. Zapytałem w smsie, kto zaprasza. Odpisała osoba, że dyrektor MOPSu. Poszedłem. Byli przedstawiciele caritas, policji, straży, dyrektor MOPSu. W trakcie spotkania długo milczałem. Niestety nie widziałem konstruktywnej dyskusji. W końcu nie wytrzymałem i zabrałem głos w imieniu bezdomnych. Zapytałem o prawa człowieka. Między innymi zapytałem, gdzie trzeźwi bezdomni mogą umyć się. To pytanie sprawiło wiele problemów. Cała dyskusja zeszła na temat mycia. Dzięki Bogu to jedno ustalenie wynikło z całego spotkania, że zarówno miejskie schronisko, jak i caritas otworzyły prysznice.

Po spotkaniu osoba mówiąca mi o zaproszeniu, powiedziała, że nie byłem proszony na to spotkanie, tylko ona tak mi napisała, bo miała dosyć tego, co tam zawsze jest. Nie pochwaliłem tej postawy i powiedziałem, w jakiej roli mnie postawiła. Moją wypowiedzią wstawiającą się za prawami ubogich mogłem sprawić problem ważnym osobom.

Dodam jednak, że dyrektorzy MOPSu zawsze bardzo szanowali moją posługę. Nawet raz goszcząc mnie na kawie, zadzwonił do nich jeden kapłan i pochwalili się niestety, że jestem u nich. Oczywiście na ich zaproszenie. Między innymi prosiłem, aby kontrolowali pewne miejsca, w których są ich pieniądze dawane konkretnym bezdomnym, a tam nie ma tych bezdomnych. 

Ciąg dalszy nastąpi…

Jak mądrze kochać nieprzyjaciół?

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Słyszeliście, że powiedziano: „Będziesz miłował swego bliźniego”, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.

Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski». Mt 5, 43-48

Czytaj dalej Jak mądrze kochać nieprzyjaciół?