1 czerwca 2022r.
Byłem na rozmowie u pasterza. Mogłem trochę powiedzieć o swojej posłudze. Otworzyłem serce. Po spotkaniu byłem zbudowany i podzieliłem się do przyjaciół, że spotkały się serca oddane Bogu przez Maryję.
6 czerwca 2022r.
Prześladowca nr 1 nazwał mnie szarlatanem w wiadomości z innego numeru telefonu. Oskarżył mnie o zniszczenie jego rodziny. Były treści wulgarne. Nazwał mnie chorym. Pisał, że będę doił kozy u emerytów. Było wiele poniżeń w treści.
Ok. czerwca 2022r.
Prześladowca nr 1 był dwukrotnie przy moim domu rodzinnym. Oskarżał mnie i wypowiadał groźby w obecności osoby z mojej rodziny.
W podobny czasie był najprawdopodobniej u jednego kapłana, który bez wysłuchania mnie, powiedział mi zdenerwowany: ,,odczep się od tych małżeństw”.
Ok. połowy czerwca 2022r.
Prześladowca nr 1 przyszedł w trakcie celebrowanej przeze mnie i kolegę wikarego Eucharystii. Przyszedł do pierwszej ławki. Miałem od razu kolejną Mszę w grafiku. Przyszedł do zakrystii i w obecności dwóch kapłanów oraz szafarzy i ministrantów oskarżał mnie. Na koniec użył wulgaryzmu. Ja będąc w ornacie przygotowany do kolejnej Eucharystii powiedziałem, że nie chcę rozmawiać.
12 czerwca 2022r.
Aby zatrzymać pewne zgorszenie trzykrotnie upomniałem poważnego kapłana. Po kilkunastu minutach kapłan ugiął się i zmienił gorszącą dla wielu decyzję. Chwała Bogu. Mogłem jednak znowu narazić się.
16 czerwca 2022r.
W Boże Ciało napisałem moje świadectwo o Eucharystii i powiedziałem je także w kazaniu na parafii (https://wyplynnaglebie.com/najswietsze-cialo-i-krew-chrystusa/)
18 czerwca 2022r.
Otrzymałem smsa mocno atakującego mnie od znanej mi od lat osoby, która bardzo angażuje się duszpastersko w kilku miejscach.