W imię Prawdy! C. D. 316

14 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa (tym razem w przekładzie ks. Jakuba Wujka):

,,W one dni powstawszy Piotr w pośrzód braciey rzekł: (a był poczet osób wespółek jakoby sto dwadzieścia.)
Mężowie bracia, musiałoć się wypełnić pismo które opowiedział Duch Święty przez usta Dawidowe, o Judaszu, który był wodzem tych co poimali Jezusa: który był policzony z nami, y dostała mu się cząstka tego usługowania. A onci otrzymał rolą z zapłaty niesprawiedliwości, a obiesiwszy się rospukł się na poły: y wypłynęły wszystkie wnętrzności iego. Y stało się iawno wszystkim mieszkającym w Jeruzalem, tak iż nazwano onę rolą ich ięzykiem Haceldema, to iest, rola krwie. Abowiem napisano w księgach Psalmów: Niechay będzie ich mieszkanie puste, a niech nie będzie ktoby w nim mieszkał. A biskupstwo iego niech weźmie drugi.
Potrzeba tedy z tych mężów którzy się z nami schodzili przez wszytek czas którego Pan Jezus wchodził y wychodził między nami, począwszy ode chrztu Janowego aż do tego dnia w który iest wzięt od nas, aby jeden z nich był z nami świadkiem zmartwychwstania iego. Y postanowili dwu, Jozepha, którego zwano Barsabas, którego nazywano Justem, y Macieia. A modląc się mówili: Ty Panie który znasz serca wszystkich, okaż któregoś obrał z tych dwu iednego, aby wziął mieysce usługowania tego y Apostolstwa, z którego wypadł Judasz, aby odszedł na mieysce swe. Y dali im losy, y padł los na Macieia, y policzon iest z iedennaścią Apostołów”. Dz 1, 15-26

W tym dniu przeczytałem ciekawe treści w książce pt. ,,Suma teologiczna w skrócie”:

,,Czy chrzest gładzi wszystkie grzechy?
(…) Skoro według Apostoła: ,,my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający nas w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć (…) umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie” (Rz 6, 3. 11), na skutek tego człowiek przez chrzest umiera dla dawnego grzesznego życia, a zaczyna prowadzić nowe życie w łasce, gdyż do tego dawnego grzesznego życia należy wszelki grzech. Jasne więc, że chrzest gładzi wszelki grzech. (…)

Czy chrzest zwalnia człowieka od wszelkiej kary należnej za grzech?
(…) Skoro chrzest włącza człowieka w mękę i śmierć Chrystusa w myśl słów Apostoła: ,,jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim razem żyć będziemy” (Rz 6, 8), ta męka Chrystusowa, w którą chrzest nas włącza, jest dla ochrzczonego środkiem ratującym tak, jakby On sam cierpiał i umarł. Męka Chrystusa zaś jest wystarczającym zadośćuczynieniem za wszelkie grzechy wszystkich ludzi. Dlatego kto przyjmuje chrzest, jest zwolniony od wszelkiej kary za grzechy. (…)

Czy chrzest powinien usunąć wszystkie udręki obecnego życia?
(…) Chrzest ma moc usunięcia udręk obecnego życia. Wszelako nie usuwa ich w obecnym życiu. Dopiero po zmartwychwstaniu mocą tegoż sakramentu sprawiedliwi będą od nich uwolnieni, ,,kiedy to co zniszczalne, przyodzieje się w niezniszczalność, a to co śmiertelne przyodzieje się w nieśmiertelność” ( 1 Kor 15, 54), gdyż:
1.chrzest wszczepia człowieka w Chrystusa i czyni go Jego członkiem. Słusznie więc, by to się stawało z wszczepionym członkiem, co stało się z głową. Otóż Chrystus od chwili swego poczęcia był pełen łaski i prawdy. Miał jednak ciało podległe cierpieniu. Podobnie jest z chrześcijaninem. Wprawdzie chrzest udziela łaski jego duszy, ale jego ciało podlega cierpieniom, które może znosić dla Chrystusa, by w końcu zmartwychwstać do życia wolnego od cierpień, bo ,,jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha” (Rz 8, 11) (…)
2.Jest to stosowne dla zaprawy duchowej, by człowiek zwalczając pożądliwość oraz inne słabości, otrzymał za to ,,wieniec zwycięstwa”. (…)
3.Jest to również słuszne z tego powodu, by do chrztu nie prowadziła ludzi chęć uwolnienia się od udręk obecnego życia zamiast pragnienie chwały życia wiecznego. To też Apostoł pisał (1 Kor 15, 19): ,,Jeśli tylko w tym życiu w Chrystusie pokładamy nadzieję, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania”.

Pochód grzechu pierworodnego jest taki, że najpierw osoba skaziła naturę; potem zaś natura skaziła osobę. Chrystus obrał odwrotny porządek: najpierw naprawia to co należy do osoby, a potem naraz we wszystkich naprawi to co należy do natury. (…)

Czy chrzest wywołuje u wszystkich jednakowe skutki?
(…) Dwojaki jest skutek chrztu: istotny i uboczny. Istotny skutek chrztu dla którego został ustanowiony, to rodzenie ludzi do życia duchowego. A ponieważ niemowlęta w jednakowo równy sposób mają się do chrztu, otrzymując go w wierze Kościoła, a nie w ich własnej, dlatego przy chrzcie otrzymują wszystkie jednakowy skutek. Natomiast dorośli, przystępując do chrztu z własnej wiary, nie mają się w jednakowy sposób do chrztu, gdyż jedni przystępują doń z większą, a inni z mniejszą pobożnością. Dlatego niektórzy z nich otrzymują więcej z łaski odrodzenia, a inni mniej. Podobnie od tego samego ognia więcej pobiera ten, kto stoi bliżej niego, choć ogień sam z siebie w równy sposób rozlewa na wszystkich swe ciepło. Uboczny zaś skutek chrztu to ten, do którego ten sakrament nie zmierza, ale moc boska sprawia go cudownie przy sposobności jego udzielania. (…) Takowych skutków nie dostępują wszyscy ochrzczeni w jednakowo równy sposób, nawet gdyby z jednakowo równą pobożnością do niego przystępowali, gdyż takie skutki bywają rozdzielane zgodnie z planem Opatrzności Bożej. (…)

Czy pozorowanie przekreśla skutek chrztu?
(…) Jak mówi św. Jan Damasceński (De fide orth. II, c.30): ,,Bóg nie zmusza człowieka do sprawiedliwości”. Aby więc chrzest usprawiedliwił człowieka, trzeba by swoją wolą objął zarówno sam chrzest jak i jego skutki. Ten zaś pozoruje chrzest, którego wola sprzeciwia się albo chrztowi albo jego skutkowi: np. gdy nie ma wiary, gdy gardzi tym sakramentem, gdy nie przestrzega sposobu udzielania, gdy przystępuje do niego niepobożnie. Jasne więc, że pozorowanie przeszkadza w urzeczywistnieniu się skutku tego sakramentu. (…)

Czy chrzest osiąga swój skutek, gdy ustąpi pozorowanie?
(…) Chrzest to pewne ponowne i duchowe rodzenie się, otóż gdy coś się rodzi lub powstaje wraz z swą istotnością (formą) otrzymuje jej skutek, jeśli coś nie przeszkodzi; po usunięciu zaś owej przeszkody, skutek się ujawnia(…). Tak więc, gdy człowiek zostaje ochrzczony, otrzymuje znamię, jakby istotność (formę=czynnik istoczący), którym jest łaska, odpuszczająca wszystkie grzechy. Ale niekiedy ten skutek doznaje przeszkody wskutek udawania czy pozorowania. Skoro więc dzięki pokucie ustąpi to pozorowanie, natychmiast chrzest osiąga swój skutek.

To nie chrzest usuwa pozorowanie, ale pokuta. Po ustąpienia pozorowania chrzest gładzi wszelką winę oraz karę należną za wszystkie grzechy poprzedzające go i także przy jego przyjmowaniu.
Skutkiem chrztu to zgładzenie grzechów obecnych i przeszłych, a nie przyszłych. Grzechy po chrzcie popełnione bywają odpuszczone nie przez chrzest ale przez pokutę. (…)”

W imię Prawdy! C. D. 305

5 maja 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Kiedy więc Piotr wchodził do domu, Korneliusz wyszedł na jego spotkanie, upadł mu do nóg i oddał pokłon. Piotr zaś podniósł go mówiąc: ,,Wstań. Ja jestem również tylko człowiekiem”. Rozmawiając z nim wszedł i znalazł liczne zgromadzenie, do którego odezwał się w te słowa: ,,Wiecie, że niedozwolone jest dla Żyda łączyć się z poganinem, a tym więcej wstępować do niego. Lecz Bóg pouczył mnie, że nie wolno żadnego człowieka uważać za skażonego lub nieczystego. Dlatego też przybyłem bez sprzeciwu, gdyście mnie wezwali. A teraz pragnę się dowiedzieć, z jakiego powodu wezwaliście mnie”. Wtedy odrzekł Korneliusz: ,,Cztery dni temu, licząc od tej godziny, modliłem się około dziewiątej godziny w swym domu. Nagle stanął przede mną mąż w lśniącej szacie i rzekł: Korneliuszu, modlitwa twa została wysłuchana i wspomniano o jałmużnach twoich przed Bogiem. Poślij więc do Joppy i przywołaj Szymona, który ma przydomek Piotra. Mieszka on w gościnie u Szymona, garbarza, nad morzem. – Wtedy posłałem natychmiast do ciebie, a ty łaskawie przybyłeś. Teraz stoimy tu wszyscy przed Bogiem, aby wysłuchać wszystkiego, co ci Pan zlecił”.
Wtedy zabrał głos Piotr: ,,Teraz poznaję z całą pewnością – rzekł – że Bóg nie ma względu na osoby, lecz że miły mu jest w każdym narodzie ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje. Posłał swe słowo synom Izraela i zwiastował Dobrą Nowinę o pokoju przez Jezusa Chrystusa. Ten jest Panem wszystkich. Znacie wydarzenia, które miały miejsce w całej ziemi żydowskiej, a początek swój wzięły w Galilei po chrzcie, jaki głosił Jan: jak to Bóg namaścił Jezusa Nazareńskiego Duchem Świętym i mocą; jak obchodził on kraj czyniąc dobrze i przywracając zdrowie wszystkim, którzy byli w niewoli diabelskiej; albowiem Bóg był z nim. A my jesteśmy świadkami wszystkiego, co zdziałał w ziemi żydowskiej i w Jerozolimie. Jego to przecież zawiesili na krzyżu i zabili. Jego to Bóg wskrzesił trzeciego dnia i sprawił, że się okazał w widzialnej postaci nie całemu ludowi, lecz nam, których Bóg uprzednio przeznaczył na świadków, nam, którzyśmy po jego zmartwychwstaniu wspólnie z nim jedli i pili. Przykazał nam, abyśmy głosili ludowi i świadczyli uroczyście, że Bóg ustanowił go sędzią żywych i umarłych. Jemu świadectwo dają wszyscy prorocy, że każdy, kto w weń uwierzy, dostąpi odpuszczenia grzechów przez imię jego”.
Kiedy Piotr jeszcze przemawiał tymi słowy, Duch Święty zstąpił na wszystkich, którzy słuchali tej nauki. Wiernych żydowskiego pochodzenia, którzy przybyli wraz z Piotrem, ogarnęło wielkie zdumienie, że dar Ducha Świętego wylany został także na pogan; słyszeli bowiem, że mówią językami i wielbią Boga. Wtedy odezwał się Piotr: ,,Czyż mógłby jeszcze ktoś odmówić chrztu tym ludziom, którzy otrzymali Ducha Świętego tak samo jak my?” Kazał ich zatem ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. A potem prosili go, aby pozostał jeszcze kilka dni”. Dz 10, 25-48

,,Jak Ojciec mnie umiłował, tak ja umiłowałem was. Trwajcie w mej miłości. Jeżeli będziecie zachowywać moje przykazania, pozostaniecie w mojej miłości: tak jak ja zachowałem przykazania Ojca mojego i trwam w jego miłości. To powiedziałem wam, ażeby moja radość była w was, a radość wasza była pełna.
To jest przykazanie moje: miłujcie się wzajemnie, tak jak ja umiłowałem was. Nikt nie może mieć większej miłości jak oddać życie za swych przyjaciół. Jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Nie nazywam was sługami, bo sługa nie wie, co pan jego czynić zamierza; was zaś nazwałem przyjaciółmi, bo objawiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście mnie wybrali, lecz ja wybrałem was i ustanowiłem was, abyście szli i owoc przynosili, owoc trwały. Wtedy Ojciec da wam wszystko, o co go w imię moje prosić będziecie. To przykazuję wam: abyście się wzajemnie miłowali”. J 15, 9-17

W imię Prawdy! C. D. 284

22 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa:

,,Apostołowie i bracia, przebywający w Judei, dowiedzieli się, że również poganie przyjęli słowo Boże. Kiedy Piotr przybył do Jeruzalem, ci, którzy byli pochodzenia żydowskiego, robili mu wymówki. «Wszedłeś do ludzi nieobrzezanych – mówili – i jadłeś z nimi». Piotr więc zaczął wyjaśniać im po kolei:
«Modliłem się – mówił – w mieście Jafie i w zachwyceniu ujrzałem jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego z nieba. I dotarł aż do mnie. Przyglądając mu się uważnie, zobaczyłem czworonożne zwierzęta domowe i dzikie, płazy i ptaki podniebne.
Usłyszałem też głos, który mówił do mnie: „Zabijaj, Piotrze, i jedz!” Odpowiedziałem: „O nie, Panie, bo nigdy nie wziąłem do ust niczego skażonego lub nieczystego”. Ale głos z nieba odezwał się po raz drugi: „Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił”. Powtórzyło się to trzy razy i wszystko zostało wzięte znowu do nieba.
Zaraz potem trzech ludzi, wysłanych do mnie z Cezarei, stanęło przed domem, w którym mieszkaliśmy. Duch powiedział mi, abym bez wahania poszedł z nimi. Razem ze mną poszło też tych sześciu braci. Przybyliśmy do domu owego człowieka. On nam opowiedział, jak zobaczył anioła, który zjawił się w jego domu i rzekł: „Poślij do Jafy i sprowadź Szymona, zwanego Piotrem. On cię pouczy, jak zbawisz siebie i cały swój dom”.
Kiedy zacząłem mówić, Duch Święty zstąpił na nich, jak na nas na początku. Przypomniałem sobie wtedy słowa, które wypowiedział Pan: „Jan chrzcił wodą, wy zaś ochrzczeni będziecie Duchem Świętym”. Jeżeli więc Bóg udzielił im tego samego daru co nam, którzy uwierzyliśmy w Pana Jezusa Chrystusa, to jakżeż ja mogłem sprzeciwiać się Bogu?»
Gdy to usłyszeli, zamilkli. Wielbili Boga i mówili: «A więc i poganom udzielił Bóg łaski nawrócenia, aby żyli»”. Dz 11, 1-18

,,Jak łania pragnie wody ze strumieni,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?
Ześlij światłość i wierność swoją,
niech one mnie wiodą,
niech mnie zaprowadzą na Twą górę świętą
i do Twoich przybytków.
I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem i radością.
I będę Cię chwalił przy dźwiękach lutni,
Boże, mój Boże!” Ps 42

,,Jezus powiedział:
«Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».
Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił.
Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości»”. J 10, 1-10

W imię Prawdy! C. D. 283

21 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział: «Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek odzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że dzięki Niemu ten człowiek stanął przed wami zdrowy.
On jest kamieniem odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni»”. Dz 4, 8-12

,,Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Lepiej się uciekać do Pana,
niż pokładać ufność w człowieku.
Lepiej się uciekać do Pana,
niż pokładać ufność w książętach.
Dziękuję Tobie, że mnie wysłuchałeś
i stałeś się moim Zbawcą.
Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana i cudem jest w naszych oczach.
Błogosławiony, który przybywa w imię Pańskie,
błogosławimy wam z Pańskiego domu.
Jesteś moim Bogiem, podziękować chcę Tobie,
Boże mój, wielbić pragnę Ciebie”. Ps 118

,,Najmilsi:
Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec: zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi, i rzeczywiście nimi jesteśmy. Świat zaś dlatego nas nie zna, że nie poznał Jego.
Umiłowani, obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest”. 1 J 3, 1-2

,,Jezus powiedział:
«Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; najemnik ucieka, dlatego że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.
Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają, podobnie jak Mnie zna Ojciec, a Ja znam Ojca. Życie moje oddaję za owce. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody. I te muszę przyprowadzić, i będą słuchać głosu mego, i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz.
Dlatego miłuje Mnie Ojciec, bo Ja życie moje oddaję, aby je znów odzyskać. Nikt Mi go nie zabiera, lecz Ja sam z siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca»”. J 10, 11-18nn

„Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje – to znaczy miłuję je – a moje mnie znają”. Jakby chciał otwarcie powiedzieć: miłujący są posłuszni. Ten bowiem, kto nie miłuje prawdy, wciąż jeszcze jej nie zna.
Ponieważ słyszeliście już, bracia najmilsi, o naszej odpowiedzialności, pomyślcie i wy, na podstawie słów Pana, również o waszej odpowiedzialności. Rozważcie, czy jesteście Jego owcami, rozważcie, czy poznaliście Go, rozważcie, czy znacie światło prawdy. Poznacie zaś to nie przez wiarę, lecz przez miłość. Poznacie to nie przez wierzenie, ale przez czyny.
Świadczy o tym sam Jan Ewangelista, gdy pisze: „Kto mówi, że zna Boga, a nie zachowuje Jego przykazań, ten jest kłamcą”.
Dlatego też Pan mówi dalej: „Podobnie jak Mnie zna Ojciec i Ja znam Ojca, i życie moje oddaję za moje owce”. To tak jakby powiedział: Dowodem tego, że znam Ojca i że On Mnie zna, jest to, iż oddaję moje życie za owce; to znaczy: jak bardzo miłuję Ojca, pokazuję przez to, że umieram za owce.
O tych owcach Pan znowu mówi: „Moje owce słuchają mego głosu, a Ja je znam, idą za Mną i Ja im daję życie wieczne”. Mówi także o nich nieco wyżej: „Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony, wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwiska”. Wejdzie – to znaczy osiągnie wiarę; wyjdzie – od wiary do oglądania Boga; od wierzenia do kontemplacji, bo znajdzie pastwiska wielkiego nasycenia.
Tak więc owce znajdują pastwiska, bo ktokolwiek z szczerym sercem idzie za Nim, żywi się pokarmem trwającym wiecznie. Tymi pastwiskami owiec są radości wewnętrzne wiecznie kwitnącego raju. Pokarmem wybranych jest obecność oblicza Bożego. Gdy się weń wpatrują, dusza syci się bez końca pokarmem życia.
Podążajmy, bracia najmilsi, do tych pastwisk, na których będziemy się radować spotkaniem z ich znakomitymi mieszkańcami. Niech zaprasza nas do tego radość tych, którzy tam żyją szczęśliwie. Rozpalmy więc, bracia, nasze serca, niech wiara zapala się do tego, co jest jej przedmiotem, niech nasze pragnienia kierują się ku dobrom niebieskim; taka miłość jest już dążeniem do nich.
Niech żadne przeciwności nie odwracają nas od duchowego wesela tego święta, bo jeśli tylko ktoś mocno pragnie podążać do ukazanego mu celu, to temu pragnieniu nie przeciwstawią się żadne trudy wiodącej tam drogi. A więc niech nas nie skusi ułuda zwodniczego szczęścia, bo zaiste, niemądry to wędrowiec, który pociągnięty urokiem ukwieconych łąk zapomina, dokąd miał zamiar skierować swe kroki”. – św. Grzegorz Wielki

W imię Prawdy! C. D. 264

11 kwietnia 2024 roku

W tym dniu ważne były dla mnie poniższe treści z liturgii słowa i liturgii godzin:

,,Przyprowadziwszy ich postawili ich przed sanhedrynem. Arcykapłan zaś rozpoczynając przesłuchanie rzekł: ,,Przykazaliśmy wam przecież wyraźnie, żebyście nie głosili nauki powołując się na to imię; wy jednak całą Jerozolimę napełniacie swoją nauką i chcecie koniecznie ściągnąć na nas krew tego człowieka.” Wtedy odparł Piotr oraz inni apostołowie: ,,Trzeba być posłusznym raczej Bogu niż ludziom. Bóg ojców naszych wskrzesił Jezusa , którego wyście stracili powiesiwszy go na drzewie. Bóg podwyższył go prawicą swoją jako Władcę i Zbawiciela, aby dać Izraelowi możność nawrócenia się i odpuszczenia grzechów. My właśnie dajemy świadectwo temu, jak również Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy są mu posłuszni”. Gdy to usłyszeli, ogarnęła ich wściekła złość i chcieli ich zabić”. Dz 5, 27-33

,,Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
Pan zwraca swe oblicze przeciw zło czyniącym,
by pamięć o nich wymazać z ziemi.
Pan słyszy wołających o pomoc
i ratuje ich od wszelkiej udręki.
Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu,
ocala upadłych na duchu.
Liczne są nieszczęścia, które cierpi sprawiedliwy,
ale Pan go ze wszystkich wybawia”. Ps 34

,,Aniołowi gminy sardyjskiej napisz:
To mówi ten, który ma siedem duchów Bożych i siedem gwiazd: Znam uczynki twoje. Mówią o tobie, że żyjesz, a przecież w śmierci pogrążony jesteś. Przebudź się! Utwierdź, co jeszcze pozostało, ale już zamiera. Bo nie widzę, żeby twe uczynki miały prawdziwą wartość w oczach Boga mojego. Wspomnij więc na naukę, którą otrzymałeś i usłyszałeś. Zachowuj ją i nawróć się! Lecz jeżeli się nie ockniesz, przyjdę do ciebie jak złodziej, a nie będziesz wiedział, o której godzinie cię nawiedzę. Masz jednak w Sardes jeszcze kilka dusz, które nie skalały szat swoich. Ci będą za mną szli w lśniących szatach, gdyż godni są tego.
Kto zwycięży, zostanie przeobleczony w białe szaty, a ja nie wymażę imienia jego z księgi żywota, lecz wyznam imię jego przed moim Ojcem i przed aniołami jego.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin.

Aniołowi gminy filadelfijskiej napisz:
To mówi Święty i Prawdziwy, który posiada klucz Dawida i który otwiera, a nikt zamknąć nie może, i zamyka, a nikt otworzyć nie może. Znam uczynki twoje. Oto zostawiłem przed tobą drzwi otwarte, których nikt zamknąć nie zdoła. Bo choć niewielką masz siłę, zachowałeś jednak słowo moje i nie zaparłeś się imienia mego. Oto daruję ci dusze z synagogi, ludzi, którzy twierdzą, że są Żydami, a nimi nie są, lecz są kłamcami. Oto sprawię, że przyjdą, do stóp ci padną i poznają, że umiłowałem cię. Ponieważ zachowałeś to, co powiedziałem o wyczekiwaniu na mnie, więc i ja uchowam cię przed godziną pokuszenia, która przyjdzie na cały świat, aby wystawić na próbę mieszkańców ziemi. Oto przyjdę rychło. Zachowaj, co masz, ażeby nikt ci nie zabrał wieńca twego.
Zwycięzcę uczynię kolumną w świątyni Boga mojego; i nigdy z niej już usunięty nie będzie. Wypiszę na niej imię Boga mojego oraz imię miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem, które zstępuje z nieba od Boga mojego; i wypiszę na niej moje nowe imię.
Kto ma uszy niechaj słucha, co mówi Duch do gmin.

Aniołowi gminy laodycejskiej napisz:
To mówi ten, który jest Amen, świadek wierny i prawdziwy, który jest początkiem stworzenia Bożego: Znam uczynki twoje. Nie jesteś ani zimny, ani gorący. Bodaj byś był zimny albo gorący! Ale że letni jesteś, a nie zimny ani gorący, więc pocznę cię wypluwać z ust moich. Mawiasz: Jestem bogaty, opływam we wszystko, niczego mi nie trzeba. A nie wiesz, że ty właśnie jesteś nędzny i godny politowania, biedny, ślepy i nagi. Radzę ci, kup sobie u mnie złota, w ogniu oczyszczonego, abyś stał się bogaty; i kup białe szaty, abyś się przyodział i aby nie była widoczna sromota twoja i nagość; a także balsamu, aby namaścić swe oczy, byś przejrzał. Strofuję i karzę tych, których miłuję. Stań się gorliwy i wejdź w siebie. Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeżeli ktoś posłucha głosu mego i otworzy mi drzwi, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną.
Zwycięzcy dozwolę zasiąść ze mną na tronie, tak jak i ja zasiadłem jako zwycięzca wespół z Ojcem moim na tronie jego.
Kto ma uszy, niechaj słucha, co mówi Duch do gmin”. Ap 3, 1-22