ŁASKA KRZYŻA C. D. #17

Grudzień 2022r.

Jeden z kapłanów przyszedł do mnie i wypytywał mnie o ostatnią sytuację w kaplicy. Świadomie nie chciałem mówić. Odwoływałem się do poprzednich sytuacji. On jednak ponawiał pytanie o ostatnie przyjście prześladowcy nr 1. Powiedziałem, że nie powiem. Wyczuwałem, do czego zmierzała ta ciekawość i jaki kolejny atak jest szykowany.

14 grudnia 2022r.

Prześladowca nr 2 na fb umieścił wpis, aby uważać, ponieważ rzekomo działam w podziemiu. Pisał także, że ja nie poddaje się, wciąż działam, oskarżam, wciąż kłócę ludzi, pałam gniewem i nienawiścią, pragnieniem zemsty. Napisał także, że Kościół zwalcza takich zwodzicieli. Zachęcał także, aby zgłaszać do kurii wszelkie nieprawidłowości.

22 grudnia 2022r.

Prześladowca nr 2 na fb umieścił m. in. taką informację, w której przypisywał mi między innymi bycie bezwzględnym, zawistnym, okrutnym. Wzywał ludzi do ostrożności i ostrzegał przede mną.

23 grudnia 2022r.

Prześladowca nr 2 zeznawał na posterunku w sprawie niszczenia mojego dobrego imienia. (Tą informację dodaję dzisiaj 06.08.2023r. dla zobrazowania sytuacji). Ważnych treści z tych zeznań nie będę teraz podawał.

21 stycznia 2023r.

Prześladowca nr 2 na fb umieścił materiał Dominikanów i dodał swój opis, w którym przypomniał, że to dzieje się w Radomiu. O mnie napisał, że wciąż jestem aktywny, dalej wraz ze swoimi wyznawcami krzywdzę i atakuje ludzi. Post udostępnił prześladowca nr 3.

22 stycznia 2023r.

Prześladowca nr 5 – tata prześladowców 3 i 4 wysłał mi materiał z fb, który umieścił prześladowca nr 2.

25 stycznia 2023r.

Prześladowca nr 2 na fb dodał wpis o moich fanatycznych wyznawcach i pisał, że jest to dokładną kopią tego o czym pisał pan Terlikowski na Deon.pl w sprawie ks. Galusa. Udostępnił prześladowca nr 3. Polubiła – żona brata prześladowcy nr 3.

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #16

23 listopada 2022r.

Prześladowca nr 2 na fb umieścił bardzo długi wpis tłumaczący ataki na moją osobę. Informował ludzi, że docierają do Kurii Radomskiej skargi na mnie, że pojawiły się ostre wymiany zdań i próby kontaktu ze mną przez pokrzywdzonych. Nazwał mnie negatywnym bohaterem. Tłumaczył, że sporo ludzi nie wytrzymuje ogromu krzywdy. KOMUNIKOWAŁ, ŻE DOSZŁO WOBEC MOJEJ OSOBY DO GRÓŹB I ŻE TAK WIELE OSÓB PAŁA DO MNIE WSTRĘTEM. Argumentował to moją rzekomą psychomanipulacją. Nazwał skandalem grupę, która sama z siebie dbała o to, aby w kaplicy adoracji Pan Jezus i kapłan nie byli znieważani. Przypisywał mi znane z sekt teksty.

Wielokrotnie pisał: ,,Jak na to nie reagować?” (tłumacząc tym samym i podżegając do nienawiści). Pisał dalej, że ja nawołuję do fanatycznego podążania za mną, że okłamałem własnego biskupa. Nazwał moje zachowania obrzydliwymi. Pisał, że wystarczy mnie przycisnąć, abym jęczał i skarżył się, obrażał i zniesławiał. Pisał, że lubuję się w rzeczach markowych. Pisał: ,,jak pozostawać biernym na takie zmanipulowanie? Jak nie czuć obrzydzenia?” Pisał, że moja posługa daje takie owoce jak: podział, gniew, izolacja, oszczerstwa, kłamstwo, fałszywa pokora, nieposłuszeństwo. Nazwał mnie szaleńcem. Na koniec podkreślił drukowanymi literami, że można milczeć i nic nie robić, ALE NIE TRZEBA. Dodał jeszcze źródło na koniec, czyli swoją stronę drugą stronę i DODAŁ MOJE ZDJĘCIE W STROJU DUCHOWNYM I CZARNYM PASKIEM NA OCZACH! Post udostępnił i skomentował prześladowca nr 3, a komentarz polubił prześladowca nr 1.

28 listopada 2022r.

Prześladowca nr 2 na fb umieścił wpis o rottweilerach ks. Daniela. Wymienił sposoby ich działania, które przypisywał także mi. Pisał, że od tych osób trzeba trzymać się z daleka, ponieważ dopuszczają się nadużyć, zdrad, nieuczciwości, manipulacji, kłamstwa, dzielenia ludzi, są pełni gniewu i nienawiści, bezwzględni, głupi, broniący guru. Nazwał mnie rottweilerem. Ponownie napisał o okłamywaniu zwierzchników. Wpis udostępnił prześladowca nr 3 , a polubiła żona brata prześladowcy nr 3.

29 listopada 2022r.

Z pewnych względów napiszę tylko to, co widziałem na monitoringu i z relacji świadka. Prześladowca nr 1 był widziany w kaplicy. Ja byłem widziany jak opuszczam dziwnie konfesjonał w stule i nie błogosławię ludzi tylko uciekam do zakrystii i zamykam za sobą drzwi. Świadek widział prześladowcę nr 1 w środku kaplicy z telefonem w ręku. W jakim stanie widziały mnie po tej sytuacji siostry, to wiedzą tylko one.

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #15

9 listopada 2022r.

Prześladowca nr 2 zdawał się nabierać wiatru w żagle. Wg. Wszelkich śladów, to właśnie on założył strony niszczące moje dobre imię i tam umieścił między innymi mój wizerunek z czarnym paskiem na oczach jak kryminalistę. Dodał opis, w którym nazwał mnie między innymi fanatykiem i samozwańczym mistykiem. Pisał także, że dzielę ludzi i jestem wchłonięty przez spirytyzm i okultyzm.
Część informacji została usunięta ze stron, ale pozostała utrwalona i zabezpieczona.
Z tego dnia widnieje jeszcze wpis przestrzegający przed fałszywymi prorokami wprowadzającymi w błąd. Wpis polubił prześladowca nr 1, a udostępnił prześladowca nr 3.

10 listopada 2022r.

Za radą prawnika zgłosiłem prześladowcę nr 2 na policję.
Najprawdopodobniej prześladowca nr 2 na fb umieścił informację o ks. Danielu Galusie z dopiskiem, że to ten sam styl, co u mnie. Alarmował, aby ludzie nie dali się zwodzić. Skomentował też ten wpis zdjęciem z ks. Natankiem i podpisem: ,,czy tego potrzeba również w Radomiu?” Wpis polubił prześladowca nr 1.

11 listopada 2022r.

Najprawdopodobniej prześladowca nr 2 na fb umieścił aktualne informacje (podał źródło: ze swojej drugiej strony). Napisał m. in., że zawiesiłem działalność swojej grupy. Podał także, że wciąż zwodzę ludzi, przedstawiam siebie jako męczennika, dzielę ludzi. Wpis polubił prześladowca nr 1.
Pewien ksiądz pisał do mnie w smsach, czy mi pomieszało się coś w głowie. Napisał, że poszedłem w emocje i tak ludzi prowadzę, że jestem naiwny i muszę obudzić się. Wypomniał także, że nie chciałem rozmawiać z prześladowcą nr 1.

12 listopada 2022r.

Ten sam ksiądz napisał mi wiadomość, z której wynikało, że kontaktował się z nim prześladowca nr 2. Zapytał też, czy mam jakieś hamulce.

15 listopada 2022r.

Gdy szedłem na poranny dyżur do konfesjonału ok. godz. 8.30, to ktoś w kaplicy zaczepił mnie mówiąc, że jacyś panowie mnie szukali. Poszedłem do konfesjonału i zamknąłem od środka zamek. Po chwili zobaczyłem, że prześladowca nr 1 stoi pod konfesjonałem z innymi panami. Pierwszy wszedł do mnie prześladowca nr 3. Rozpoznałem go. Chciał rozmawiać. Sygnalizowałem mu trzy razy, że jest to miejsce spowiedzi. Nie chciał wyjść. Obwiniał mnie o wiele rzeczy. Groził mi, że zainwestuje każde pieniądze, żeby ze mną zrobić porządek. Mówił, że choćby miał koparką przyjechać i tą kaplice rozwalić, to tak zrobi. Mówił, że nie wie, kto pierwszy będzie potrącony przez samochód, czy ja, czy on. Po kilkunastu minutach zauważyłem, że prześladowca nr 1 chciał wejść do konfesjonału po mojej stronie, ale zobaczył, że jest zamknięte. Wszedł więc do prześladowcy nr 3 i we dwóch mnie atakowali.

Prześladowca nr 1 podżegał do wyciągnięcia mnie przez wyłamaną pleksę, którą wyłamał prześladowca nr 3 chcąc przepchnąć paszkwil na mnie (wydrukowany ze strony prześladowcy nr 2 lub przywieziony przez prześladowcę nr 2, który tego dnia był widziany w Radomiu). Ponadto prześladowca nr 3 przepychając paszkwil zrzucił krzyż, który był po mojej stronie przy pleksie. Usłyszałem wiele ciężkich rzeczy. Między innymi pomysł o wywiezieniu do lasu i chłopaki będą wiedzieć, co ze mną robić. Mówili mi także, że już nie długo nie będę księdzem. Dodatkowo jeszcze zajrzał prześladowca nr 4 – brat prześladowcy nr 3 i powiedział: ,,czy jechać po chłopaków?” Panowie straszyli także, że będą przyjeżdżać codziennie albo spotkają mnie na ulicy. Po wyjściu z konfesjonału rozdawali kartki z informacjami niszczącymi moje dobre imię. A wszystko działo się przed wystawionym Panem Jezusem. W sercu modliłem się i przepraszałem Boga za to, co się dzieje. Nawet poleciała mi łza z czego naśmiewał się prześladowca nr 1 i robił mi zdjęcie.

Po wszystkim wezwałem policję, która przyjechała i zrobiła notatkę. Potem zeznałem wszystko na komisariacie. Z monitoringu dowiedziałem się, że panowie umówili się na wspólny przyjazd i szukali mnie najpierw w kaplicy, potem od strony prywatnego wejścia (nawet prześladowca nr 1 i 3 ciągnęli za klamkę). I potem poszli ponownie do konfesjonału.

Na komisariacie ponowiłem prośbę o zakaz zbliżania się prześladowcy nr 1 i dodałem prześladowców nr 3 i 4.

Zadzwoniłem do pasterza. Oddzwonił ks. sekretarz. Poinformowałem o zdarzeniu. Dodałem, że prześladowca nr 1 był także 8 listopada dokładnie w czasie mojego wyjazdu do kurii i pokazywał mi zegarek. Informowałem, że może mieć skądś przecieki.

Tego dnia ktoś mi polecił, aby kartka z napisem: ,,zachowaj ciszę” była w ciągu dnia w widocznym miejscu w kaplicy. Tak też umieściłem tą kartkę. Po czym dostałem wiadomość, że ta karta jest na noc i takie były ustalenia fundacji. Kartka została zdjęta, a ja tylko westchnąłem na moje prawa kapelana kaplicy.
Sygnalizowałem też, żebym miał oddzielny dla siebie pilot alarmowy. Nie doczekałem się do dzisiaj.

Późnym wieczorem przyjechał jeden z kapłanów do sióstr. Podczas rozmów dało się słyszeć wielokrotnie głośny śmiech kapłana, który na pewno wiedział o zdarzeniu.

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #14

2 listopada 2022r.

Prześladowca nr 2 wysłał kolejnego grupowego maila. Była tam mowa między innymi o zwiedzionych księżach, którzy opluwają habity i sutanny oraz dopuszczają się świętokradztwa. Napisał także, że głoszę w Radomiu iż jestem męczennikiem.

7 listopada 2022r.

Otrzymałem wiadomość od pasterza, aby przyjść 8 listopada na spotkanie do kurii.

8 listopad 2022r.

Gdy wsiadałem do samochodu w garażu ok. pół godziny przed spotkaniem w kurii, to zobaczyłem zbliżającego się do garażu prześladowcę nr 1. Wyjeżdżałem powoli, a prześladowca nr 1 szedł obok mnie z rękami założonymi. Po czym pokazał mi zegarek i pomachał. Potem wsiadł w samochód i jechał za mną. Z obawy o moje zdrowie (po wcześniejszych atakach, zwłaszcza w ruchu drogowym 5 sierpnia 2022r.) zadzwoniłem po przyjaciela i poinformowałem go o sytuacji. Ten wyjechał w moją stronę. W między czasie prześladowca wyprzedził mnie i czekał gdzieś na poboczu. Potem włączył się do ruchu i jechał jako czwarty lub piąty samochód za mną. W końcu wyprzedził wszystkich nerwowo. Przyjaciel eskortował mnie do samej kurii i czekał aż wyjdę obserwując, czy nie ma prześladowcy w pobliżu.

Na spotkaniu u pasterza był także sędzia. Czekał na mnie dokument z upomnieniem. Usłyszałem, że wybrano formę upomnienia braterskiego, ponieważ jestem w okazji do popełnienia przestępstwa. Nie otrzymałem możliwości odniesienia się do zarzutów. Gdy próbowałem dopytać, co zrobiłem złego, to usłyszałem, że upomnienie było potrzebne, żeby zająć się sprawą. Tłumaczono mi, że nie jest napisane, że popełniłem przestępstwo, tylko że jestem w okazji do popełnienia przestępstw. Poinformowałem także pasterza, że wspólnotę różańcową z Radomia zawiesiłem do rozeznania ks. biskupa, choć miałem na nią błogosławieństwo proboszcza. Usłyszałem, że to dobrze, że zawiesiłem. Powiedziałem także, że głoszę słowo Boże na whatsapp do tysiąca ludzi. Zapytałem, czy mogę dalej głosić. Pasterza zaskoczyło to pytanie i powiedział, że zastanowi się. Pytałem, co mam napisać tym ludziom.

Usłyszałem, że na razie mam zawiesić tak jak i wspólnotę różańcową. Pytałem także o możliwość głoszenia rekolekcji w Anglii i prywatną pielgrzymkę do Włoch. Usłyszałem, żeby napisać prośbę w wiadomości. Tego samego dnia napisałem do ks. biskupa. Odpowiedź otrzymałem 13 listopada. Miałem odwołać rekolekcje, dzień skupienia i nie opuszczać kraju. Co do głoszenia słowa na whatsapp pasterz odpisał, że podejmie decyzję po wyjaśnieniu kilku kwestii. Odpowiedzi nie otrzymałem do dzisiaj.

Tego dnia na grupach słowa Bożego dałem krótki komunikat:
,,Kochani, na razie zawieszam głoszenie słowa Bożego na grupie i zachęcam, do słuchania słowa w wyznaczone dni na stronie www.adoracja.pl Z pamięcią w modlitwie.”

Miałem mnóstwo pytań, dlaczego…. Cóż jednak mogłem odpowiedzieć? Jestem atakowany, a pasterz rozważa sprawę. Z czasem jednak ludzie mogli nabierać do mojej osoby podejrzeń. Wielokrotnie zgłaszali mi, że brakuje im porannego komentarza do słowa Bożego.

Najprawdopodobniej prześladowca nr 2 na stronie fb umieścił informację zwracającą uwagę na niebezpieczną sektę, którą ja mocno rozwijam w Radomiu. Informację polubił prześladowca nr 1. Prześladowca nr 3 udostępnił. Żona prześladowcy nr 4 skomentowała: ,,patologia ciężka”, co polubiła żona brata prześladowców nr 3 i 4.

Tego samego dnia prześladowca nr 2 dał jeszcze jedną informację na stronie fb o tym, kto należy do zakazanej grupy. Informację udostępnił prześladowca nr 3, a polubił prześladowca nr 1.

Ciąg dalszy nastąpi…

ŁASKA KRZYŻA C. D. #13

26 października 2022r.

Prześladowca nr 2 napisał grupowego maila, w którym między innymi uznał, że bez skrupułów skłamałem swojego biskupa.

Moja konferencja pierwszy raz nie była wstawiona na stronę kaplicy (www.adoracja.pl) Potem jeszcze wielokrotnie nie umieszczano moich kazań i konferencji. W sumie zrobiono tak 30 razy. Po kilku miesiącach dowiedziałem się, że jeden z kapłanów napisał: ,,administrator strony zmęczył się kazaniami ks. Daniela i go ograniczył z własnej inicjatywy”.

27 października 2022r.

Prześladowca nr 2 wysłał kolejnego grupowego maila. Dowiedziałem się z tego maila, że poraniłem swoim zachowaniem kogoś. Nie wiedziałem, o kogo chodzi. Dowiedziałem się też z tego maila, że są na mnie doniesienia w Kurii.

28 października 2022r.

Wszystkie ślady wskazują na to, że prześladowca nr 2 założył dwie strony internetowe, na których niszczył moje dobre imię firmując wszystko stowarzyszeniem. Na stronie zapowiedział udostępnienie zdjęć wszystkich, którzy wg. niego zwodzą.

31 października 2022r.

Przeczuwałem, że prześladowca nr 2 będzie niszczył moje dobre imię wśród ludzi z grupy różańcowej. Postanowiłem dla ich dobra zawiesić grupę do czasu decyzji ks. biskupa. Zaznaczam, że grupa była oficjalna i miała błogosławieństwo mojego poprzedniego proboszcza, a nowy proboszcz miejsca także wiedział, że modlę się online na różańcu z rodzinami. Wiedział o tym także pasterz.

Ludzie na grupie zasmucili się tą wiadomością. Powiedzieli mi, że właśnie zamknęliśmy rok codziennej modlitwy oraz 3 nowenny pompejańskie. Nie wiedziałem, że to był taki ważny dzień. Ludzie mieli łzy w oczach na spotkaniu online. Dodam, że w grupie modliliśmy się codziennie wynagradzając za grzechy, za dusze czyśćcowe, za Kościół i kapłanów. Za kapłanów było Jerycho modlitewne w każdą sobotę.

Ciąg dalszy nastąpi…